Dawka: 300 mg kodeiny (dwie paczki Thiocodinu) + sok z białego grapefruta
Doświadczenie: Marihuana, DXM, Kodeina, Alkohol, Alprazolam, Lorazepam
Policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca powiatu zgierskiego, który wjechał na teren komendy pomimo znaku „zakaz wjazdu”. Jak się okazało - był pijany, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a przy sobie miał gram marihuany.
Policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca powiatu zgierskiego, który wjechał na teren komendy pomimo znaku „zakaz wjazdu”. Jak się okazało mężczyzna był pijany, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a przy sobie miał gram marihuany.
17 kwietnia 2017 roku kilka minut przed godziną 7.00 funkcjonariusz z KMP w Łodzi zauważył jak na teren komendy przy ulicy Tuwima wjechał pomimo znaku „zakaz wjazdu” opel, a następnie zaparkował na jednym z miejsc. Funkcjonariusz postanowił sprawdzić, czy za kierownicą faktycznie siedzi osoba upoważniona do wjazdu na teren komendy. Gdy podszedł do kierującego od razu wyczuł od niego charakterystyczną woń alkoholu. Jak się po chwili okazało mężczyzna nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdem, gdyż kilka miesięcy wcześniej je stracił.
Jak się okazało kierującym był 34-latek. Nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego wjechał na teren komendy policji. Podczas przeszukania policjanci w kieszeni jego spodni odnaleźli torebkę foliową, a w niej ponad gram marihuany. Ponadto podczas badania okazało się, że mężczyzna miał w organizmie około promila alkoholu. W związku z powyższym 34-latek został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty posiadania substancji odurzających, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności
Park następnie moje mieszkanie
Dawka: 300 mg kodeiny (dwie paczki Thiocodinu) + sok z białego grapefruta
Doświadczenie: Marihuana, DXM, Kodeina, Alkohol, Alprazolam, Lorazepam
Wyjazd do kina, galeria handlowa oraz samochód - Jestem wtedy z M B i P, przebywamy ze sobą do około północy. Następnie jestem w domu i znów w samochodzie z Ł. Jesteśmy szczęśliwi z M Bi P, nie możemy doczekać się filmu jak i wejścia dropsów na psychikę.
T- 18:30
Koledzy przyjeżdżają pod mój dom wychodzę do nich i myślimy co możemy zrobić. Uzgadniamy, że jedziemy do kina. Robimy zapasy - 2g marihuany oraz 6 żółwi - po dwa na głowę, bo kierowca(B) nie bierze. Chcieliśmy 9 żółwi, ale diler tyle nie miał. Bierzemy od razu całą porcje dropsów. W rurę nabijamy zielsko i łapiemy po buchu. Jedziemy do kina, to przecież tylko godzina drogi. Cała drogę gadamy o wszystkim i o niczym. Czuje chillout po buchu. Nakręcamy się powoli, nie mogę doczekać się kiedy wejdą mi dropsy.
Akademik, czysty przypadek
Opiszę wszystko po krótce bo chyba nie ma się nad czym rozdrabniać, a jest to chyba jedyny TR jaki znalazłem który opisuje to co brałem - własną sperme z cukrem Wiem, że to głupio brzmi, też tak zareagowałem gdy mój kumpel robiący regularnie na labie uczący się na UW nie powiedział mi o tym, że cukier zjedzony przed w dużych ilościach wpływa na zawartość jakiegoś tam hormonu w spermie(nazwy nie pamiętam, jeśli ktoś zna niech napisze) i możesz się praktycznie za nic całkiem miło odurzyć, oczywiście pomijając sam aspekt czynności którą dokonujesz.