Na kary więzienia od 9 lat do 7,5 roku zostali skazani czterej mężczyźni za produkcję narkotyków i posiadanie znacznych ilości tych tych niedozwolonych środków. Wyrok nie jest prawomocny, a wydał go Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze.
Na kary więzienia od 9 lat do 7,5 roku zostali skazani czterej mężczyźni za produkcję narkotyków i posiadanie znacznych ilości tych tych niedozwolonych środków. Wyrok nie jest prawomocny, a wydał go Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze w komunikacie poinformowała, że przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze zapadł wyrok skazujący przeciwko czterem mężczyznom, oskarżonym przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu o wytwarzanie i posiadanie znacznych ilości metamfetaminy.
„Wojciech W. został uznany za winnego popełnienia zarzuconych mu przestępstw i skazany na karę pozbawienia wolności w wymiarze 9 lat. Wymiar kary orzeczonej wobec Łukasza G. to 8 lat pozbawienia wolności. Tomasz Z. i Tomasz W. usłyszeli wyroki po 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności” – napisano w komunikacie.
Dodatkowo oskarżeni zostali objęci obowiązkiem zapłaty nawiązki na cele zwalczania narkomanii w kwotach od 50 do 65 tys. zł. Ponadto wobec oskarżonych orzeczono przepadek korzyści uzyskanej z przestępstwa w postaci środków pieniężnych i przedmiotów zatrzymanych w toku śledztwa, objętych zabezpieczeniem majątkowym.
W styczniu 2019 roku dokonano zatrzymania czterech podejrzanych oraz przeszukania kilku posesji na terenie Jeleniej Góry, Bolesławca oraz innych miejscowości w powiecie jeleniogórskim i bolesławieckim. W budynku położonym na terenie powiatu bolesławieckiego ujawniono i zlikwidowano linię produkcyjną do syntezy metamfetaminy. Zatrzymano szereg substancji chemicznych oraz sprzętu służącego do produkcji narkotyków.
W wyniku przeszukań zabezpieczono łącznie blisko milion sztuk tabletek zawierających pseudoefedrynę, niezbędną do produkcji narkotyku. Ujawniono również liczne puste opakowania tego rodzaju lekach. Zabezpieczono również blisko dwa kilogramy metamfetaminy i ponad 80 gramów ziela konopi innych niż włókniste.
„W toku śledztwa ustalono, że w zlikwidowanej fabryce wytworzono łącznie 7992 gramy metamfetaminy, a także usiłowano wyprodukować kolejne 36 kilogramów narkotyku. Proceder trwał od października 2018 roku do stycznia 2019 roku” – czytamy w komunikacie.
Tytułem zabezpieczenia majątkowego zajęto również mienie przestępców o łącznej wartości 550 tys. zł, w tym środki pieniężne, pojazdy, różnego rodzaju sprzęty, w tym rtv i agd. Dokonano również zabezpieczenia nieruchomości należących do dwóch podejrzanych poprzez ustanowienie na nich hipotek przymusowych na łączną kwotę 350 tys. zł.
„Wojciechowi W., Łukaszowi G., Tomaszowi Z. oraz Tomaszowi W. zarzucono wytworzenie wspólnie i w porozumieniu znacznych ilości substancji psychotropowej w postaci metamfetaminy w ilości 7992 gramów oraz usiłowanie wytworzenia 36 kilogramów tego narkotyku. Sprawcy uczynili sobie z procederu stałe źródło dochodu. Dwóm sprawcom zarzucono również posiadanie znacznych ilości substancji psychotropowych oraz środków odurzających. U Wojciecha W. ujawniono ponad 1,8 kilograma metamfetaminy oraz prawie 90 gramów środka odurzającego w postaci ziela konopi innych niż włókniste, u Łukasza G. zatrzymano ponad 33 gramy metamfetaminy” – napisano w komunikacie.
Mężczyźni nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im przestępstw. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu, po zatrzymaniu podejrzanych stosowany był wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, który następnie został zmieniony przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na środki wolnościowe w postaci poręczenia majątkowego w kwocie po 30 tys. zł, dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju.
„Skazani to mieszkańcy Bolesławca i jednej z miejscowości na terenie powiatu jeleniogórskiego w wieku od 39 do 50 lat. Mężczyźni byli już wcześniej karani za popełnienie różnego rodzaju przestępstw, w tym czynów przeciwko życiu i zdrowiu lub mieniu, posiadania broni palnej oraz przestępstwa skarbowe. Jeden z nich odbywał już karę pozbawienia wolności, w związku z czym odpowiadał w warunkach recydywy” – napisano w komunikacie.
Wieczór, mieszkanie.
Wraz z przyjaciółką (S), często rozmawialiśmy o fazach po różnych psychodelikach, aczkolwiek nigdy nie mogliśmy wzajemnie wszystkiego zrozumieć, gdyż ona miała doświadczenie tylko z Tryptaminami, a ja z Fenkami. Postanowiłem zrobić jej niespodziankę na piątkowy wieczór, w który mieliśmy się spotkać. Około godziny jedenastej otrzymałem 25l-nbome oraz 2c-d. Byłem bardzo ucieszony z faktu, że wszystko jest na dobrej drodze do częściowego, wzajemnego zrozumienia.
To już mój kolejny raport w ostatnim czasie, ale tak się jakoś złożyło :-)
Zatem jedziem!
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie był to mój pierwszy kontakt z psylocybina. Rok temu testowałem na sobie kołpaczki. Prawda jest, że mają śladowe ilości psylo, ale w większej ilości dają bardzo ciekawe efekty, ale do rzeczy...
W miniony weekend postanowiłem sprawdzić, jak działają Holenderskie magiczne trufle. Te, które przyjąłem w swoje ciało nosiły nazwę „Atlantis".
15 gram trufli, które to swoim wyglądem przypominają rodzynki w czekoladzie, a smakiem orzechy.
Mania psychotyczna. Beztroski początek rocznego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Spokojny wieczór w świetlicy terapeutycznej. Pacjentki przygotowują się do snu.
Urokliwy wieczór na obskurnym oddziale żeńskim szpitala psychiatrycznego w bardzo nieprzyjaznej świetlicy ze ścianami wymalowanymi na zgniły zielonkawy kolor 'hospitale de la greene', jakimiś kubistycznymi bohomazami w jeszcze ciemniejszych odcieniach zieleni, uchylne na bok okna zasłonięte dużymi białymi, dziurkowanymi firankami. Nieciekawie. Substancja również nieciekawa, ot, zwykła benzodiazepina, często jednakże ubóstwiana, gloryfikowana, szeroko rozreklamowana, w każdym razie robiąca robotę.
