Naukowcy o marihuanie: konopie do celów leczniczych można by uprawiać w Polsce

Konopie indyjskie mogą być stosowane do celów medycznych, a ich uprawa powinna być pod kontrolą dozwolona w naszym kraju - uważają naukowcy uczestniczący w konferencji poświęconej uprawie i wykorzystaniu konopi. Ministerstwo zdrowia jest sceptyczne.

Konopie indyjskie mogą być stosowane do celów medycznych, a ich uprawa powinna być pod kontrolą dozwolona w naszym kraju - uważają naukowcy uczestniczący w konferencji poświęconej uprawie i wykorzystaniu konopi. Ministerstwo zdrowia jest sceptyczne.

"Ideą dzisiejszego spotkania jest ocena argumentów i określenie obszaru współpracy, by możliwie wielokierunkowo ocenić możliwości badawcze i aplikacyjne w dobie obecnego stanu legislacyjnego. Ze względu na różnicę stanowisk wśród wielu autorytetów naukowych, w tematyce tej wciąż nie ma przełomu" - powiedział minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, otwierając poniedziałkową konferencję w resorcie rolnictwa.

Jak zaznaczył minister, konferencja jest okazją do prezentacji doświadczeń i potencjalnych możliwości Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu w dziedzinie hodowli konopi, ale także możliwości Instytutu "w zakresie uruchomienia procesu nadzorowania hodowli konopi włóknistych do celów leczniczych".

Obecnie w Polsce uprawianych jest 5 odmian konopi. Są to odmiany roślin włóknistych o niskiej zawartości substancji narkotycznych (THC). O ile polskie prawo dopuszcza uprawę roślin na cele przemysłowe, to nielegalna jest uprawa konopi indyjskich, które są w wielu krajach wykorzystywane do celów leczniczych. W Polsce leki na bazie tych konopi także są stosowane u nielicznych pacjentów, ale są one sprowadzane z zagranicy.

Obecny na konferencji wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział, że jest "sceptyczny, jeżeli chodzi o skuteczne leczenie czegokolwiek przez preparaty pochodzące z konopi indyjskich". W jego ocenie mogą to być jedynie preparaty wspomagające, natomiast - mówił - jest raczej przekonany, że nie spowodują one "wielkiego przełomu w medycynie i nie będą one panaceum". Przypomniał, że ministerstwo zdrowia dopuszcza ich stosowanie w przypadku m.in. stwardnienia rozsianego i padaczki lekoopornej. "Jeżeli chodzi o zwiększenie dostępności, to ona nastąpi wtedy, gdy pojawią się twarde dowody naukowe" - podkreślił Pinkas.

Zdecydowanym zwolennikiem korzystania z marihuany okazał się prof. Jerzy Vetulani, który wskazywał, że preparaty z konopi m.in. poprawiają nastrój, znoszą lęk i agresję, uśmierzają ból, wzmacniają apetyt. Pomagają leczyć wiele dolegliwości takich jak nowotwory, jaskra, osteoporoza, astma czy stwardnienie rozsiane.

Instytut Włókien Naturalnych zajmuje się głównie pracą nad odmianą i wykorzystaniem konopi włóknistych, nie mających właściwości narkotycznych. M.in. trwają prace nad odmianami szybciej dojrzewającymi, niższymi i bardziej wydajnymi - wyjaśnił prof. Ryszard Kozłowski, wicedyrektor ds. naukowych Instytutu. Konopie mają szerokie zastosowanie m.in. do produkcji kompozytów do samochodów, mat izolacyjnych, celulozy, w przemyśle tekstylnym, spożywczym i kosmetycznym. Zdaniem profesora konopie indyjskie mogłyby być z powodzeniem uprawiane w Polsce, skoro i tak preparaty na bazie tej rośliny są stosowanie w leczeniu.

"Marihuana jest miękkim narkotykiem i jeżeli mamy chorych, którzy wiedzą, że nie ma dla nich ratunku i są wnioski o sprowadzanie tych środków z zagranicy, to dlaczego my nie możemy tego zrobić z kraju. Instytut może uprawy prowadzić pod kontrolę" - tłumaczył dziennikarzom Kozłowski.

W Polsce w 2015 r. konopie uprawiane były na 650 hektarach, na taką produkcję rolnik musi mieć odpowiednie zezwolenie i wykorzystywać do tego celu tylko ziarna kwalifikowane.

Prof. Ryszard Słomski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu poinformował o pracach nad preparatem przeciwbólowym, który będzie wytwarzany z konopi włóknistych, tj. nie będzie miał właściwości narkotycznych (THC). Według niego obecnie substancja jest testowana na zwierzętach. Jego zdaniem jest ona bardzo rokująca.

"Takie poletka (doświadczalne) konopi indyjskich już w Polsce są, bo comiesięczny import (preparatów z marihuany - PAP) jest bardzo drogi (...) skoro i tak się wydaje się na ten cel środki finansowe, to lepiej, jeżeli one pozostaną u nas" - argumentował Słomski. Dodał, że jego zdaniem powinna być możliwa uprawa konopi indyjskich w naszym kraju.

W Sejmie znajduje się poselski projekt klubu Kukuiz'15 ws. umożliwienia stosowania przez lekarzy medycznej marihuany. Prace nad tym projektem jeszcze się nie rozpoczęły, ale w ubiegłym tygodniu wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda poinformował, że jego resort dopuszcza, że w Polsce będzie prowadzona kontrolowana uprawa konopi indyjskich.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

funkcjonujący w psychice odpowiedni COEX, duchowe dociekania, rozwój własnej osoby na różnych płaszczyznach, przekonanie o doniosłości nadchodzącego doświadczenia = set. Własny pokój, noc, ciemność, samotność [reszta domowników już śpiąca] = setting.

 

Niniejszy trip raport jest raczej próbą skrótowego ujęcia głównych motywów mojej, jakże dramatycznej, pierwszej sesji LSD, aniżeli usystematyzowanym, przemyślanym tekstem. Jest to bardziej rozwinięcie posta, który opublikowałem na ramach forum hyperreal.

Pozwoliłem sobie go otagować mianem przeżycia mistycznego, gdyż ten aspekt tripa jest ważniejszy niż bycie pierwszym razem, gdyż doświadczenia z psychodelikami już miałem.

nic

  • 2C-P

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wspaniały humor - wielkie podniecenie, lekki strach. Bardzo sprzyjające warunki: ciepły, majowy dzień, zielony park oraz moje mieszkanie.

   Moja styczność z narkotykami była niewielka, dlatego też na spotkanie z kwasem cieszyłam się niebywale. Byłam w znakomitym nastroju, słońce zaglądało mi w oczy, a chmury układały się w pierzaste okrągi niczym w malowidłach słynnych impresjonistów. Czułam taką euforię, której nie da się opisać werbalnie.

  • Grzyby halucynogenne

To było drugie spożycie grzybów w moim życiu. Pierwszy raz to było

kilka sztuk, od których miałem niesamowita chichrę. Pokrótce może

napiszę o tej pierwszej fazie. We wrześniu 1998 r. po raz pierwszy z

Uadrolem wybraliśmy się na grzyby. Zebraliśmy kilkanaście sztuk na

próbę. Zapodałem je sobie i oczekiwaliśmy na efekty. Nie miałem

oczywiście żadnych halunów po tej niewielkiej ilości, ale tzw.

chichrę. I to dopadła mnie u Uadrola. Śmiałem się non-stop. Uadrol

randomness