Opętanie? Nie, tak działają dopalacze [video]

...na wypadek, jeśli ktoś jeszcze nie widział + mały bonus z importu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
JU, MR

Odsłony

1081

Przerażające! Młody chłopak tarza się po ziemi, wije, i wydaje dziwne okrzyki. Od wczoraj Internet żyje nagraniem zarejestrowanym na ulicy w Starachowicach. Najprawdopodobniej zażył jeden ze specyfików, które można dostać w każdym sklepie z dopalaczami. Jaki? To ustali policja.

Od wczoraj Internet żyje nagraniem, które - jak twierdzi internauta, który je wrzucił - zostało zarejestrowane w Starachowicach. Widać na nim młodego mężczyznę, który strasznie krzyczy, rzuca się i wije po chodniku. Obrazek jak z "Egzorcyzmów Emily Rose". Straszny. Tymczasem po interwencji policji i pogotowia okazało się, że chłopak zażył narkotyk. Funkcjonariusze na razie nie są w stanie stwierdzić, jaka substancja psychoaktywna tak zadziałała na jego organizm, ale podkreślają, że kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się sklep z dopalaczami, które działają jak narkotyki, choć nie zawierają zakazanych substancji. Są bardzo groźne dla życia i zdrowia ludzi.

Policja - choć próbuje walczyć z dopalaczami - ma z nimi problem, bo prawo w Polsce jest nieskuteczne. Do walki z dopalaczowym biznesem wystawiono sanepid, który ma walczyć przy pomocy prawa administracyjnego. Ale karami administracyjnymi sprzedawcy dopalaczy się nie przejmują. Szczególnie, że są one sprzedawane jako substancje do czyszczenia komputerów czy pochłaniania wilgoci. Choć tak naprawdę wszyscy dokładnie wiedzą, że ani niczego nie pochłaniają ani nie czyszczą.

We Wrocławiu także trwa walka z dopalaczami. Policja robi naloty na sklepy, w których są sprzedawane te specyfiki. Jednak mimo to wydaje się to być walką z wiatrakami.

Przypomnijmy, że w lutym we Wrocławiu zapadł precedensowy wyrok dla handlarzy dopalaczami. Przed sądem stanęło czterech mężczyzn, którzy handlowali dopalaczami w dwóch lombardach: przy ul. Prądzyńskiego na Rakowcu i przy Drzewieckiego na osiedlu Kosmonautów. Główny oskarżony 32-letni Andrzej D. dostał dwa lata więzienia bez zawieszenia. Ma też zapłacić 10 tys. zł grzywny, 5 tys. zł nawiązki na rzecz fundacji walczącej z narkomanią. Ma też oddać do państwowej kasy przeszło 56 tys. zł, czyli swój zarobek z dopalaczowego biznesu.

Trzej pozostali oskarżeni to sprzedawcy, którzy pracowali dla Andrzeja D. Dwóch z nich usłyszało wyroki po 1,5 roku, a jeden - roku i 4 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

[Poniżej w bonusie od Redakcji H - tematyczna kompilacja z USA]

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

fas (niezweryfikowany)
Ja to chce ktoś wie na czym maczanka ta jest ?
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Set: bardzo pozytywny, na fali rozwoju duchowego, intencja osiągnięcia wyższego stanu niż znane mi wcześniej;; Setting: lato, dom na wsi z ogródkiem, zwierzętami. Słońce, ciepło, cicho i spokojnie, towarzystwo koleżanki i kolegi

Opiszę dziś przeżycie, które bardzo zmieniło mój odbiór świata. Był to prawdopodobnie mój "najlepszy" trip w dotychczasowym życiu.

To wydarzenie miało miejsce około pół roku temu. Wcześniejsze miesiące były dla mnie wyzwaniem ze względu na wiele zmian na każdym polu życia. Jednak całe szczęście udało mi się podołać i w lato byłem gotowy na nowe perspektywy. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.

  • LSD-25
  • Użycie medyczne

W sumie na żywioł, noc, pokój i podwórko

Tytułem wstępu:

Nie mam pewności czy zażyta przeze mnie substancja to LSD-25, ponieważ przebieg tripu był nietypowy.

Był to drugi znaczek zakupiony od tego samego dostawcy z marketu na TORze. Za pierwszym razem miesiąc wcześniej nie zadziałało w ogóle.

Celem zażycia była terapia szokowa - pobudzenie niedziałających prawidłowo obszarów mózgu - oraz w miarę możliwości osiagnięcie tych wszystkich rzeczy, które zabrała mi choroba.

  • LSD-25

I stal sie cud, a moze tylko tak ja to odbieram

Rano wpadl do mnie przyjaciel, rzucil dwa zdania

ze nie mozna na mnie patrzec i wreczyl mi prezen,

powiedzial ze moze to mi pomoze....


Usiadlam w pokoju, w dloni male puzderko z symbolem

czi na pokrywce, doskonale wiedzialam co w nim

jest, on zawsze daje mi taki sam prezent.

Otworzylam, w srodku male zawiniatko aluminiowej

foli i karteczka, zjedz i potraktuj to jak sesje