Palacze marihuany są mniej narażeni na nieuleczalną chorobę płuc, niż palacze tytoniu

POChP to nieuleczalna choroba, która dotyka palaczy tytoniu. Naukowcy z University of California wykazali, że palacze marihuany są mniej narażeni na zachorowanie na POChP. Przeczytaj więcej na ten temat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.weedweek.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

59

POChP to nieuleczalna choroba, która dotyka palaczy tytoniu. Naukowcy z University of California wykazali, że palacze marihuany są mniej narażeni na zachorowanie na POChP. Przeczytaj więcej na ten temat.

Czym jest POChP?

POChP (Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc) to choroba, która wpływa na układ oddechowy i prowadzi do zwężenia oskrzeli oraz utrudnienia przepływu powietrza. Jest spowodowana narażeniem na szkodliwe substancje. Jej główne objawy to: duszność, kaszel, nadmierna produkcja śluzu, duszność podczas wysiłku i zmęczenie. Choroba postępuje i pogarsza funkcje płuc.

Diagnoza obejmuje ocenę objawów, wywiad medyczny, badania czynności płuc i obrazowanie płuc. Istnieje kilka stopni ciężkości POChP. Leczenie ma na celu złagodzenie objawów i poprawę jakości życia. Rzucenie palenia, unikanie drażniących czynników, ćwiczenia, leki rozszerzające oskrzela i przeciwzapalne są częścią terapii. Niestety POChP jest nieuleczalne, ale odpowiednie leczenie pomaga w kontrolowaniu objawów i spowolnieniu postępu choroby. Zdrowy styl życia i unikanie szkodliwych substancji są ważne dla zapobiegania nasileniu choroby.

Palacze marihuany vs palacze tytoniu

Naukowcy z University of California chcieli sprawdzić czy palacze marihuany również są narażeni na POChP, tak samo jak palacze tytoniu. Wyniki badania „Impact of Marijuana Smoking on COPD Progression in a Cohort of Middle-Aged and Older Persons” mówią jasno – po ponad 4 latach badań naukowcy nie znaleźli wśród użytkowników konopi śladów przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) — stanu powszechnie kojarzonego z paleniem tytoniu, charakteryzującego się kaszlem i dusznością — zarówno w stadium rozwojowym, jak i zaawansowanym. Analizując długoterminowe wyniki badania, badacze stwierdzili, że używanie marihuany może mieć mniejszy negatywny wpływ na funkcjonowanie płuc, w porównaniu do palenia tradycyjnych papierosów.

Chociaż istnieje ryzyko wystąpienia POChP u osób, które nie palą tytoniu, to jednak dym tytoniowy odpowiada za około 90% przypadków POChP zgłaszanych w Stanach Zjednoczonych. Badania wykazują, że spalanie tytoniu powoduje uwalnianie ponad 7000 substancji chemicznych, znacznie zwiększając ryzyko chorób płuc, w tym POChP.

Dym tytoniowy powoduje gromadzenie się tlenku węgla w organizmie, co prowadzi do obniżonego poziomu tlenu we krwi i niedotlenienia narządów użytkownika. Papierosy zawierają również akroleinę, substancję chemiczną, która nawet w małych ilościach powoduje nieodwracalne uszkodzenia płuc.

Organizacje popierające legalizację marihuany, takie jak National Organization for the Reform of Marijuana Laws (NORML), odnoszą się do tych ustaleń. Ich przedstawiciele powołują się na wcześniejsze badania, które również nie wiążą dymu pochodzącego ze spalanych konopi razem z zachorownaniem na POChP i raka płuc.

Ograniczenia w badaniu

Oczywiście badanie nie należało do najłatwiejszych i naukowcy również napotkali pewne ograniczenia. Przeprowadzenie dokładnej analizy wpływu marihuany na zdrowie płuc jest trudne dla naukowców. Wiele osób, które palą marihuanę, równocześnie sięga również po tytoń, co sprawia, że trudno jest określić indywidualne efekty każdej substancji.

