O Biedzie

...fragment opowieści z dawnych czasów i nieistniejącego świata...

Anonim

Kategorie

Źródło

Tradycja ludowa :)

Odsłony

3926

Kiedyś uprawiano konopie. Nie dla narkotyku, jak teraz, ale dla oleju wyciskanego z nasion i dla włókien z łodyg.

Była sobota, następnego dnia miała być niedziela, a kilka dni przedtem babcia namoczyła konopie w strumieniu za ogrodem. Łodygi konopii musiały się moczyć dokładnie tak długo jak trzeba; ani za krótko, bo nie będą oddzielać się włókna, ani za długo, bo wszystko podgnije i włókna będą słabe. Po namoczeniu trzeba było pokruszyć pałką łodygi, tak, by odleciały paździerze. A była sobota, już wieczór, w niedzielę pracować nie wypada, a w poniedziałek byłoby za późno. No, więc babcia postanowiła wieczorem wyjąć łodygi i pobić je. Siedzi nad strumieniem, tłucze łodygi, aż tu widzi, że ktoś nadchodzi idąc wzdłuż skarpy. To był już początek drugiej wojny światowej, jeszcze większych nieszczęść nie było, ale też i pierwsze się już stały. Ten ktoś też jakoś tak idzie niepewnie - co babcia zacznie pracować, to on się cofa - jak przerwie, to on podchodzi. Tak zabawa trwała przez jakiś czas, aż babcia dała spokój i człowiek odważył się i przebiegł 'niebezpieczne' miejsce.

Co tu dużo mowić, babcia miała dużo uciechy.

Po kilku dniach odwiedziła koleżankę, u której siedziały dwie dziewuszki. Też zbliżał się wieczór i czas byłby, by one już szły do domu. One jednak zaklinaly się, że za żadne skarby nie pójdą, bo trzeba iść wzdłuż strumienia, a tam straszy Bieda. Ich brat opowiadał, że ona droczyła się z nim przez długi czas, a jak on przybiegł kilka dni temu do domu, to był blady jak płótno.

Babcia przyznała się, jak to było z tą Biedą. Nigdy już więcej o żadnej Biedzie nikt nie słyszał. Były już tylko zwykłe biedy i nieszczęścia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ja (niezweryfikowany)

no ale co z tą Biedą ?
xclude (niezweryfikowany)

no ale co z tą Biedą ?
Vico (niezweryfikowany)

moczenie, międlenie, roszenie, paździerze, tkanie, pakuły, sznury, liny, uzdy. <br> <br>A bieda to była przy lnie. <br>Jak baby len po domach trzaskały i im paździerze do płuc wpadały, i tyla się trzeba było narobić na takiego małegi sznurka. <br> <br>A pan bieda od biedy zapuścił se konopne dredy.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Ruta stepowa

Las, mieszkanie, supermarket.

04.12.2007

  • Bromazepam


Lexotan z bromazepamem to cos pieknego!


  • Mieszanki "ziołowe"
  • Przeżycie mistyczne

Miałem tego dnia dobry humor, pucha na mieście więc hindu z braku laku i chęci porobienia się (nie wiem co mi do głowy strzeliło)

Strzeliłem tłoka z tego gówna około godz 12-13, efekt ogólnie jak po zwykłej baczce. Na początku zwężyło mi pole widzenia i mocno spowolniło ruchy, puściłem jakąś muzę i chillowałem. Po jakimś czasie zacząłem gadać do siebie najpierw słownie, potem w myślach. Przekilnałem dużo, bo miałem problemy z chodzeniem, kiedy zasłaniałem żaluzje i zamykałem okno mówiłem sobie - nie rób tego koleś, odpuść sobie stary, uciekaj stąd, co ty robisz.

  • 2C-E

Wiek: 20lat

Dawka: ~5mg dożylnie (roztwór alkoholowy) na 60kg masy ciała.

Doświadczenie: etanol, tytoń (fajki i tabaka), herbata, yerba, kawa, konopie, dekstrometorfan, LSD, ecstasy.

S&S: Las, w wystarczającej odległości od cywilizacji, towarzystwo w postaci zaufanego przyjaciela i jego dziewczyny (będę pisał przyjaciółka), całkiem ładna pogoda. Pierwszy raz z 2c-e i pierwszy raz dożylnie -- adrenalinka. :)