GŁĘBOKA PODROŻ DO WNĘTRZA Z „PERUVIAN TORCH”- Heavy trip!
Raport ten był pierwotnie mailem do przyjaciela , ale podrasowałem troszku i mam nadzieje ze nie będzie trudny w obiorze.
Coraz częściej przychodzi mi pisać o sukcesach policji w walce z narkotykami. Tu złapią 16-latka, który miał tylko działkę dla siebie. Kiedy indziej znowu stróżom prawa udaje się trafić klienta z większą ilością
Coraz częściej przychodzi mi pisać o sukcesach policji w walce z narkotykami. Tu złapią 16-latka, który miał tylko działkę dla siebie. Kiedy indziej znowu stróżom prawa udaje się trafić klienta z większą ilością i znaleźć klientów, którym sprzedawał. Ostatnio narkomani wpadli podczas kontroli drogowej. Nie byli pijani, a ledwo trzymali się na nogach. Bezwzględna i przynosząca widoczne efekty walka z posiadaczami środków odurzających i ich dilerami z jednej strony cieszy, a z drugiej uwidacznia rozmiar problemu. Nie da się ukryć, że moda na narkotyki na stałe wpisała się w młodzieżowy krajobraz szkół, dyskotek, a nawet ulic.
To świństwo jest teraz bardzo popularne i jakżesz łatwo dostępne. I cóż z tego, że w telewizji, w prasie, na zajęciach profilaktycznych w szkołach wszyscy huczą, że narkotyki szkodzą. Młodzież niewiele sobie z tego robi i bierze. Pierwszy raz na próbę. Z ciekawości, jak to działa. Kiedy się spodoba młody człowiek jest już przegrany. Nawet jeśli zorientuje się, że uzależnił się od tego kosztownego dziadostwa, nie robi nic, by wyzwolić się z nałogu. A tu trzeba brać coraz więcej. Kieszonkowe już nie wystarcza. Ileż razy można brać od rodziców na kino? Niejednokrotnie młodzian wybiera jedną z dwóch dróg: albo kradnie, żeby zdobyć fundusze na kolejną działkę, albo wchodzi w kontakt z hurtownikiem i sam rozprowadza. Nikt go nie zakapuje, bo się boi. Kolega nie doniesie na kolegę pomimo, że tamten się stacza. A gdzie są w tym wszystkim rodzice? Nie widzą dziwnego zachowania pociechy? Dlaczego nie pytają się: skąd masz synu pieniądze na nowe ciuchy? Bo chyba nie z roznoszenia ulotek. Na pewno nie. Syn ma kasę z tego, że sprzedaje śmierć. Niestety tym, którzy wiedzą, najczęściej to nie przeszkadza.
: Ja i mój zaufany towarzysz tripa. Wolne mieszkanie , przytulny i ciepły pokoik. Muzyka Psybient/Psychill dłuuuuga playlista.
GŁĘBOKA PODROŻ DO WNĘTRZA Z „PERUVIAN TORCH”- Heavy trip!
Raport ten był pierwotnie mailem do przyjaciela , ale podrasowałem troszku i mam nadzieje ze nie będzie trudny w obiorze.
Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.
Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.
T- 12:00
No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.
T+10min
Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.
T+20 min
Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.
Set: pozytywne nastawienie, ekscytacja i ciekawość nadchodzących doświadczeń. Setting: pokój akademika, znani od lat dobrzy towarzysze i przyjaciele.
Słowem wstępu, poniższy wpis, jest dwoma Trip Raportami. Pierwszy napisałem ja, autor tego bloga, drugi TR został spisany przez jednego z moich towarzyszy – Marka (imię zmyślone na potrzeby raportu). Razem zredagowaliśmy poniższy tekst, ponieważ dotyczy on jednego, wspólnego spotkania wraz z naszymi przyjaciółmi. Od razu wytłumaczę, skąd taka dokładność w opisywaniu doświadczeń w tekście mojego przyjaciela. Marek nagrywał całe nasze spotkanie na dyktafon, swój tekst pisał przesłuchując nagranie.
Substancje&dawkowanie: sto suszonych łysiczek lancetowatych skonsumowanych we dwójkę w około 20 minut (waga ~70kg), 150mg kodeiny (thiocodin), 3mg klonazepamu, dwie szklannice „swojaka”.
Doświadczenie (psychodeliki): amanita muscaria , bromo-dragonfly, dekstrometorfan, doc, ecstasy, gałka muszkatołowa, haszysz, konopie, lsa, lsd, peganum harmala, psilocybe cubensis, psilocybe semilanceata, salvia divinorum, 4-ho-mipt, 4-aco-dmt.
Komentarze