Limanowa/Brzesko. Mieszkaniec gminy Limanowa został uniewinniony przez brzeski sąd. W lutym ubiegłego roku w jego samochodzie, jak i w miejscu jego zamieszkania, zabezpieczono w sumie pół kilograma amfetaminy. 50-latek przekonywał, że narkotyki zostały mu podrzucone, a sąd dał wiarę jego wersji.
Jak się dowiedzieliśmy, dwa tygodnie temu przed Sądem Rejonowym w Brzesku zapadł wyrok w sprawie dotyczącej mieszkańca gminy Limanowa, zatrzymanego w połowie lutego ubiegłego roku przez funkcjonariuszy brzeskiej policji. Policjanci znaleźli w samochodzie 50-latka, a później także w jego mieszkaniu, znaczną ilość narkotyków. W sumie było do pół kilograma amfetaminy.
Sprawa była przedmiotem sporu kompetencyjnego pomiędzy brzeską a limanowską prokuraturą, ostatecznie prokuratura okręgowa zdecydowała powierzyć prowadzenie postępowania pierwszej jednostce. W toku śledztwa mężczyzna został przesłuchany jako świadek, a po wykonaniu czynności z jego udziałem został zwolniony.
Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł przed brzeskim sądem 7 września. Mieszkaniec gminy Limanowa został uniewinniony.
Jak usłyszeliśmy w wydziale karnym, sąd dał wiarę wersji oskarżonego, który przekonywał że narkotyki zostały mu podrzucone przez konkretne osoby. Jedna z tych osób przyznała się, że telefonowała na policję by złożyć zawiadomienie, druga natomiast nie przyznała się, ale żadnych wątpliwości nie pozostawiła opinia fonoskopijna po zbadaniu przez biegłego nagrania rozmowy z dyżurnym brzeskiej komendy.
- Obie osoby są w poważnym konflikcie i zostały przez sąd w Nowym Sączu nieprawomocnie skazanie za oszustwo na szkodę oskarżonego - dowiedzieliśmy się w brzeskim sądzie.
Prokuratura zapowiedziała apelację i wniosła o sporządzenie pisemnego uzasadnienia. Zostało ono już opracowane, w najbliższych dniach okaże się czy rzeczywiście prokuratura złoży odwołanie.