Plantację konopi urządzili w domu w centrum warszawskiego Ursynowa

Policjanci z mokotowskiego wydziału kryminalnego ujawnili i zabezpieczyli uprawę konopi indyjskich wraz ze sprzętem przeznaczonym do jej uprawy. Funkcjonariusze skonfiskowali 516 krzewów konopi indyjskich w różnych fazach wzrostu, około 19 kg suszu marihuany oraz blisko 800 gramów sprasowanego w tabliczki haszyszu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

KRP II - Mokotów, Ursynów, Wilanów

Odsłony

53

Policjanci z mokotowskiego wydziału kryminalnego ujawnili i zabezpieczyli uprawę konopi indyjskich wraz ze sprzętem przeznaczonym do jej uprawy. Funkcjonariusze skonfiskowali 516 krzewów konopi indyjskich w różnych fazach wzrostu, około 19 kg suszu marihuany oraz blisko 800 gramów sprasowanego w tabliczki haszyszu. Do policyjnego depozytu trafiła również gotówka w kwocie 4310 zł i 675 euro. Zatrzymany na plantacji 48-latek jego o 4 lata młodszy wspólnik i 26-letni współudziałowiec na wniosek policjantów i prokuratora zostali tymczasowo aresztowani. Grożą im kary do 10 lat więzienia.

Miejsce plantacji zorganizowane przez trzech mężczyzn w jednym z domów przy ul. Bażanciej na warszawskim Ursynowie policjanci ustalili w wyniku działań operacyjnych. Funkcjonariusze wiedzieli, że trzej plantatorzy regularnie doglądają nielegalnych roślin, żeby wprowadzić na rynek uzyskaną z uprawy marihuanę. Postanowili pokrzyżować im plany i złożyć im wizytę podczas pracy. Panowie akurat opuszczali teren posesji, wokół którego unosił się zapach charakterystyczny dla konopi indyjskich.

Dwóch z mężczyzn wsiadło do mazdy, a trzeci z podejrzanych, zamknął drzwi od domu na klucz i zajął miejsce za kierownica bmw. Pasażer mazdy otworzył bramę wjazdową i zamierzał wyjechać, ale drogę zajechali mu kryminalni. Dynamicznie podjęte działania policyjne doprowadziły do obezwładnienia 48-letniego mężczyzny, jego 44-letniego wspólnika oraz najmłodszego, 26-letniego współzałożyciela plantacji.
W ich towarzystwie policjanci wrócili do budynku. Drzwi otworzyli kluczami, które miał przy sobie 44-letni kierowca bmw.

W trakcie przeszukania funkcjonariusze ujawnili pomieszczenia mieszkalne przekształcone w całości na bardzo dużą uprawę nielegalnych krzewów, z których sprawcy pozyskiwali marihuanę. W pokojach znajdowały się, namioty, lampy wiatraki, system nawadniania, system wentylacji, rusztowania ogrodnicze oraz sznurki, na których suszyły się ścięte rośliny. Na poziomie piwnicy w jednym z pomieszczeń ujawniono również agregat prądotwórczy zasilający częściowo oświetlenie. W poszczególnych pomieszczeniach policjanci ujawnili kosze i pojemniki z wysuszonymi i zrolowanymi w szyszki roślinami, hermetycznie zamykane opakowania z suszem roślinnym, zgrzewarkę do foli oraz sprasowany w tabliczki haszysz. Kryminalni znaleźli marihuanę także przy każdym z zatrzymanych mężczyzn oraz w trakcie przeszukania ich mieszkań. Tam też zabezpieczona została gotówka oraz telefony komórkowe.

Łącznie w trakcie policyjnej akcji funkcjonariusze skonfiskowali 516 krzewów konopi indyjskich w różnych fazach wzrostu około 19 kg suszu marihuany oraz blisko 800 gramów sprasowanego w tabliczki haszyszu. Do policyjnego depozytu trafiła gotówka w kwocie 4310 zł i 675 euro.

Cała trójka usłyszała prokuratorskie zarzuty prowadzenia uprawy konopi indyjskich oraz wytwarzanie znacznych ilości środków odurzających i ich posiadania. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec zatrzymanych środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów. Teraz czeka ich proces, podczas którego mogą zostać skazani nawet na 10 lat więzienia.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Wszystko zaczęło się gdy weszliśmy z kumpelą na serwer dotyczący narkotyków. Było tam pełno fajnych artykułów. Kilka opisów tripów, a przede wszystkim dość spory artykuł o kwasie. Zaczęliśmy wyobrażać sobie jak to by było zarzucić sobie papierka. Słyszeliśmy o nim z opowiadań innych i z kilku sprawozdań znalezionych w necie. Faza kwasowa rysowała się w naszej wyobraźni zupełnie inaczej niż przeżycia po zwykłej, dobrej gandzi. Postanowiliśmy: trzeba będzie spróbować przy najbliższej nadarzającej się okazji. No i okazja nadeszła.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

(tu zigzagwanderer, zapomniałam hasła i adresu email stworzonego na potrzeby konta, starość nie radość)

Wspomnienia się zacierają, a to jest stosunkowo nowe, więc postaram się je wylać póki jeszcze względnie potrafię. Zdarzenie miało miejsce zaraz po pierwszym dniu tegorocznej edycji Orange Warsaw Festival (swoją drogą olej konopny na papierosach przed koncertem Chemicznych Braci (raczej jednego brata) z ogromną ulewą i burzą współgrał wspaniale).

  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, miałem głód psychodelicznych doświadczeń, bo minęło już kilka miesięcy od ostatniego "konkretnego" tripu. Nastrój bardzo lekki, ogólna wesołość i świadomość bycia w dobrym towarzystwie, brak poważniejszych obaw, może trochę lekkomyślne podejście. Przyjęcie głównej substancji krótko po północy w noc sylwestrową, podczas imprezy połączonej z mini-koncertem w domu znajomych. Wszystko odbywało się w jednym z dużych polskich miast. NBOMe brałem sam, wcześniej spaliłem kilka jointów z innymi ludźmi i wypiłem dwa piwa w ciągu ok. 3 godzin. Podczas tripa spaliłem kolejne kilka jointów.

Postanowiłem, że ta noc będzie wspaniała. Po prostu nie mogło być inaczej. Ostateczny plan spędzenia sylwestra ukształtował się w mojej głowie dość późno. Wiedziałem, że na pewno zafunduję sobie jakąś psychodeliczną podróż, problemem był tylko dobór środków i okoliczności. W weekend poprzedzający koniec roku zostałem zaproszony na imprezę w domu kolegi. Muzyka na żywo, dobrzy znajomi - uznałem, że to jest to!