Naresa bawi szukanie narkotyków

Nares - tak wabi się pies w Zakładzie Karnym w Łęczycy, którego zadaniem jest szukanie narkotyków u osadzonych.

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
mbr

Odsłony

2452

Nares - tak wabi się pies w Zakładzie Karnym w Łęczycy, którego zadaniem jest szukanie narkotyków u osadzonych. Okazuje się, że pomimo kontroli pracowników więzienia, do zakładu karnego przedostają się narkotyki. Najczęściej Nares znajduje amfetaminę.

- Nasz pies ma już na swoim koncie konkretne wyniki - mówi Krzysztof Urbański, zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Łęczycy. - Dla Naresa szukanie środków odurzających jest zabawą, którą bardzo lubi.

Nares jest według pracowników więzienia bardzo pogodnym psem. jest traktowany jak maskotka więzienia. Bawią się z nim często dzieci, odwiedzające ojców, którzy odbywają wyrok w łęczyckim więzieniu.

Nares skończy w czerwcu dwa lata. W łęczyckim zakładzie karnym pojawił się w maju ubiegłego roku. Musiał odbyć czteromiesięczne szkolenie, dzięki któremu umie wywęszyć narkotyki, które przedostały się na teren zakładu karnego.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

banan (niezweryfikowany)

otruć tego kundla, dać mu do powąchania arszeniku.
d[es]pp (niezweryfikowany)

cieawe po co debilom feta; wciagna sobie sciezke i beda zapierdalac od jednej sciany do drugiej sciany przez 2 dni
Dtox (niezweryfikowany)

cieawe po co debilom feta; wciagna sobie sciezke i beda zapierdalac od jednej sciany do drugiej sciany przez 2 dni
AleX (niezweryfikowany)

dla mnie tez zabawa jest szukanie roznych nowych dragow ;P
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza


Salvia Divinorum

Poziom doświadczenia: pogranicze 5 i 6.

Sposób zażycia: palenie

Dawka: zioło wzmocnione 10x, jeden mały buch.



Jestem raczej doświadczonym użytkownikiem.

Praktykuję różne metody pracy z umysłem, szamanizm, etc. więc intencją moich podróży z SD było badanie świadmości.

Poprzednie moje doświadczenie z Szałwią było na poziomie 3 i było bardzo przyjemne.

A to był hardcore z którym NIC, żadna inna substancja, nie może się równać...


  • Efedryna

Słoneczny dzień, lekki wiaterek wiał od strony północno zachodniej.

Motocykliści przejechali obok mnie, siedziałem na przystanku autobusowym

konsumując pierszą w tym dniu kromkę chleba, ser, trochę szynki, masełko.

Kanapka była lekko ciepła. W sklepie obok kupiłem napój w butelce o pojemności

0,6l, a w aptece położonej trochę dalej niż ten sklep, zaopatrzyłem się w dwa

opakowania tegoż specyfiku o nazwie podanej w tytule. Sprzedawca nie patrzył na

  • LSD-25






Wstęp


Uważam się za dość uduchowioną osobę, zawsze też fascynowały mnie psychodeliki.

Niemal "od zawsze" chciałem spróbować kwasa, w międzyczasie miałem styczność z

zielskiem (miłe), amfetaminą (niezbyt miłe) i ecstasy (dość miłe). Ale tak naprawdę,

naczywaszy się trip reportów, zawsze czekałem na okazję, by zjeść kwarka. I mimo,

że wszyscy mówili mi, jak potężna to rzecz, nic, kompletnie nic nie mogło w pełni

przygotować mnie na to, co przeżyłem.

  • Marihuana

Był letni wieczór, ostatni dzień wakacji. Od dawna

czekałam żeby się zbuhać i zapomnieć o nękających mnie

problemach, a zresztą następnego dnia trzeba było iść

do szkoły, więc musiałam to jakoś wykorzystać. Kolega

zaproponował mi jaranie, zgodziłam się bez wahania,

tym bardziej, że było za darmo. Było z nami jeszcze

parę osób, ale nie znałam ich zbyt dobrze... Wzięłam

pierwszego bucha... może trochę za mocno się

zaciągnęłam, bo zaczęłam się ksztusić. Trwało to może

randomness