Ogólnopolska akcja przeciw zażywaniu narkotyków organizowana przez MONAR.

W Lublinie organizatorzy akcji liczą na kilkaset może kilka tysięcy ludzi.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl/RMF 27.02.2001

Odsłony

1616
"Nie warto umierać przez narkotyki" - pod takim hasłem odbędzie się dziś akcja "Gwiaździsty Szlak Czystych Serc". Organizuje ją Monar.

W samo południe na ulice polskich miast wyjdą nauczyciele, młodzież, politycy, działacze społeczni - wszyscy, którzy są przeciwko zażywaniu narkotyków.

Według organizatorów tej akcji w Lublinie przyjdzie na nią kilkaset może kilka tysięcy ludzi. Będą nauczyciele, urzędnicy z kuratorium, przedstawiciele z ratusza. Jak powiedziała Iwona Sztajner z lubelskiego Manaru "chcemy jeszcze raz pokazać, że narkotyków brać nie warto, że narkotyki powodują uzależnienie, że z narkotykami to nie jest zabawa i tak naprawdę to narkotyki zaczynają nami rządzić".

Narkotyków nie można brać bezpiecznie. Szacuje się, że w polskich szkołach kontakt z narkotykami miało 50-70 procent uczniów. Jest to więc problem. Niestety dla wielu dyrektorów lubelskich szkół narkotyki to temat tabu.

Monar planuje utworzenie nowej organizacji pod nazwą "Ruch Czystych Serc", chroniącej młodzież przed zażywaniem środków odurzających, takich jak alkohol, narkotyki czy tytoń.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

zmęczenie trzeźwym życiem, chęć ciekawego spędzenia czasu ze znajomymi w klubie, w mieście i na domówce

WSTĘP

To jest trip raport który napisałem rok temu. Przeredagowałem go trochę i dodałem przemyślenia które przyszły mi na myśl gdy moje doświadczenie z używkami się zwiększyło...

Obecnie, w związku z delegalizacją naprawdę zajebistych i mało szkodliwych empatogenów (benzofurany), jesteśmy zmuszeni albo sięgać po trujące i krótko działające ketony i ich pochodne pochodnych, albo wrócić do korzeni... tzn do apteki ;) i fanom empatogenów ten trip raport dedykuję.

  • DOI

Substancja: DOI ( 2,5-dimetoksy-4-jodoamfetamina )

Dawka: 3,5 mg

Doświadczenie w fenetylaminach: XTC, amfetamina, 2C-E, 2C-I, 2C-

T-2, San Pedro.


Było to moje najgłębsze chyba doświadczenie z fenetylaminami.

Dzieliło się wyraźnie na trzy fazy. Pierwsza - wejście, mdłosci,

nieprzyjemne efekty, druga - natłok halucynacji i pozytywnych i

negatywnych efektów, przerost nad naszymi możliwosciami, trzecia

- stabilizacja. Trwało w sumie 16 h.



  • Amfetamina

Przedwczoraj wieczorem mialem okazje po raz pierwszy skosztowac proszku,

poszedlem do kumpla, ktory mial sie uczyc, najpierw zajebalismy sie lajtowo

zielskiem, a pozniej przez caly wieczor palilem i pilem browary. Kiedy bylem

juz maksymalnie zakrecony walnelismy sobie z kumplem do dwie niewielkie

krechy bialego. W nos za bardzo nie pieklo, dopiero pozniej, no i to

nieprzyjemne uczucie w gardle. Najpierw zrobilo mi sie bardzo zimno, oczy

otworzyly sie jakby szerzej, a pozniej zlapalem zajebisty humorek, ale nie

  • Dimenhydrynat

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa).

randomness