uwaga: *[trip zostanie opisany z punktu widzenia Cogla]
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii dopuszcza umorzenie lub niepodjęcie śledztwa lub dochodzenia w sprawie, wobec osoby posiadającej „nieznaczną ilość” środka odurzającego lub substancji psychotropowej. Przepisy nie precyzują jednak ile to jest „nieznaczna ilość”. Jeden z posłów postanowił o to zapytać Ministerstwo Zdrowia.
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii dopuszcza umorzenie lub niepodjęcie śledztwa lub dochodzenia w sprawie, wobec osoby posiadającej „nieznaczną ilość” środka odurzającego lub substancji psychotropowej. Przepisy nie precyzują jednak ile to jest „nieznaczna ilość”. Jeden z posłów postanowił o to zapytać Ministerstwo Zdrowia.
– Ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 2050) nie określa precyzyjnie pojęcia „nieznaczna ilość” środków odurzających przeznaczonych na własny użytek sprawcy. Jednocześnie art. 62a wspomnianej ustawy dopuszcza umorzenie lub niepodjęcie śledztwa lub dochodzenia w sprawie, motywując to m.in. niskim stopniem szkodliwości społeczne – pisze w interpelacji do Ministra Zdrowia poseł Michał Jaros.
Poprosił on szefa resortu zdrowia o odpowiedź na pytanie czy ministerstwo planuje prace nad ukonkretyzowaniem pojęcia „nieznaczna ilość” w zakresie suszu konopi indyjskich? Jeśli tak, to kiedy i w jaki sposób? Jeśli nie, to dlaczego?
Odpowiedzi na jego pytania udzielił wiceminister Maciej Miłkowski. Wskazał w niej, że stosownie do regulacji zawartej w art. 62a ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii pojęcie nieznacznej ilości środka odurzającego lub substancji psychotropowej pozostaje ocennym, podobnie jak i na podstawie innych przepisów tej ustawy w odniesieniu do nowej substancji psychoaktywnej.
– Takie rozwiązanie ma zastosowanie również wobec czynów, których znamię określone zostało poprzez znaczną ilości środka odurzającego lub substancji psychotropowej czy znaczną ilość nowej substancji psychoaktywnej. Należy zauważyć, że zagadnienia powyższe są przedmiotem orzeczeń sądów powszechnych i w świetle tego orzecznictwie jak i w doktrynie prawnej nie budzą wątpliwości interpretacyjnych – uważa Miłkowski.
Wskazuje jednocześnie, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęte zostało, że znaczna ilość narkotyków to taka, która wystarcza do jednorazowego odurzenia się co najmniej kilkudziesięciu osób.
– W uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 18 grudnia 2018 r. V KK 260/18 Sąd zważył, że „istotnym kryterium przyjęcia kwalifikacji prawnej czynu z art. 62 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii jest oprócz ilości posiadanego narkotyku, także jego rodzaj. Stąd też, w warunkach czynu określonego w treści art. 62 ust. 2 cyt. aktu prawnego, niezbędne jest spełnienie wymogów ilościowo-rodzajowych, a nie tylko ilościowych.” – cytuje Miłkowski.
Dodatkowo wskazuje, że nieznaczną ilością narkotyku w świetle orzecznictwa jest tylko taka, która odpowiada doraźnym potrzebom uzależnionego, to jest odczuwanemu przezeń głodowi narkotycznemu, czy jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 04 października 2000 r., II AKa 161/00, że ilość niewielka, „to ilość odpowiadająca doraźnym potrzebom uzależnionego, to jest odczuwanemu współcześnie głodowi narkotycznemu, jedna, dwie porcje, lecz nie ilość od tego większa, choćby zgromadzono ją w przewidywaniu przyszłych potrzeb”.
– Intencją powyższych regulacji jest przede wszystkim umożliwienie odstąpienia od ścigania przestępstw związanych z posiadaniem narkotyków, w stosunku do których realizacja represji karnej zdaje się nie przynosić jakichkolwiek pozytywnych efektów. Nie służy bowiem ani znaczącej redukcji rozmiarów nielegalnej podaży środków odurzających lub substancji psychotropowych, ani nie wywiera żadnych pożądanych efektów w zakresie redukcji popytu na nie. Równocześnie represja ta może przez stygmatyzację takich sprawców wyrządzać wręcz poważne szkody i początkować proces ich dalszego wykolejenia społecznego lub proces ten pogłębiać. Stąd też proponowany przepis daje możliwość wydania decyzji o umorzeniu postępowania nawet jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu postępowania – wskazuje wiceminister.
Podkreśla też, że umorzenie postępowania jest fakultatywne i zależy od każdorazowej oceny prokuratora w konkretnej sprawie, a tym samym od spełnienia dodatkowych przesłanek, poza samą nieznaczną ilością.
Nastawienie psychicznie dobre, cicha domówka przed wyjściem na miasto, sami znajomi, chętna nowego doświadczenia, myśli poztywne widząc stan kolegów
Sobotni wieczór i cicha posiadówa, chłopacy juz lekko na fazie a dziewczyny piją. Ja wypilam 3 kieliszki a dzień wcześniej więcej natomiast stan był ogarniający ( być może ma to wpływ)
Gdzieś o godzinie 16 buch z lufki strasznie nieumiejętnie, myślę co za gowno
O 20 30 z jointa i to samo. Nic
Kolega dał ciacho około 20. Zjadłam całe
Nazwa substancji : benzydamina
Poziom doswiadczenia : thc (kilka razy), benzydamina (1 raz)
Dawka, metoda zazycia : 1g, wekstraktowana i wpakowana do kapsulek i czesciowo zjedzona lignina z ekstraktu.
Set&settings : dom, ulica, garaze, przed poludniem.
Efekty : halcynacje, blyski, swiatelka, smugi.
Kiedy dowiedzialem sie, ze cos takiego istnieje poszedlem do apteki po Tantum Rose.
Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.
Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.