Kierowanie gangiem zarzucono 22-letniemu "Czekalowi". Pozostali, m. in. "Siwy", "Rudy" i "Albin", będą odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, rozprowadzanie i posiadanie narkotyków oraz sterydów. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Jak wczoraj pisaliśmy, gang skierniewickich handlarzy narkotyków rozbili policjanci z wydziału kryminalnego łódzkiej komendy wojewódzkiej wspólnie z funkcjonariuszami ze Skierniewic i Łowicza. W akcji pod kryptonimem "Walentynka" wzięło udział 60 policjantów. Użyto też psów wyszukujących narkotyki.
W czasie akcji postrzelony został jeden z policjantów. Zranił go kolega, któremu przypadkowo wystrzeliła broń podczas szamotaniny z bandytą w policyjnym samochodzie. Pocisk przebił drzwi, trafił stojącego na zewnątrz funkcjonariusza w nogę, przeszedł przez nią na wylot i utkwił w drugiej nodze. Funkcjonariusz przebywa w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Okoliczności tego incydentu bada prokuratura.
W wyniku akcji zabezpieczono m. in. marihuanę, amfetaminę, haszysz, anaboliki, konopie indyjskie i nasiona oraz wagę laboratoryjną, fajki wodne i tzw. fifki, dużą ilość pustych torebek tzw. dilerek, a także broń palną, telefony komórkowe, dokumenty i inne przedmioty świadczące o przestępczej działalności członków grupy. Zarekwirowano również na poczet przyszłych kar trzy samochody: forda, nissana i BMW. Ten ostatni należał do "Czekala".
Rozpracowanie grupy i zebranie dowodów zajęło policjantom kilka miesięcy. Gang był doskonale zakonspirowany, transakcje odbywały się m. in. za pomocą telefonów i haseł. Narkotyki i sterydy rozprowadzane były głównie wśród uczniów szkół średnich, w dyskotekach i w pubach. Przestępcy zaopatrywali się w środki odurzające u dilerów w Warszawie. (dg)
Komentarze