Podróżnik: 31 lat, 186 cm wzrostu, 86 kg wagi
Owocowy kartel nie śpi!
Działalność owocowego kartelu nie od wczoraj niepokoi miłośników witamin naturalnego pochodzenia, którzy nigdy nie mogą być pewni, czy ten element ich diety, który miał być najzdrowszym, nie został przypadkiem zbrukany użyciem go do niecnych, przemytniczych celów przez bezwzględnych przestępców, o których wciąż niewiele wiadomo...
Kategorie
Źródło
Odsłony
243Działalność owocowego kartelu nie od wczoraj niepokoi miłośników witamin naturalnego pochodzenia, którzy nigdy nie mogą być pewni, czy ten element ich diety, który miał być najzdrowszym, nie został przypadkiem zbrukany użyciem go do niecnych, przemytniczych celów przez bezwzględnych przestępców, o których wciąż niewiele wiadomo. Pewne jest, że zasięg organizacji jest globalny i że nie zniechęca się ona niepowodzeniami. Jaką część ich obrotu stanowią systematycznie przechwytywane transporty? Nie wiadomo.
Z informacji prasowych wiadomo, że najgroźniejsze są transporty bananów i ananasów, jednakże o faktycznej skali zjawiska można tylko spekulować. Niepokoją testowe transporty w owocach takich jak limonki, niepokoi milczenie władz w sprawie. Mówi się o powiązaniach organizacji z wpływową Lożą Frutariańską. Wedle naszego rozeznania to my, Hyperreal, jako pierwsi połączyliśmy fakty, jasno postawiliśmy sprawę i zaczęliśmy głośno mówić o działalności owocowego kartelu. Jeśli znikniemy, będziecie wiedzieć, co nas spotkało. Pomyślcie wówczas o nas, wgryzając się w soczystego arbuza lub racząc się świeżo wyciśniętym sokiem.
Tymczasem media głównonurtowe jak zwykle mają do powiedzenia tylko tyle, iż
Niemieccy celnicy z Duisburga udaremnili przemyt kokainy wartej 14 milionów euro. Narkotyki były ukryty w kontenerze bananów, który przypłynął z Brazylii.
Urząd celny poinformował o udaremnieniu przemytu kokainy na dużą skalę, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku.
Policja została powiadomiona przez importera warzyw i owoców o tym, że w skrzyni z bananami znalazł narkotyki. Kokaina była podzielona na 165 paczek o łącznej wadze aż 190 kilogramów.
Śledczy nie ustalili jeszcze do kogo wysłany był kontener, ani kto go nadał. Według celników, przemytnicy najprawdopodobniej chcieli wypróbować w ten sposób nowy kanał dystrybucji kokainy, który w tym przypadku zawiódł.