Pomiar dokładnej ilości spożywanych substancji stanowi kolejne wyzwanie badawcze, zwłaszcza w przypadku marihuany. Zioło nie ma ustalonych standardowych ilości substancji aktywnych. Ponadto, większość dostępnych danych pochodzi od samych uczestników badania, co wiąże się z pewnymi niedokładnościami w raportowaniu. Dodatkowo, marihuanę można palić na różne sposoby, co ma wpływ na ilość spożywanego dymu i jego efekt. Na przykład, palenie przez bongo może zmniejszać stężenie niektórych związków, w tym potencjalnie rakotwórczych.

Najzdrowsze metody konsumpcji marihuany

Palenie każdej substancji nie należy do najzdrowszej czynności. Nasze ciało nie jest naturalnie przyzwyczajone do przyjmowania do płuc gorącego dymu, który dodatkowo posiada szereg różnych substancji. W związku z tym, szczególnie pacjenci leczący się medyczną marihuaną, powinni dążyć do przyjmowania kannabinoidów w jak najzdrowszej formie. Właśnie dlatego polecamy waporyzację – która cechuje się dużą wydajnością i o wiele mniejszą szkodliwością, w porównaniu z paleniem. Jednak oczywiście najzdrowszą formą konsumpcji zioła są edibles’y oraz olejki.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

 Minął prawie rok i od paru tygodni w mojej głowie narastała fantazja spróbowania z dxm jeszcze raz.

Była sobota po południu,po 15 wyszłam z domu do apteki, w międzyczasie pisząc do przyjaciółki (P) czy spędzimy razem popołudnie. Udałam się do apteki po paczkę acodinu i do żabki po energetyka (mój ulubiony lvl up mango).

Usiadłam na ławce w centrum miasta z P wśród pięknej scenerii drzew i wiszących na nich świątecznych lampek. Zarzuciłam 8tabletek popijając energetykiem, natychmiast przyszło mi na myśl że wezmę jednak 10 i tak zrobiłam.

  • ALD-52
  • ALD-52
  • MDMA
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie raczej rekreacyjne. Otoczenie: razem z przyjacielem, moim psem Maxem, w słoneczny pierwszy dzień listopada w starej, magicznej puszczy.

Wszystko to wydarzyło się około 6 lat temu, ale dopiero teraz postanowiłem spisać tę historię dla potomnych, więc wybaczcie mi, jeśli wspomnienia i sentymenty wypaczyły tę historię. Zacznę od trip raportu, a następnie przejdę do następstw tego doświadczenia w moim życiu. Razem z przyjacielem, moim psem Maxem (dwoma pięknymi duszami :) w słoneczny pierwszy dzień listopada w starej, magicznej puszczy, 100 mcg ALD-52 i 140 mg MDMA na głowę (uprzedzając pies nie przyjmował żadnej substancji xd). Nastawienie raczej rekreacyjne - myliłem się.

  • Damiana
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Dzionek był przepiękny, humor też. Jedynie zmęczenie to minus.

Do czytania poniższego tekstu najlepiej puścić sobie tę składankę https://www.youtube.com/watch?v=eu_MZy84dUc - w dziwny sposób nadaje płynności i pozwala mi się utożsamiać z sobą z tamtej chwili, kiedy to piszę. Może i wam nada rotacji.

>>>Jak doszedłem do tego stanu<<<<

[Przejdź od razu do nagłówka "Uderza!", jeśli się śpieszysz ;)]

  • 4-HO-MET
  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Poprzedniej nocy brałem 600mg DXM byłem trochę zmęczony i nie miałem za bardzo ochoty na kolejny trip. Mimo wszystko zdecydowałem się na to, bo chciałem przekonać się jak to będzie.

Nigdy wcześniej przed tym doświadczeniem nie miałem Bad Tripa. Co prawda drugie starcie z DXM nie należało do najprzyjemniejszych, ale nie było tak źle. Godzin podawał nie będę, bo nie pamiętam za dobrze, a zrestą nie mają one większego znaczenia.

Rano wypiłem litr 25% soku porzeczkowego i wziąłem 300mg DXM. Czekając na pierwsze efekty czytałem e-booka na tablecie. Po ponad godzinie obraz zaczął być nieostry, a ja mi było bardzo przyjemnie. 50mg M4-HO-METa rozprowadziłem po jamie ustnej i przytrzymałem z 10 min.
Zacząłem się ubierać z zamiarem wyjścia do lasu.

randomness