Mieszkaniec Lublina chciał sprzedać narkotyki policjantom

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kurier Lubelski
AG

Odsłony

886

26-latek podszedł do policjantów i spytał, czy chcą kupić narkotyki. Mężczyzna był zaskoczony, gdy zamiast pieniędzy, funkcjonariusze wyciągnęli swoje legitymacje.

Policyjny patrol pełnił nocną służbę w okolicy ul. Magnoliowej. Ok. godz. 1.30 funkcjonariusze podjechali na parking przy jednym z marketów. Gdy wysiedli z auta, zatrzymało się przy nich BMW, z którego wysiadł z kolei młody mężczyzna. Przywitał się i zapytał, czy nie chcieliby kupić narkotyków. - Miał przy sobie woreczek z zawartością białego proszku. Zdziwił się bardzo, kiedy zamiast pieniędzy za porcję amfetaminy zobaczył policyjne legitymacje - mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.

Policjanci wylegitymowali mężczyznę. Okazało się, że to 26-letni mieszkaniec Lublina. Został on zatrzymany i trafił już do aresztu. - Podczas przeszukania samochodu policjanci zabezpieczyli trzy woreczki z zawartością białego proszku. Po sprawdzeniu narkotestem okazało się, że była to amfetamina. W jego mieszkaniu odnaleźliśmy także wagę elektroniczną - dodaje Laszczka-Rusek.

26-latek już wcześniej miał kłopoty z prawem - odpowiadał za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Użycie medyczne

Codzienna depresja

Grzybów nie jadłem już dość długo, więc, gdy udało mi się znaleźć nowego czarodzieja, byłem bardzo podekscytowany. Odliczyłem sobie "na oko" 2.5g i zaaplikowałem do ust. Uwielbiam ten smak, więc chrupałem je tak długo, aż całkowicie się rozpuściły.

Przyjaciółka obok, na swój pierwszy raz, dostała około 1.1g.

Dzięki grzybom udało mi się rzucić już trochę używek, zaś teraz chciałem zrobić coś ze swoją depresją. Grzybienie jest u mnie rzadkością i zawsze staram się w pełni wykorzystać ten potencjał.

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie za granicą w pracy wśród osób używających psychodelików. lajcik

Gdzie ja jestem? Czy raczej -dokąd zmierzam i w jaki sposób? Nie posiadam żadnych wspomnień. Ogarnia mnie najsilniejsze w dotychczasowym życiu deja vu. Uczucie wyjścia z matrixa. Wpadłem w zagęszczenie rzeczywistości, jestem wtopiony w rozciągające się w nieskończoność kolorowe warstwy. Coś co uprzednio miało centymetr już po chwili stawało się metrem i nie przestawało się rozwijać. Nie mam kontroli nad swoim ciałem, czuję tylko jak się topi. Na niewiele zresztą przydałaby mi się nad nim kontrola - miejsce w którym się znajduję nie uznaje trójwymiarowości.

  • Dimenhydrynat
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie pozytywne. Dobra atmosfera.

Jest piątek po południu. Odebrałam swojego przyjaciela z dworca PKP, gdzie wyruszyliśmy w podróż do pobliskiej apteki w centrum miasta. Kumpel zrobił już zakupy we własnym mieście, tak więc pozostało nam kupno 750mg dimenhydrynatu dla mnie. Z łatwością dostaliśmy dużą i małą paczkę Aviomarinu- razem 15 tabletek. <idziemy w stronę parku>. Zapalamy papierosy. Czas nakarmić demona. Piętnaście tabsów na raz do buzi <zapijamy colą>.

- 'Nareszcie nam się udało! Czuję ulgę, kiedy mam świadomość, że teraz tylko czekamy na działanie substancji.'

randomness