Nieaktualne recepty i duże ilości opioidów – nieuczciwa lekarka zatrzymana

Posługiwała się nieaktualnymi receptami, a także przepisywała substancję narkotyczną w ilości większej, niż standardowo zalecana.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TutajGLOGOW.pl

Komentarz [H]yperreala: 
"Przysłowie, że wyjątek potwierdza regułę tutaj się nie sprawdza." - mamy wrażenie, że autor niespecjalnie przemyślał, co chce powiedzieć ;)

Odsłony

287

Głogowscy policjanci zatrzymali nieuczciwą lekarkę. Posługiwała się nieaktualnymi receptami, a także przepisywała substancję narkotyczną w ilości większej, niż standardowo zalecana.

68-letnia lekarka albo zapomniała, albo chciała zapomnieć o słowach przysięgi Hipokratesa. Słowa te stanowią pewnego rodzaju konstytucję zawodu lekarza. Istnieje tam zapis, który brzmi: „(…) nigdy nikomu, ani na żądanie, ani na prośby niczyje, nie podam lekarstwa śmiertelnego, ani też sam nie powezmę takiego zamiaru”.

Tymczasem wyżej wspomniana lekarka złamała dokładnie tę zasadę. Mianowicie na podstawie nieaktualnych recept przepisywała bardzo silny narkotyczny lek przeciwbólowy z grupy opioidów. Przypomnijmy, że do tej grupy należą m. in.: heroina, morfina i kodeina. Ta pierwsza jest popularnym narkotykiem, do tego wyjątkowo mocno uzależniającym. Morfina i kodeina również uzależniają. Zresztą wszystkie leki mogą uzależnić[?], dlatego czyn jakiego dopuściła się lekarka nie powinien mieć miejsca.

Lekarka zwróciła na siebie uwagę tym, że przepisywała znacznie większą ilość leku, niż standardowo. Głogowscy policjanci z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą zatrzymali lekarkę w momencie, gdy realizowała jedną z recept.

Druki recept, jako że były nieaktualne, kobieta powinna zwrócić w miejscu, gdzie była zatrudniona i nie posługiwać się pieczęcią z nieaktualnymi informacjami. Z przychodni lekarka została zwolniona już jakiś czas temu.

Tłumaczyła się tym, iż leki były potrzebne jej i jej mężowi. Być może jest to prawda. Nie trzeba być jednak geniuszem, aby wiedzieć, że osoby uzależnione od leków zrobią wiele, aby je dostać. Może lekarka była po prostu łącznikiem pomiędzy dostępnością, a niedostępnością leku. Mówiąc wprost – dilerem. Opcja ta wcale nie jest tak niedorzeczna. Policja aktualnie bada zakres działania nieuczciwej lekarki. Funkcjonariusze ustalają jaka ilość recept została do tej pory wystawiona oraz do kogo trafiały leki.

Jakie leki na bazie opioidów przepisywała zatrzymana lekarka? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że kobieta złamała jeszcze jedną żelazną zasadę lekarską: ,,Będę strzegł godności lekarza i niczym jej nie splamię” — takie słowa wypowiadają dziś, odbierający dyplomy lekarze oraz młodzi adepci akademii medycznych. Nie dość, że ucierpiała na tym jej godność i autorytet, to jeszcze mogą na tym stracić inni lekarze. Uczciwi i z poświęceniem oddający się swojemu powołaniu. Dlatego należy zaznaczyć, iż przypadek nieuczciwej lekarki jest właśnie przypadkiem. To nie jest norma. Przysłowie, że wyjątek potwierdza regułę tutaj się nie sprawdza. Ponieważ większość lekarzy wykonuje swoją pracę uczciwie.

Oceń treść:

Average: 6.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

nazwa substancji : bromowodorek dekstrometorfanu

poziom doświadczenia użytkownika : ganja haszysz amfetamina benzydamina efedryna dxm

dawka : 675 mg (45 tabletek) doustnie





DXM brałem już wiele razy ale dopiero teraz zmobilizowałem się żeby opisać trip





  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Otoczenie: Początek - mieszkanie brata, dobrze znane dające poczucie bezpieczeństwa, nie licząc ciemnych zakamarków. Mieszkanie duże, w starej kamienicy. W trackie: podróż do świata zewnętrznego - nocny spacer. Później powrót na wspomniane mieszkanie i tam już do końca tripu w jednym największym rozległym pokoju. Pokój dający wiele bodźców wzrokowych, dużo kolorów, kształtów, stare meble, obrazy. Trip 4- osobowy z zaufanymi ludźmi. Całkowity brak lęku przed nimi, bardziej lekki lęk o nich, spora wzajemna empatia. Nastawienie: lekki lęk ale chce spróbować, próba oczyszczenia z oczekiwań co do substancji, w głowie teksty z książek o psychodelikach i szamanizmie. Chęć doświadczenia i rozwoju.

Siedzimy w kuchni na mieszkaniu u brata. Przed nami 4 kielony wypełnione wodą i białym proszkiem. Jestem Ja, "A" czyli mój brat, "K" czyli jego dziewczyna i "M" czyli mój dobry kumpel. Jestem w tym dobrym położeniu, że wszystkich znam bardzo dobrze. "M" z "K" znają się dosyć słabo, "M" z moim bartem już lepiej. Chociaż wszyscy się bardzo lubią. Piszę o tym dlatego, że będzie to miało wpływ na późniejsze postrzeganie siebie nawzajem. Godzina około 18:00 - ładujemy.

  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Pogodny dzień. Miałem ochotę pozwiedzać trochę lasu.

O godzinie 14:00 zarzuciłem dwa kartony z AL-LADem. Spakowałem do plecaka potrzebne materiały i wyruszyłem w podróż której celem była ambona (taka wieżyczka postawiona przez leśniczego czy tam myśliwego) z widokiem na wielką łąkę otoczoną lasem. Jedna z dróg prowadziła przez las, tę też obrałem. Wyszedłem z domu jakoś o 14:20 i wyruszyłem do lasu.

  • 2C-I



doświadczenie: tak


set&setting: jak na okoliczność pierwszej komunii co najmniej