Nagranie pokazuje, jak funkcjonariuszka NYPD podrzuca marihuanę do samochodu podejrzanego

Nagranie wideo ze smartfona pokazuje, jak sierżant nowojorskiej policji podrzuca pojemnik z marihuaną do samochodu podejrzanego, by jej partnerka mogła za chwilę aresztować go za posiadanie narkotyków.

Film odgrywa istotną role w procesie procesu przeciwko New York City i dwóm funkcjonariuszkom policji, wytoczonym przez przyjaciela właściciela samochodu, który został oskarżony o przekazanie mu narkotyków podczas uścisku na chodniku w Bushwick w maju 2015 roku.

Jedna z policjantek utrzymuje, że znalazła zioło w kieszeni właściciela samochodu, zanim kamera zaczęła nagrywać. Właściciel samochodu temu zaprzecza.

„Nic nie pochodziło z moich kieszeni”, powiedział w swoim zeznaniu 38-letni Abdul Pullium.

„Tak długo, jak policjanci będą wierzyć, zasadnie lub nie, że im więcej aresztowań narkotykowych, dokonają, tym szybciej doprowadzi ich do awansu, będą istnieli źli funkcjonariusze, których będą kusiło podrzucanie narkotyków niewinnym ludziom, aby pomóc swojej karierze”- powiedział Fred Lichtmacher, adwokat 39-letniego Chaki Virgila, który został oskarżony o sprzedanie narkotyków swojemu przyjacielowi Pulliumowi.

Wideo ze smartfona pokazuje sierżant Madho i funkcjonariuszkę Alexandra rozmawiające z Pulliumem ubranym w czarną koszulkę i ciemne szorty, który opiera się o samochód. Funkcjonariuszka Alexander trzyma plastikową buteleczkę na pigułki. Madho mówi, że wyjęła z ją kieszeni Pulliuma.

Obie policjantki zdają się zerknąć na kamerę, a funkcjonariuszka Alexander podaje butelkę swojej partnerce Sierżant Madho przenosi buteleczkę za plecami z lewej ręki do prawej, pochyla się i wygląda na to, że wkłada ją do samochodu Pulliuma przez otwarte tylne okno.

Zarówno Virgil, jak i Pullium zostali aresztowani i byli przetrzymywani przez noc, zanim następnego dnia zostali osądzeni w sądzie karnym w Brooklynie. Virgil nie był dotąd skazany za przestępstwo, podczas gdy Pullium odsiedział 11 lat 15-letniego wyroku za zabójstwo drugiego stopnia i posiadanie broni.

Pięć miesięcy i kilka wysłuchań w sądzie po ich aresztowaniu, biuro prokuratora okręgowego w Brooklynie wycofało sprawę „Nie możemy udowodnić zarzutów ponad wszelką wątpliwość” - powiedział wówczas prokurator.

Virgil złożył pozew przeciwko miastu i dwóm gliniarzom w sądzie federalnym w Brooklynie w roku 2017, domagając się zadośćuczynienia za aresztowanie oparte na sfałszowanych przesłankach, złośliwe ściganie i odmowę prawa do rzetelnego procesu. Domaga się 500 000 $, zwrotu kosztów sądowych i nawiązki. Oczekuje się, że sprawa będzie wkrótce gotowa do rozprawy, jeśli strony nie dojdą wcześniej do porozumienia.

Funkcjonariuszka Alexander, wówczas współpracująca z sierżant Madho w 83. dzielnicy jako część jednostki ds. Egzekwowania narkotyków na Pilling Street, została w międzyczasie awansowana na detektywa, a następnie na sierżanta.

27 maja 2015 Chaka Virgil szedł ulicą z przyjacielem, kiedy spotkali Abdula Pulliuma, siedzącego na podjeździe rodzinnego domu przyjaciela przy Pilling Street.

Spodziewając się, że wkrótce wyjdzie, Pullium zaparkował samochód przed hydrantem przy domu, zostawiając wszystkie okna opuszczone.

