Naukowcy: marihuana chroni wątrobę przed skutkami nadużywaniem alkoholu. Przynajmniej troszeczkę

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Noizz.pl
Karolina Wachowicz

Odsłony

148

Niższa częstotliwość występowania chorób wątroby, mniejsze uszkodzenia i lepszy stan zdrowia nawet u tych osób, które nadużywają alkoholu. W magazynie "Liver International" pojawił się raport naukowców, którzy udowodnili, że konopie mogą chronić wątrobę tych, którzy nie stronią od wysokoprocentowych trunków.

Badanie dowiodło, że osoby, które nie stronią od alkoholu, ale jednocześnie zażywają konopie indyjskie, mają mniejsze szanse na rozwój stłuszczenia alkoholowego, a tym samym nikłe na rozwój stłuszczeniowego zapalenia wątroby. To nie wszystko. Marihuana ma chronić też przed marskością oraz rakiem tego organu.

Badania przeprowadzone zostały na podstawie danych ok. 320 tys. pacjentów uzależnionych od alkoholu. Naukowcy udowodnili, że spośród wszystkich badanych osób spożywających alkohol te, które sięgały po konopie (10% całej grupy), miało mniejsze uszkodzenia wątroby. Jak to wszytko działa? Tego dokładnie nie wiadomo, ale właściwości kannabinoidów mogą łagodzić stany zapalne wątroby, niwelując długotrwałe uszkodzenia. Badacze zwracają jednak uwagę na to, że wszytko zależy od sposobu przyjmowania marihuany, dawki oraz organizmu.

Naukowcy nie przedstawili dowodów na to, że marihuana działa jak lekarstwo, ale pomaga walczyć z niepożądanymi skutkami ubocznymi alkoholu. W efekcie ci, którzy pijąc alkohol, chętnie sięgają po konopie, mieli większe szanse utrzymać dobre zdrowie niż alkoholicy, którzy tego nie robią. "Udało nam się dowieść, że wątroby tych, którzy regularnie sięgają po marihuanę, są lepiej chronione przed skutkami ubocznymi nadużywania alkoholu" - powiedział Terence Bukong, jeden z badaczy.

Oceń treść:

Average: 8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Metadon


Więc, było to tak...



Magiczny dzień, koniec roku szkolnego, wysiłek jednego roku, obniżenie poziomu stresu w organiźmie... Rozumiecie? Zupełny odpał. Postanowiłem spróbować czegoś nowego, padło na metadon, ale po kolei.



Set&setting: Pozytywny nastrój, dobra pogoda, miła atmosfera - koniec roku szkolnego. Żadnych ciśnień, gdzieś do godziny 16:00 pod wpływem alkoholu.

Niestety, brak znajomych u boku. Ciekawość do tej substancji, zupełna niewiedza jeśli idzie o jej działanie i dawkowanie.


  • Heroina
  • Inne
  • Inne
  • Metadon
  • Pozytywne przeżycie

Dobre samopoczucie, wieczorek do spędzenia w łóżeczku, przy dobrym filmie i oczywiscie pozytywne nastawienie.

Nazwa: U 47700

Od: Ozz

Wygląd: Biały pył

Ilość: 0,2g

Dawkowanie zalecane: 

na początek 5-10mg i zwiększać wg uznania.

Czas działania: 1-2h

Efekt działania: Typowe opiatowe odprężenie, relaks i ciepełko rozpływa się po całym ciele, wraz ze wzrostem dawki wzrasta tez możliwość na mdłości i swędzenie

Zjazd: 

Brak(możliwy przy ciągach)

Opis: 

  • LSD
  • Retrospekcja

Neutralny nastrój, sceptyczne nastawienie co do jakości kwasu. Samotna noc w domu.

To mój pierwszy TR więc proszę o wyrozumiałość. Do tego wszystko działo się jakiś czas temu.

 

Rano dostałem od znajomego 2 papierki, które podobno zawierały 200ug. Generalnie byłem sceptycznie nastawiony, wcześniej miałem kontakt z pewnym kwasem o mocy 120ug, ale niestety straciłem dojście. Ogólnie rzecz biorąc myślałem, że ten kwas, który miał 200ug, to jakiś słaby sort 30ug.

 

Początek

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Piękny jesienny dzień, las i nasłonecznione zbocze na jego skraju; nastawiony jak zwykle optymistycznie, nieco podekscytowany; w podróż wyruszam samotnie

12.30. Intoksykacja. Spożywam pokarm bogów – łysiczki zanurzone w zupce grzybowej Smaczna Porcja. Nazwa nie kłamie, mimo psychodelicznego dodatku, zupa pozostaje całkiem smakowita.

Do plecaka pakuję śpiwór, wodę, odtwarzacz mp3 – i jestem gotowy do podróży!

+0.15. Po 15 minutach zaczynam już odczuwać pierwsze efekty, uczucie, że coś w środku zaczyna się dziać, jakaś nieokreślona zmiana. Wychodzę z domu i udaję się w stronę pobliskiego lasu.

randomness