Nazwa substancji: Aviomarin (Dimenhydrinate)
Doswiadczenie: thc, mdma, amfetamina, lsd, kokaina, zolpidem
Dawka: 10 tabsow (2 opakowania)
Set & Setting: Bylem w wypoczety, oczekiwalem halucynacji, jedzone u kolegi w mieszkaniu
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
Znane są już wyniki najnowszego raportu dotyczącego używaniu substancji psychoaktywnych w naszym kraju. Respondentami w badaniu PolDrugs (jest ono przeprowadzane cyklicznie, co dwa lata), były tym razem osoby w wieku od 13 do 63 lat.
To, co "zeznały" w ankietach zestawiono z wynikami z poprzednich dwóch edycji raportu. Co najbardziej rzuca się w oczy? Komentuje dr n. med. Gniewko Więckiewicz, psychiatra, który jest kierownik zespołu badawczego PolDrugs2025.
– Bardzo wysoki odsetek osób z problemami psychicznymi pokazuje, że współczesne używanie nar*otyków często nie ma charakteru rekreacyjnego, lecz prawdopodobnie u części osób pełni funkcję "leczenia" własnych stanów emocjonalnych – mówi dr n. med. Gniewko Więckiewicz z Katedry Psychiatrii Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Coraz więcej Polaków sięga po narkotyki. Choć większość stosuje je tylko raz na kilka miesięcy bądź rzadziej. Króluje mari*uana, nie ta medyczna.
A 25 proc. pytanych osób mówi, że przyjmuje substancje psychoaktywne nie w sytuacjach towarzyskich, ale w samotności – w domu.
– To może świadczyć o narastającym problemie izolacji, osamotnienia i próbach samodzielnego łagodzenia stanów lękowych. Osoby uzależnione coraz rzadziej potrzebują kontekstu towarzyskiego, bo używanie staje się u nich czynnością oderwaną od relacji z innymi – zauważa dr Więckiewicz. – To smutna refleksja nad stanem dzisiejszego społeczeństwa, w którym coraz trudniej o dialog i wzajemne zrozumienie – dodaje ekspert.
Niepokoi fakt, że ogromna większość (ponad 83 proc.) osób twierdzi, że nigdy nie testuje substancji psychoaktywnych, by sprawdzić, co jest w ich składzie i jak działają one na organizm, w minimalnej dawce. To zwiększa oczywiście ryzyko przedawkowania, i to już za pierwszym razem, a także innych poważnych konsekwencji zdrowotnych. Do tego połowa badanych odmierza dawkę "na oko".
– Brak sprawdzania składu zażywanych substancji wynika głównie z braku dostępu (w każdym razie łatwego) do testerów składu narkotyków, na wzór tych funkcjonujących w krajach zachodnich – mówi dr n. med. Gniewko Więckiewicz z Katedry Psychiatrii Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Problemem jest też brak regulacji prawnych w Polsce, co rodzi obawę o legalność substancji. A także to, że ludzie bagatelizują ryzyko, używając substancji psychoaktywnych, żyją w przekonaniu, że "wiedzą, co biorą". A nie zawsze tak jest.
– To podejście może być w dużej mierze związane z impulsywnością lub zaburzonym postrzeganiem ryzyka, co wynika z potrzeby natychmiastowego zaspokojenia własnych potrzeb, a to jest typowe dla mechanizmów uzależnienia – komentuje dr Gniewko Więckiewicz.
Osoby przyjmujące substancje narkotyczne coraz częściej kupują je od nieznajomych, co ogranicza ich wiedzę na temat bezpieczeństwa i radzenia sobie z ewentualnymi skutkami używania substancji. Zakup z niepewnych źródeł zwiększa ryzyko otrzymania niewłaściwej substancji, a co za tym idzie – ryzyko przedawkowania.
Z powodu zażywania środków psychoaktywnych 60 proc. respondentów zaniedbało codzienne obowiązki. Chociaż 70 proc. nie szukało pomocy medycznej po zażyciu substancji, ale prawie połowa osób była u psychiatry, głównie z powodu depresji, a 41,1 proc. próbowało odebrać sobie życie. Czy w takim razie ich problemy psychiczne wynikały z zażywania nar*otyków, czy było na odwrót?
Nazwa substancji: Aviomarin (Dimenhydrinate)
Doswiadczenie: thc, mdma, amfetamina, lsd, kokaina, zolpidem
Dawka: 10 tabsow (2 opakowania)
Set & Setting: Bylem w wypoczety, oczekiwalem halucynacji, jedzone u kolegi w mieszkaniu
Doświadczenie: alkohol (praktycznie codziennie jestem pijany chyba, że cos łykam), marihuana (bardzo wiele razy), aviomarin (2 razy), gałka muszkatałowa (2 razy), DXM (1 raz), benzydamina (poniżej opisywany pierwszy raz).
Set&Setting: we własnym domu, prawie cały czas sam, żadnych zagrożeń w stylu rodzice, ciotki, wujki itp. ogólny brak stresu i totalnie odprężenie.
Nastawienie: jak najbardziej pozytywne.
Oczekiwania: halucynacje.
lekkie poddenerwowanie z racji na to ze mialem udawac pijanego. bralem na imprezie, dokladniej 18-stce starego kolegi.
Wszystko dzialo sie 2 dni temu. Historia ta przedstawia jak wygląda przedawkowanie mdma z pierwszej osoby. Dodam że ważę 59kilo, czyli naprawde malo jak na dawke, ktora przyswoiłem.
19.30
Docieram na 18-stke kolegi do domu imprezowego. Jestem około 15km od domu, na drugim końcu miasta i dosc slabo znam te tereny. Bedzie to wazne pod koniec historii. Na imprezie byla jedna zasada-bez cpania. Chcialem byc kozakiem i probowac ukryc moj stan i mowic wszystkim ze jestem najebany, niestety sie przeliczylem, ale o tym zaraz.
20.00