Psylocybina.... Piękno które dane było mi posmakować... Opowiem swoje pierwsze dwa razy, ponieważ nie chcę tworzyć dwóch TR :)

Jak podaje Reuters, władze Maroka planują zalegalizować uprawę, eksport oraz sprzedaż krajową konopi indyjskich do użytku medycznego, oraz przemysłowego. Rząd tłumaczy decyzję chęcią wsparcia najuboższych rolników w górach Rif.
Jak podaje Reuters, władze Maroka planują zalegalizować uprawę, eksport oraz sprzedaż krajową konopi indyjskich do użytku medycznego, oraz przemysłowego. Rząd tłumaczy decyzję chęcią wsparcia najuboższych rolników w górach Rif.
Wcześniejsze próby legalizacji uprawy konopi w Maroku skończyły się fiaskiem. Wszystko zmieniło się odkąd UNODC (United Nations Office on Drugs and Crime) usunęło roślinę z listy najściślej kontrolowanych substancji odurzających - współrządząca partia PJD postanowiła wtedy wycofać swój sprzeciw.
Ustawa ma na celu poprawę sytuacji materialnej rolników, ochronę przed handlarzami narkotyków, którzy aktualnie kontrolują rynek handlu konopiami oraz współudział w rozwoju legalnego rynku narkotykowego. Konopie indyjskie są uprawiane w górach Rif na północy Maroka, gdzie w ostatnich latach dochodziło do protestów przeciwko nierównościom ekonomicznym.
Projekt ustawy przewiduje powołanie agencji krajowej do monitorowania produkcji, transportu i sprzedaży. Rekreacyjne używanie konopi indyjskich w Maroku wciąż pozostanie nielegalne.
Aby ustawa weszła w życie, rząd z PJD na czele musi ją przyjąć. Choć w Maroku uprawa konopi indyjskich jest nielegalna, od dawna jest tolerowana, a samo królestwo północnoafrykańskie należy do jej czołowych światowych producentów według UNODC.
Pełna euforia, komunikacja niemalże telepatyczna, dostrzeganie piękna w naturze i utożsamianie się z nią.
Psylocybina.... Piękno które dane było mi posmakować... Opowiem swoje pierwsze dwa razy, ponieważ nie chcę tworzyć dwóch TR :)
nazwa substancji: DXM
poziom doświadczenia użytkownika: DXM pierwszy raz, poza tym feta, XTC, ganja, #, bieluń, Gałka, tussipect, pseudoefedryna.
dawka, metoda zażycia: 30 tab. Acodinu (450 mg DXM) "doustnie" :D
set & setting: ciekawy efektów
efekty (duchowe jak i rekreacyjne): póki nie wstałem z miejsca zajebiste :D
Set & Setting: Najpierw akademik, następnie park "cytadela".
Wiek: 22
Doświadczenie: DXM, ketamina, kodeina, tramadol, fentanyl, morfina, diazepam, benzydamina, amfetamina, mdma, mefedron, metkatynon, LSD, LSA, 2C-e, grzyby, marihuana
Zupełnie jak z czarnej głębi stanęła przede mną wielka pompka-piątka. Panika. Strach. Nie, uciekam, za dużo. Czy ja tego właściwie chcę? Zostać starym ćpunem z trzęsącymi się rękoma z manią na punkcie podawania sobie wszystkich substancji i.v. cz i.m. Cofam się parę kroków.
Sam w całym domu. Żadnych współlokatorów, tylko ja i gałka muszkatołowa. Po lekkim biegu do sklepu, dobrze nastawiony, ze świetnym humorem po dwóch piwach.
Siedząc w nocy przy piwie, w jednym momencie stwierdziłem, że mam ochotę na coś więcej. Przez myśl przeszło mi benzo i kodeina, ale było to po północy więc niestety apteki pozamykane. Siedze i głowię się, co by tu można zażyć i przyszła mi do głowy gałka muszkatołowa. Pamiętam, że kawałek ode mnie jest sklep 24/7 więc ubrałem buty i przebiegłem się tam.
Wparowałem do sklepu, lecz niestety była już tylko w postaci przyprawy, starta gałka. Nie rozwodząc się za wiele, kupiłem trzy paczki po 15g