Zupełnie nagą kobietę, która biegała w centrum miasta, rzucała butelkami i próbowała rozbić głową sklepową witrynę zauważyli przechodnie na jednej z elbląskich ulic. – Nie było z nią żadnego kontaktu – mówi portalowi tvp.info Jakub Sawicki z KMP Elbląg. W jej plecaku, który leżał nieopodal, funkcjonariusze znaleźli amfetaminę i marihuanę.
Policjantów wezwano ok. godz. 6 rano do centrum Elbląga. Świadek, który zadzwonił pod numer alarmowy, przekazał, że po ul. Mostowej w biega pobudzona, agresywna kobieta – w dodatku całkiem naga.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, uderzała rękami i głową w sklepową witrynę. Rzucała butelkami, krzyczała.
– Była bardzo silnie pobudzona. Wyglądała, jakby chciała sobie zrobić krzywdę – wyjaśnia nam Jakub Sawicki z KMP Elbląg. Policjanci przewieźli ją do szpitala.
– Nie było z nią kontaktu – przyznał funkcjonariusz. Trudno było ustalić, jak znalazła się w tym miejscu i w takim stanie. Jednak w plecaku, który leżał nieopodal, funkcjonariusze odkryli dwa woreczki z amfetaminą i marihuaną.
28-latka trafiła do szpitala psychiatrycznego. Także tam zachowywała się gwałtownie - kopała i krzyczała. Lekarze musieli podać jej środki uspokajające.
Kobieta jest mieszkanką województwa pomorskiego. Po detoksykacji będzie musiała złożyć wyjaśniania.
Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia, jej sytuacje rodzinną i to, jak spędziła noc poprzedzającą interwencję. Będą też sprawdzać, skąd miała narkotyki. Za ich posiadanie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Policjanci ostrzegają i apelują. – Jak mówił Ryszard Riedel z zespołu Dżem: te zabawki źle się kończą – podsumowuje Sawicki z KMP w Elblągu.
Komentarze