Miasto dilerów narkotykowych

W ciągu dwóch miesięcy zatrzymano niemal tylu handlarzy, ilu w całym 2003 roku!

Anonim

Kategorie

Źródło

Życie Warszawy

Odsłony

2793

Młodzież zaczęła masowo sięgać po prochy. Od początku roku w ręce straży miejskiej wpadło 103 dilerów narkotyków. Handlarze pojawiają się niemal pod każdą szkołą.

- Sytuacja jest tragiczna - ocenia Tomasz Ziemiński ze straży miejskiej. - Zjawisko handlu narkotykami i swobodnego zażywania tych środków przez młodzież jest porażające.

Z danych straży wynika, że krytycznie jest szczególnie w okolicy większości szkół - gimnazjów i liceów w Śródmieściu, na Mokotowie, Pradze Południe i Targówku. W tych dzielnicach nie ma placówki, pod którą dilerzy nie podejmowaliby prób sprzedaży marihuany i amfetaminy. Często na lekcjach stawiają się kompletnie odurzeni 14-, 15-latkowie.

- Jeśli nadal będzie tak duże nasilenie działalności handlarzy, to bez wątpienia Warszawa pobije wszystkie rekordy zatrzymanych dilerów. Do grudnia może być ich ponad 600 - dodaje Ziemiński.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

.chudy. (niezweryfikowany)
tak kurwa, teraz się boją o dodatki to łapia wszystkich i mówią, że to dilerzy.
El Igorro (niezweryfikowany)
Zgadzam się, sytuacja jest rzeczywiście tragiczna - jeśli chodzi o stan umysłów ludzi karmionych takimi bredniami. To co robią tzw &quot;służby &quot; w celu ochrony swoich tyłków jest napawdę perfidne. <br>Zdelegalizować kłamstwo! ;)
Olej (niezweryfikowany)
A ja jestem własnie z Targówka i wcale nie jest tak kolorowo-mi pod szkolą nikt nigdy nie chciał nic sprzedac.
o_o (niezweryfikowany)
To moje miasto zla slawa owiane :)
człowiek (niezweryfikowany)
&quot;W ciągu dwóch miesięcy zatrzymano niemal tylu handlarzy, ilu w całym 2003 roku! &quot; oraz 20 razy tyle &quot;handlarzy &quot; ilu w każdym roku między 1997 a 2000... dosyć smutne
ziom (niezweryfikowany)
&quot;eM-O-Ka-O-Te-ó-Wu wu-wu-a Centrum &quot; <br> <br>każdemu zdarzy sie cos puścić, a skurwysyny chcą zrobić z każdego dilera <br> <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Nazwa substancji: 25 suszony grzybków zakupionych tydzien wczesniej czas zebrania nie znany.




Poziom doświadczenia: Nigdy wczesniej nie miałem z nimi do czynienia tyle wiedzialem o nich ile z opowieści znajomych i opisów z hyperreal'u.




Dawka: 25 suszonych grzybkow wczesniej pokruszonych nie az tak drobnie, zazytych do ustnie popijajac wodą.




  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

potężny kac wraz z silnym zmęczeniem, otoczenie równie niesprzyjające, gdyż była noc

Był to niezwykle ciężki dzień, spowodował to potężny kac po równie potężnej ilościu alkoholu, dlatego idealnym pomysłem miało okazać się zapalenie trawy, tak więc mniej-więcej o godzinie 23:00 postanowiłem porządnie nabić lufkę zielonym dobrem.

  • Grzyby halucynogenne
  • Użycie medyczne

Codzienna depresja

Grzybów nie jadłem już dość długo, więc, gdy udało mi się znaleźć nowego czarodzieja, byłem bardzo podekscytowany. Odliczyłem sobie "na oko" 2.5g i zaaplikowałem do ust. Uwielbiam ten smak, więc chrupałem je tak długo, aż całkowicie się rozpuściły.

Przyjaciółka obok, na swój pierwszy raz, dostała około 1.1g.

Dzięki grzybom udało mi się rzucić już trochę używek, zaś teraz chciałem zrobić coś ze swoją depresją. Grzybienie jest u mnie rzadkością i zawsze staram się w pełni wykorzystać ten potencjał.

  • Powój hawajski
  • Powoje

s&s: las – pole – las – dom; ciepły, sierpniowy dzień; dobry nastrój; chłopak (L.) jako opiekun (trzeźwy)
dawka: 6 kapsułek Druid’s Fantasy
wiek: 19
doświadczenie: LSA, ruta stepowa, dxm, mj, benzydamina

17:18 Połknięcie kapsułek tuż po wejściu do lasu. Przez jakieś dwie godziny spacerowaliśmy po ścieżkach robiąc zdjęcia owadom i myśląc nad tym, gdzie się rozłożymy. Jak zwykle, zanim LSA weszło, minęły jakieś dwie godziny, przy czym po połowie tego czasu – również jak zwykle – zaczęłam wątpić w powodzenie wyprawy, tak w sensie dosłownym, jak i metaforycznym. Ponieważ obecność ludzi w lesie lekko mnie irytowała, nie mówiąc już o postępujących nudnościach, chłopak zaprowadził mnie w jedno sprawdzone miejsce, pas zieleni pomiędzy dwoma polami. Cicho, spokojnie, ładnie.