Palacze marihuany są mniej narażeni na nieuleczalną chorobę płuc, niż palacze tytoniu

POChP to nieuleczalna choroba, która dotyka palaczy tytoniu. Naukowcy z University of California wykazali, że palacze marihuany są mniej narażeni na zachorowanie na POChP. Przeczytaj więcej na ten temat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.weedweek.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

60

POChP to nieuleczalna choroba, która dotyka palaczy tytoniu. Naukowcy z University of California wykazali, że palacze marihuany są mniej narażeni na zachorowanie na POChP. Przeczytaj więcej na ten temat.

Czym jest POChP?

POChP (Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc) to choroba, która wpływa na układ oddechowy i prowadzi do zwężenia oskrzeli oraz utrudnienia przepływu powietrza. Jest spowodowana narażeniem na szkodliwe substancje. Jej główne objawy to: duszność, kaszel, nadmierna produkcja śluzu, duszność podczas wysiłku i zmęczenie. Choroba postępuje i pogarsza funkcje płuc.

Diagnoza obejmuje ocenę objawów, wywiad medyczny, badania czynności płuc i obrazowanie płuc. Istnieje kilka stopni ciężkości POChP. Leczenie ma na celu złagodzenie objawów i poprawę jakości życia. Rzucenie palenia, unikanie drażniących czynników, ćwiczenia, leki rozszerzające oskrzela i przeciwzapalne są częścią terapii. Niestety POChP jest nieuleczalne, ale odpowiednie leczenie pomaga w kontrolowaniu objawów i spowolnieniu postępu choroby. Zdrowy styl życia i unikanie szkodliwych substancji są ważne dla zapobiegania nasileniu choroby.

Palacze marihuany vs palacze tytoniu

Naukowcy z University of California chcieli sprawdzić czy palacze marihuany również są narażeni na POChP, tak samo jak palacze tytoniu. Wyniki badania „Impact of Marijuana Smoking on COPD Progression in a Cohort of Middle-Aged and Older Persons” mówią jasno – po ponad 4 latach badań naukowcy nie znaleźli wśród użytkowników konopi śladów przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) — stanu powszechnie kojarzonego z paleniem tytoniu, charakteryzującego się kaszlem i dusznością — zarówno w stadium rozwojowym, jak i zaawansowanym. Analizując długoterminowe wyniki badania, badacze stwierdzili, że używanie marihuany może mieć mniejszy negatywny wpływ na funkcjonowanie płuc, w porównaniu do palenia tradycyjnych papierosów.

Chociaż istnieje ryzyko wystąpienia POChP u osób, które nie palą tytoniu, to jednak dym tytoniowy odpowiada za około 90% przypadków POChP zgłaszanych w Stanach Zjednoczonych. Badania wykazują, że spalanie tytoniu powoduje uwalnianie ponad 7000 substancji chemicznych, znacznie zwiększając ryzyko chorób płuc, w tym POChP.

Dym tytoniowy powoduje gromadzenie się tlenku węgla w organizmie, co prowadzi do obniżonego poziomu tlenu we krwi i niedotlenienia narządów użytkownika. Papierosy zawierają również akroleinę, substancję chemiczną, która nawet w małych ilościach powoduje nieodwracalne uszkodzenia płuc.

Organizacje popierające legalizację marihuany, takie jak National Organization for the Reform of Marijuana Laws (NORML), odnoszą się do tych ustaleń. Ich przedstawiciele powołują się na wcześniejsze badania, które również nie wiążą dymu pochodzącego ze spalanych konopi razem z zachorownaniem na POChP i raka płuc.

Ograniczenia w badaniu

Oczywiście badanie nie należało do najłatwiejszych i naukowcy również napotkali pewne ograniczenia. Przeprowadzenie dokładnej analizy wpływu marihuany na zdrowie płuc jest trudne dla naukowców. Wiele osób, które palą marihuanę, równocześnie sięga również po tytoń, co sprawia, że trudno jest określić indywidualne efekty każdej substancji.

Pomiar dokładnej ilości spożywanych substancji stanowi kolejne wyzwanie badawcze, zwłaszcza w przypadku marihuany. Zioło nie ma ustalonych standardowych ilości substancji aktywnych. Ponadto, większość dostępnych danych pochodzi od samych uczestników badania, co wiąże się z pewnymi niedokładnościami w raportowaniu. Dodatkowo, marihuanę można palić na różne sposoby, co ma wpływ na ilość spożywanego dymu i jego efekt. Na przykład, palenie przez bongo może zmniejszać stężenie niektórych związków, w tym potencjalnie rakotwórczych.

Najzdrowsze metody konsumpcji marihuany

Palenie każdej substancji nie należy do najzdrowszej czynności. Nasze ciało nie jest naturalnie przyzwyczajone do przyjmowania do płuc gorącego dymu, który dodatkowo posiada szereg różnych substancji. W związku z tym, szczególnie pacjenci leczący się medyczną marihuaną, powinni dążyć do przyjmowania kannabinoidów w jak najzdrowszej formie. Właśnie dlatego polecamy waporyzację – która cechuje się dużą wydajnością i o wiele mniejszą szkodliwością, w porównaniu z paleniem. Jednak oczywiście najzdrowszą formą konsumpcji zioła są edibles’y oraz olejki.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.

  • Grzyby halucynogenne

Pod koniec kwietnia pojechałam na odludzie-niesamowicie piękna

okolica,las,jezioro,mała plaża.Nie wiedziałam za bardzo,czego się spodziewać,na

wszelki wypadek wzięłam kanapki i soczek Kubuś :).Nastawiłam się głównie na

pływanie i zjednoczenie z wodą,więc rozebrałam się do stroju kapielowego i

położyłam na kocu.Głowę miałam nabitą ostrzeżeniami,ze grzybki to duszki i jak

nie będę ich szanować,to mi wkręcą taką jazdę,że zwariuję.Wzięłam 30,zagryzając

  • 4-HO-DET
  • Pozytywne przeżycie

Miałem dłuższą przerwę od psychodelików. Mój stosunek do nich przez ten czas mocno się zmienił, tak jak sporo zmieniło się w moim życiu. Jakaś część mnie wypatrywała tego dnia z nutką nostalgii. Od razu po powrocie z pracy skierowałem się ku szafce gdzie miałem schowanego 4-ho-det'a. Koleżanka mówiła, że 25 mg.
Zważyć? - zapytał się zdrowy rozsądek.
Nie no ona jest odpowiedzialna, zresztą tego proszku jest tak malutko, że wydaje się być raczej mniej niż 25 mg, szkoda czasu. - odpowiedziałem sobie w myślach niczym rasowy wygłodzony narkus.

  • Dekstrometorfan

Wiek: 22

Doświadczenie: mj, hash, amfa, gałka, DXM

Set & Setting: pokój, wrzut o 20.00, wywalenie na łóżku i jakiś marny film z Gibsonem (Edge of Darkness bodajże). Ostatni posiłek jadłem 2h temu żeby nieco ulżyć i tak katowanemu żołądkowi i przyśpieszyć działanie.

Dawka: 900mg+50g bimbru na 72kg przepite lemoniadą cappy

T+0

Wygodnie ułożony na łóżku wrzucam pierwsze opakowanie Acodinu. Film zaczyna się nieciekawie i dalej będzie tak samo (ale mniejsza z tym)