Mieli tyle marihuany w mercedesie, że czuć ją było na odległość

22-letni Maksym K., jadący swoim mercedesem z dwoma kolegami, początkowo nie przyznawał się do posiadania narkotyków, chociaż wywiadowcy kontrolujący pojazd, czuli wyraźny zapach nielegalnego suszu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

imokotow.pl

Odsłony

437

22-letni Maksym K., jadący swoim mercedesem z dwoma kolegami, początkowo nie przyznawał się do posiadania narkotyków, chociaż wywiadowcy kontrolujący pojazd, czuli wyraźny zapach nielegalnego suszu.

Kwadrans przed godziną 16:00 mokotowscy wywiadowcy patrolowali okolicę ulicy Orzyckiej. Tam zauważyli mercedesa, w którym siedziało trzech młodych mężczyzn. Ich nerwowe zachowania na widok mundurów wzbudził zainteresowanie policjantów. Szybko okazało się czym jest ono spowodowane. Kiedy zapukali do auta, prosząc o okazanie dokumentów, poczuli charakterystyczną woń marihuany wydobywająca się z wnętrza.

Zarówno kierowca jak i pasażerowie zarzekali się, że nie mają narkotyków. Policjanci jednak postanowili to sprawdzić. Na tylnej kanapie znaleźli pierwsze 16 zawiniątek z marihuaną. Do dalszego przeszukania sprowadzili policyjnego psa tropiącego, który kolejne paczki znalazł w bagażniku i pod kołem zapasowym. Łącznie około 400 gram brunatnego suszu zrolowanego w tzw. „szyszki”.

22-letni właściciel pojazdu nie przyznawał się do posiadania narkotyków. Jego koledzy również. W związku z powyższym policjanci zatrzymali całą trójkę. Następnego dnia Maksym K. powiedział, że całość narkotyków jest jego. Twierdził, że jego koledzy o niczym nie wiedzieli, a narkotyki dał mu kolega na przechowanie, w zamian za zapłatę. Nie używał ich sam, tylko je woził w aucie. Takie tam opowiadał trele-morele…

Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co może spędzić w więzieniu nawet 10 lat. Póki co, w związku z dozorem policyjnym, będzie musiał meldować się kilka razy w tygodniu na komendzie.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Zeżarłem raz ok. 40 nasionek. Efekt był raczej mizerny i co tu dużo mówić niezbyt przyjemny. Straszne ciary, jak po przedawkowaniu kofeiny. Ale niezłą jazdę miałem po takim wynalazku, który wycofano z aptek gdzieś w `93.


  • clonazepam
  • Pierwszy raz

Nie mogłem się wyspać tego dnia, odebranie paczki od vendora i wzięcie 1 mg clona w domu przy muzyce.

Short Time Story:
Czekałem na paczkę do paczkomatu od vendora. Od razu, gdy paczka przyszła, poszedłem po nią. Po odebraniu, rozpakowałem ją, a leki schowałem do kieszeni. Zajęło to wszystko około godziny. Też zachaczyłem o sklep, żeby kupić Monsterka. Jak wróciłem na chatę, byłem podbudzony i trochę senny, nadal z powodu nie wyspania się tego dnia, ale do rzeczy. Od razu po powrocie wziąłem tabletkę 2 mg Clona i podzieliłem ją na pół. Dokładna nazwa to Rivotril Clonazepamum 2mg, a ja wziąłem 1 mg.

15:02: Biorę Clona 1 mg

  • Szałwia Wieszcza

S&s, dawkowanie w TR

Działa!

Pierwsza próba - zdaje się - jak i dwie kolejne rozpoczynały się w kuchni; paliłem z metalowego kranu odpalając od palnika kuchenki gazowej, a towarzyszył mi G.P.

Na początek zwyczajny susz. Już nabite i to sporo. Zadziała? W końcu to tylko susz - za pierwszym razem może nie podziałać, wcale się nie zdziwie.

  • Grzyby halucynogenne

info:


autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]


doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3

lat


rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]





witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!