Virgil i Pullium rozmawiali przez kilka minut, zanim Virgil skierował się do pobliskich delikatesów. Uświadomiwszy sobie, że zostawił swój telefon na podjeździe, Virgil zawrócił i zobaczył, jak dwie policjantki przesłuchują jego przyjaciela. Obaj mężczyźni zostali wkrótce aresztowani. Wergiliusz został oskarżony o przekazanie Pulliumowi butelki po tabletkach zawierającej, zgodnie z dokumentami sądowymi, torebkę z nieco mniej niż ósmą uncją zioła.

Dwie policjantki siedziały w nieoznakowanym samochodzie policyjnym zaparkowanym w pobliżu domu, tuż za samochodem Pulliuma i zaledwie kilka stóp od miejsca, w którym przyjaciele wymienili się uściskiem. funkcjonariuszka Alexander powiedział, że podczas powitania powiedziała ówczesnej partnerce sierżantowi Madho, że widzi, jak z ręki do ręki przechodzą narkotyki. Policjantki przyznały, że nie widziały przekazania gotówki.

Obie funkcjonariuszki NYPD przyznały, że pozwoliły Virgilowi, człowiekowi, który, jak im się wydawało, przekazał narkotyki, opuścić miejsce zdarzenia, zanim zbliżyły się do Pulliuma.

Sierżant Madho powiedziała, że przeszukała Pullium i wyciągnęła marihuanę z kieszeni jego szortów, czemu Pullium później zaprzeczył.

Relacja sierżant Madho jest niejasna.

„Po raz pierwszy widzisz domniemane narkotyki, kiedy są one przekazywane tobie przez Alexander, zgadza się?” - zapytał Lichtmacher podczas zeznania sierżant Madho.

Sierżant Madho potwierdza. Następnie Lichtmacher pyta ją, kto wyciągnął narkotyki z kieszeni Pulliuma.

„Wyjęłam narkotyki z jego kieszeni” - mówi sierżant Madho.

Zapytana, dlaczego wrzuciła narkotyki do samochodu, sierżant Madho oświadcza: „Potrzebowałam wolnych rąk, więc odłożyłem je na tylne siedzenie”.

Kiedy Lichtmacher pyta Alexander, czy jej partnerka ma kieszenie, odpowiada: „Jej spodnie mają kieszenie, ale są naprawdę ciasne”.

Policiant, z którym skontaktowała się opisująca incydent prasa, stwierdził, że w tej sytuacji mógłby zrobić to samo.

„Lepiej jest wrzucić to do samochodu niż na samochód lub na chodnik, gdzie przechodzień mógłby to łatwo zabrać. To ułamek sekundy. ”

Podrzucenie zioła spotkało się z krytyką ze strony Johna Eterno, profesora i prodziekana studiów podyplomowych w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych w Molloy College oraz emerytowanego kapitana z NYPD. Powiedział, że odkładając narkotyki, nawet tymczasowo, sierżant Madho utrudniła, a nawet uniemożliwiła prokuratorom udowodnienie, czyją kontrabandą były.

„Ponieważ narkotyki są dowodami, funkcjonariuszka powinnA po prostu schować je do kieszeni. Nieprzestrzeganie tego może wpłynąć na łańcuch dowodowy”- powiedział Eterno. „Nie mam pojęcia, dlaczego miałaby wrzucić dowody do samochodu podejrzanego. Tłumaczenie tego bezpieczeństwem wydaje się naciągane, ponieważ coś takiego można po prostu schować do kieszeni. ”

Rzeczniczka NYPD skierowała pytania dotyczące incydentu z maja 2015 do miejskiego Wydziału Prawnego, który broni sprawy przed sądem. Nick Paolucci, rzecznik prawny, nazwał wideo „wprowadzającym w błąd”, ale odmówił rozwinięcia tej myśli.

„Funkcjonariusze widzieli transakcję narkotykową między powodem a innym podejrzanym. Narkotyki znaleziono u tego drugiego podejrzanego”- napisał Paolucci w e-mailu.

„Ostatecznie sąd zostawi decyzję przysięgłym – napisał.