Ministerstwo Zdrowia chce zablokować "komercyjne" recepty na marihuanę. RPO pyta o dostępność

Mając na uwadze funkcjonowanie podmiotów oferujących płatne uzyskanie e-recepty bez zbadania pacjenta, zasadnym jest zwiększenie nadzoru nad receptami na medyczną marihuanę - pisze Ministerstwo Zdrowia i dodaje, że jej przepisywanie nie może mieć charakteru komercyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich pyta jednak o dostępność terapii marihuaną dla osób z mniejszych miejscowości.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RPO/Rynek Zdrowia

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

78

Mając na uwadze funkcjonowanie podmiotów oferujących płatne uzyskanie e-recepty bez zbadania pacjenta, zasadnym jest zwiększenie nadzoru nad receptami na medyczną marihuanę - pisze Ministerstwo Zdrowia i dodaje, że jej przepisywanie nie może mieć charakteru komercyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich pyta jednak o dostępność terapii marihuaną dla osób z mniejszych miejscowości.

Ministerstwo zdrowia wprowadzi ograniczenia w receptach na "medyczną marihuanę"

Recepta m.in. na medyczną marihuanę nie będzie mogła być wystawiona bez osobistego zbadania pacjenta przez lekarza – zakłada projekt rozporządzenia ministra zdrowia ws. środków odurzających (...). W ocenie MZ przepisywanie produktów leczniczych zawierających substancje objęte wyjątkową kontrolą nie może mieć charakteru komercyjnego i powinno być podejmowane w oparciu o faktyczny stan zdrowia, co jest podstawowym powodem prowadzenia prac legislacyjnych.

Jak jednak zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich, pomysł resortu zdrowia budzi obawy obywateli o dostępność leczenia, szczególnie pacjentów z mniejszych miejscowości. RPO pyta resort, czy w pracach nad projektem była rozważana kwestia wpływu na dostępność terapii medyczną marihuaną. Podkreśla, że nie chodzi o wpływ zmian na wyeliminowanie nieprawidłowości, ale jedynie o dostępność do tego typu terapii. Ta, zdaniem Rzecznika, może się pogorszyć wobec konieczności każdorazowego, osobistego stawiania się u lekarza prowadzącego.

Koniec z receptami na medyczną marihuanę przez internet?

MZ o komercyjnym charakterze recept, m.in. na tzw. medyczna marihuanę, pisze także w Ocenie Skutków Regulacji projektu, który jest procedowany.

"Mając na uwadze, że przepisywanie produktów leczniczych zawierających substancje objęte wyjątkową kontrolą zawsze powinno być dokonywane w oparciu o faktyczny stan zdrowia pacjenta, konieczne jest podjęcie pilnych działań mających na celu uniemożliwienia otrzymania recepty na ww. produkty w sposób komercyjny. Stosowanie bez kontroli lekarskiej środków odurzających i substancji psychotropowych stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego" - czytamy.

Proponuje się, aby wystawienie pacjentowi przez lekarza recepty na preparat zawierający środek odurzający grup I-N lub II-N, substancję psychotropową z grup II-P, III-P lub IV-P, lub prekursor kategorii 1, było możliwe po osobistym zbadaniu pacjenta albo – pod pewnymi warunkami – zbadaniu go za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności oraz weryfikacji ilości i rodzaju przepisanych pacjentowi leków zawierających ww. substancje pod względem bezpieczeństwa oraz konieczności ich stosowania, biorąc pod uwagę recepty wystawione oraz zrealizowane dla tego pacjenta.

Możliwe ma być wystawienie recepty zdalnie, jeżeli od ostatniego zbadania pacjenta, którego wynikiem było wystawienie recepty na preparat zawierający wspomniane środki/substancje, upłynęło nie więcej niż 12 miesięcy.

Warunek weryfikacji leków nie będzie dotyczył wystawiania recept pacjentowi, który nie aktywował Internetowego Konta Pacjenta, z uwagi na brak możliwości dokonania takiej weryfikacji w systemie P1. Jak precyzuje Ministerstwo Zdrowia, chodzi o pacjentów, których dotyka „wykluczenie cyfrowe”.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.

  • Dekstrometorfan

Postanowilem, ze wreszcie podziele się swoim doswiadczeniem z

dekstrometorfanem. Pierwszy raz był dla mnie absolutnym szokiem, gdyz po pochlonieciu

paczki acodinu (450mg) w ciagu godzinki rzucilo mna o sciane, podloge, kibel (male

rzyganko), a nastepnie o lozko i tam zostalem przez kolejne godziny. Po

miesiacach poszukiwan, odnalazlem wresczie srodek, który przenosi w inny wymiar.


  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.

randomness