Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja
Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku
Materiał: LSD 180 µg
Przebieg:
Start ~ 23:30
Wejście ~ 01:10
Koniec ~ 05:30
W ubiegłym tygodniu pojawiało się wiele artykułów, które sugerowały, że palenie marihuany może być bardziej szkodliwe niż palenie papierosów. Artykuły te były oparte na nowym badaniu z Kanady, w których porównywano zdrowie płuc palaczy papierosów i palaczy papierosów, którzy również palą marihuanę. Ale w dużej mierze autorzy tych treści lawirują wynikami badań, aby udowodnić tezę, że palenie marihuany jest bardziej szkodliwe, niż palenie tytoniu.
Oto, co naprawdę odkryto w tych badaniach oraz dlaczego użytkownicy konopi są bombardowani błędnymi informacjami z pozornie renomowanych i wiarygodnych źródeł.
Zasada numer jeden dotycząca nowo opublikowanych badań: sam przeczytaj wyniki. Jeśli źródło informacji nie jest wyraźnie wskazane, bądź sceptyczny wobec wszelkich wniosków dotyczących nowych badań, dopóki sam ich nie przejrzysz.
W tym przypadku szybki rzut okiem na omawiane badanie – „Wyniki tomografii komputerowej klatki piersiowej u palaczy marihuany”, opublikowane 15 listopada w Radiology – ujawnia poważny problem.
Pierwszy błąd jest widoczny już w samym tytule artykułu. Wyniki tomografii komputerowej w badaniu nie pochodziły od palaczy marihuany. Pochodzili od palaczy tytoniu, którzy również palili marihuanę. W badaniu nie uwzględniono osób palących wyłącznie konopie indyjskie.
Główny autor badania, radiolog w Ottawa Hospital w Ontario w Kanadzie, napisał: „Celem tego badania było wykorzystanie tomografii komputerowej klatki piersiowej do zbadania wpływu palenia marihuany na płuca. Staraliśmy się ustalić, czy na obrazach klatki piersiowej z tomografu występują możliwe do zidentyfikowania następstwa, w tym rozedma i objawy zapalenia dróg oddechowych”.
Aby stworzyć grupy testowe, naukowcy przejrzeli karty medyczne pacjentów obserwowanych w latach 2005-2020. 56 badanych zostało zidentyfikowanych jako “palacze marihuany”, 57 badanych nie paliło tytoniu ani marihuany, a 33 osoby zostały przydzielone do grupy osób palących tylko papierosy.
„Jeżeli stwierdzono używanie marihuany, pacjent został wykluczony” z grupy tylko tytoniowej, i został „dodany do grupy palaczy marihuany”.
Innymi słowy, w badaniu nie porównywano palaczy tytoniu z palaczami marihuany. Zamiast tego naukowcy porównali palaczy tytoniu do palaczy tytoniu, którzy również palili marihuanę. (I trzecia grupa pacjentów, którzy w ogóle nic nie palili.) Nie było grupy pacjentów, którzy palili marihuanę, ale nie palili tytoniu.
Badanie nie wykazało, że “palenie marihuany jest bardziej szkodliwe, niż palenie papierosów”, jak wskazywały nagłówki w takich mediach jak CNN, USA Today, Wall Street Journal. W polskich serwisach autorzy nagłówków poszli o krok dalej.
“Marihuana groźniejsza dla płuc niż tytoń. Różnice są widoczne gołym okiem” – czytamy w Focus.pl. “Co jest gorsze dla płuc – marihuana czy tytoń? Szokujące wyniki badań” – to tytuł artykułu w PoradnikZdrowie.pl.
Autorzy badania odkryli, że palenie tytoniu i marihuany nie jest zdrowe, co nie jest zbyt odkrywcze. „Autorzy badania stwierdzili zgrubienie oskrzeli u 64% palaczy marihuany w porównaniu z 42% palaczy samego tytoniu, a stan, który prowadzi do nadmiernego gromadzenia się śluzu u 23% palaczy marihuany w porównaniu z 6% palaczy samego tytoniu”, donosi The Street.
Nie jest jasne, czy dotyczy to bardziej tych, którzy palą papierosy i marihuanę osobno, czy też tych, którzy mieszają tytoń z marihuaną.
Palenie czegokolwiek i wdychanie dymu do płuc z pewnością nie jest zdrowe. Istnieje jednak wiele metod używania marihuany, z których alternatywą najbliższą dla palenia jest waporyzacja. Waporyzator nie spala suszu, ale podgrzewa go do temperatury, w której uwalnia się THC i inne kannabinoidy, dzięki czemu nie musimy wdychać szkodliwych związków uwalniających się podczas procesu spalania.
