Badanie z roku 2013 sugeruje, że palenie marihuany powoduje całkowitą remisję choroby Leśniowskiego-Crohna u 45% pacjentów.
Nowe badanie sugeruje, że palenie marihuany powoduje całkowitą remisję choroby Leśniowskiego-Crohna u 45% pacjentów.
W Stanach Zjednoczonych Ustawa o Substancjach Kontrolowanych [Controlled Substance Act , CSA] stanowi:
Jeśli chodzi o leki umieszczone obecnie w Grupie I, jeśli jest bezsporne, że dany środek nie posiada obecnie akceptowanego zastosowania medycznego w Stanach Zjednoczonych, jak również brak jest akceptowanych dowodów bezpieczeństwa stosowania pod nadzorem lekarza, a także jest bezsporne, że środek posiada pewien potencjał nadużycia wystarczający do uzasadnienia kontroli w ramach CSA, substancja ta musi pozostać w Grupie I.
Tak się składa, że marihuana jest właśnie substancją z Grupy I.
Zgodnie z badaniem, konopie indyjskie mają zdolność wywoływania remisji choroby Leśniowskiego-Crohna u 45% pacjentów.
W badaniu wzięło udział 21 osób z chorobą Crohna. Połowa z nich otrzymywała papierosy bez kanabinoidów, a druga połowa jointy. Te ostatnie zawierały 23% THC i 0,5% CBD. 45% osób, które codziennie przez osiem tygodni otrzymywał jointy, doznało całkowitej remisji choroby Crohna.
Reszta podała, że objawy były w przybliżeniu o połowę słabsze. Mogli jeść i spać bez odczuwania aż tak wielkiego bólu, jak zazwyczaj.
"Badani otrzymujący konopie indyjskie zgłaszali poprawę apetytu i jakości snu, bez znaczących skutków ubocznych" - podsumowują wyniki badania autorzy.
Obecnie tylko kilka stanów, które pozwala na przepisywanie medycznej marihuany celem leczenia określonych schorzeń. Przy odrobinie szczęścia więcej badań, takich jak to może przyczynić się do zwiększenia ich liczby.
Wczoraj dostałem paczke z cudownymi ziółkami ( miedzy innymi szałwią ). Wczesniej przeczytałem rózne opisy bani po szałwi ale jednak nawet osoba, która ma doswiadczenie z psychodelikami nie jest w stanie uswiadomic sobie rodzaju tej bani.
Trafiłem na ta strone po raz pierwszy.... Pamiętam jak już skonczyłem branie czegokolwiek szczególnie w takich ilościach jak kiedyś...czyli naprawde duzo po 10 piguł na Stwierdziłem ze palic szajsu jakiegos nie bede albo ziolo albo nic ale czemu nie sprobowac proszku albo tabletek z dopalaczy skoro lsd czy mdma jadłem... no i pojechaliśmy.... Trafiliśmy z kolegami na miasto akurat mieliśmy 40 zł i nie wiedzielismy czy sie napic czy co....no to zaprtoponowałem zebysmy walneli sobie coco-mint...akurat promocja nabój po 10 złtych nas czterech...
morale: chujowe okoliczności: zbyt skomplikowane żeby tu pisać
Dobra, dosyć pierdolenia! moja (nie)przygoda zaczęła się pewnego sobotniego wieczoru kiedy to pod wpływem kilku piw wypitych z... komputerem zabrałem pieska na spacer i poszedłem do świątyni gimnazjalnych ćpunów... apteki.
-"Dzień dobry, mogę czymś pomóc?" - spytała farmaceutka
-"Poproszę 5 saszetek tantum rosa" - wyszeptał podchmielony placebo.
-"a czy to nie jest..."
-"tak... mama wstydziła się przyjść" - przerwał jej placebo
Substancja przyjmowana: 2-ce pod postacią kapsułek o nazwie LZD z Smartszopu (2 kapsułki- ilość bliżej nie określona, według wpisów na forum mogło to być 10-20mg) –pierwszy raz
S&s: las, dom, sklep, dom kumpla, dwór
Wiek: 17
Exp: alko (parenaście razy), mj (bardzo wiele razy), dxm (2 razy), kilka razy różne mieszanki „ziołowe”
Komentarze