- Pamiętajcie, Tyszka to zgniły koleś, nim się trzeba będzie zająć - powiedział Piotr Liroy-Marzec. Te słowa wypowiadał nagrywając film zadedykowany byłemu koledze z klubu Kukiz'15 wicemarszałkowi Sejmu Stanisławowi Tyszce. O co poszło?
Z wideo opublikowanego na Facebooku dowiadujemy się, że powodem gróźb kierowanych do Tyszki jest bliska Liroyowi sprawa legalizacji medycznej marihuany. Biorąc to pod uwagę, okoliczności nagrywania były dość nietypowe. Film powstawał podczas meczu.
- Staszek Tyszka, słuchaj frędzlu, jak dalej będziesz tak kłamał w sprawie medycznej marihuany i dalej będziesz gadał takie głupoty, to... - rozpoczął muzyk i polityk. Po chwili zastanowienia się dokończył swoją myśl. - ...zobaczysz. Zobaczysz, jak to się dla ciebie skończy - powiedział.
Następnie zwrócił się do odbiorców wideo. - Pozdrawiam wszystkich. Pamiętajcie, Tyszka to zgniły koleś. Nim się trzeba będzie zająć - dodał.
Od słów Liroy przeszedł go gestów. - Tyszka, zapomniałem jedną rzecz ci oddać z klubu - stwierdził i pokazał środkowy palec. - Zapomniałeś to wziąć ze sobą - dodał.
Po publikacji nagrania w sieci na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. Zwracają uwagę, że być może Liroy wraca do czasów zanim pojawił się w polityce. Część z nich go pozdrawia. Taka zmiana nie wszystkim się jednak nie podoba.
- Po co od razu taka forma? Zwłaszcza po takiej zmianie wizerunku. Powrót do korzeni? - zapytał jeden z komentatorów.