Jeszcze mniej szkodliwą formą konsumpcji marihuany są produkty spożywcze z THC. Podczas ich konsumpcji żaden dym ani para nie dostają się do płuc, a kannabinoidy metabolizowane są przez wątrobę. Ich działanie jest mocniejsze i trwa dłużej, ale na efekty trzeba poczekać od 45 do 90 minut, podczas gdy efekty palenia lub waporyzacji widoczne są niemal natychmiast.
Badanie z 2007 r. wykazało związek między rozedmą płuc a innymi problemami z płucami u palaczy konopi w porównaniu z osobami niepalącymi, ale tytoń ani papierosy nie były częścią badania.
Oddzielne badanie z 2012 r. przeprowadzone przez University of Alabama w Birmingham (UAB) wykazało, że „dym marihuany (nie jest) tak szkodliwy dla płuc jak dym papierosowy”, przy znacznie większej próbce i bardziej rygorystycznej metodologii.
Badanie UAB wykazało: „Przy poziomach ekspozycji na marihuanę powszechnie obserwowanych u Amerykanów, okazjonalne używanie marihuany wiązało się ze wzrostem szybkości przepływu powietrza w płucach i wzrostem pojemności płuc” – powiedział główny badacz. Mimo to „ten wzrost nie był duży, ale był statystycznie istotny” zgodnie z opublikowanym badaniem.
„Dane wykazały, że nawet przy umiarkowanie intensywnym stosowaniu – jeden joint dziennie przez siedem lat – nie ma dowodów na zmniejszenie szybkości przepływu powietrza lub objętości płuc” – wykazały badania przeprowadzone na Uniwersytecie Alabama w Birmingham.
Badanie to potwierdziło, że palenie jednego jointa dziennie przez 7 lat nie ma negatywnego wpływu na funkcje płuc, ale znalezienie wieloletnich, intensywnych użytkowników marihuany nie palących tytoniu nie jest łatwe, biorąc pod uwagę nielegalny status prawny konopi.
Badanie UAB zostało sfinansowane przez National Heart, Lung and Blood Institute. Był to długoterminowy projekt badawczy, w którym wzięło udział ponad 5000 mężczyzn i kobiet z Birmingham, Chicago, Minneapolis i Oakland, mający na celu zbadanie czynników ryzyka i rozwoju choroby sercowo-naczyniowej. Uczestnicy badań to osoby w wieku 18-30 lat, których stan zdrowia był monitorowany w latach 1985-2006.
W dobie dezinformacji, nawet znane i popularne źródła mogą publikować nieprawdziwe informacje. Dlatego tak ważne jest, aby dokładnie sprawdzić źródło, zanim uwierzysz w nie lub podzielisz się nimi z innymi.
Jeśli chodzi o kłamliwe nagłówki, wykorzystujące badania dotyczące tytoniu i marihuany, aby zwabić czytelników i podsycić niechęć do marihuany, możemy je łatwo zweryfikować za pomocą faktów. Kiedy twoi znajomi zaczną dzielić się tymi informacjami, zachęć ich do przeczytania wyników badań i samodzielnego myślenia. Nie trzeba być geniuszem, aby stwierdzić, że badanie palaczy tytoniu używających marihuany to nie jest badanie dotyczące palaczy marihuany, więc wyniki tych badań nie mają odniesienia do osób, które palą marihuanę, ale nie palą tytoniu.
Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja
Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku
Materiał: LSD 180 µg
Przebieg:
Start ~ 23:30
Wejście ~ 01:10
Koniec ~ 05:30
Wpakowałem się na imprezę z dziewczyną, na początku wlałem w siebie trochę alkoholu (całkiem sporo jak na mnie). Chciałem się także załapać na zioło, którego zapach unosił się w ubikacji, ale już wszystko poszło z dymem, kiedy zapytałem :)
Ach, życie jest słodkie. Albo Ech, życie jest gorzkie. Albo oba naprzemian. Tak mi sie wydaje :)
Wakacje po maturze długo będe pamiętał, jak wszystkie zresztą odkąd jako młody szczurek poczułem pierwszy raz zapach trawy...A potem przydusiła mnie w płucach.
Zanim Salvia ukazala mi swoje wdzieki, musialem sie kilkakrotnie do niej przymierzyc. Wlasciwie okolo 70% jej konsumentow odczulo prawdziwa moc dopiero za drugim razem lub jeszcze pozniej. Pierwszy raz nie byl wiec dla mnie niczym nadzwyczajnym - troche poddenerwowany i podekscytowany niezbyt pewnie wciagalem dym z suszonych lisci, robiac przerwy pomiedzy poszczegolnymi zaciagnieciami i uzywajac zwyklej zapalniczki w zwyklej lufce, co okazalo sie niedostateczne do waporyzacji.