Wiek: 20 lat
Osoby: Ja i moja dziewczyna
Doświadczenie: Dxm, Thc, Koda, Feta, Szałwia, Relka i parę innych rzeczy....
S&S: Góry, Dolina Chochołowska, godzina 10.00, w miarę spoko nastawienie
Zdaniem naukowców z Oregon Health & Science University kobieta używająca w czasie ciąży zarówno tytoniu, jak i marihuany, znacząco zwiększa ryzyko urodzenia dziecka o niskiej wadze, przedwczesnego porodu, a nawet śmierci potomka. Już zrezygnowanie z jednej z tych substancji znakomicie redukuje ryzyko.
Zdaniem naukowców z Oregon Health & Science University kobieta używająca w czasie ciąży zarówno tytoniu, jak i marihuany, znacząco zwiększa ryzyko urodzenia dziecka o niskiej wadze, przedwczesnego porodu, a nawet śmierci potomka. Już zrezygnowanie z jednej z tych substancji znakomicie redukuje ryzyko. Marihuana jest legalizowana w kolejnych stanach, a legalizacja często rodzi przekonanie, że jest ona bezpieczna w ciąży. Wiemy, że wiele osób łączy używanie nikotyny i marihuany, postanowiliśmy więc sprawdzić, jakie są tego potencjalne skutki zarówno dla ciężarnej, jak i dla dziecka, mówi profesor ginekologii i położnictwa Jamie Lo.
Jej zespół przeanalizował dane ponad 3 milionów ciężarnych kobiet, które przyznały się do używania marihuany i tytoniu. Już samo używanie jednej z tych substancji w czasie ciąży zwiększało ryzyko niskiej wagi urodzeniowej, przedwczesnego porodu czy śmierci dziecka. Jednak ryzyko znacząco rosło, gdy używane były obie substancje. Najbardziej było to widoczne w ryzyku zgonu dziecka. Dzieci matek, które paliły i tytoń, i marihuanę, umierały czterokrotnie częściej niż dzieci niepalących i niemal 2-krotnie częściej niż dzieci kobiet, które w ciąży korzystały tylko z jednej ze wspomnianych używek.
Nasze prace sugerują, że unikanie już jednej z tych substancji znacząco zmniejsza ryzyko w porównaniu z sytuacją, gdy używane są obie, dodaje profesor Adam Crosland. W badania była zaangażowana również Cindy McEvoy. Specjalizuje się ona w zagadnieniach unikania negatywnego wpływu palenia przez ciężarną na układ oddechowy dziecka. Z prowadzonych przez nią wcześniej badań wynika, że suplementacja ciężarnej witaminą C pomaga dzieciom takich matek.
Wiek: 20 lat
Osoby: Ja i moja dziewczyna
Doświadczenie: Dxm, Thc, Koda, Feta, Szałwia, Relka i parę innych rzeczy....
S&S: Góry, Dolina Chochołowska, godzina 10.00, w miarę spoko nastawienie
Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.
Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.
Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.
Chęć poznania nowej substancji
Ową substancje dorwalem za friko wiec czemu by jej przy okazji nie zarzyc. Rozpuściłem ją w soku chyba z grejpfruta ale już nie pamietam było to dobre pół roku temu. Wypiłem i po 15 minutach wleciał lekki chillout narastał przez +/- 40 minut, leżałem przed tv oglądałem jakieś pierdy bylo miło ale musiałem się położyć wczesnie spać z 23/24 bo rano na praktyki na których musiałem być A podstawa to wyspać się bo jagbym przyszedł tam jak tak zwany trup była by naprawdę lipa.
Miało to miejsce gdzieś w roku 1997-98.
Pewnego razu wraz z dwoma kolesiami postanowiliśmy zażyć papiera.
Udaliśmy się do Szczecina moim maluszkiem(mieszkam nie daleko) i zakupiliśmy
jeden blotter Panoramixa. Pierwsze wrażenie - `kurwa i to na trzech?!!! No
trudno. powalczyliśmy z żyletką i po chwili każdy ssał namiętnie malutki
kartonik.
Śmieliśmy się z własnej naiwności twierdząc, że można było za tę sumę (35,-)
kupić sobie ziółka.