Wyspę Pucką dzieli od aglomeracji miejskiej tylko pas Odry. To tu na wielu działkach i w enklawach między nimi rosną makówki, z których uzyskiwane są narkotyki.
Wiele upraw ukrytych jest między wysokimi słonecznikami i gęsto pnącymi się liśćmi fasolki i grochu. Z alejek makówki są niemal nie widoczne. Teraz przypada pora, gdy mak jest już suchy. Kiedy dojrzewał doglądany był przez młodych ludzi, którzy nacinali makówki zbierając tzw. mleczko. Teraz zbierają susz, by zrobić z niego tzw. kompot czyli uzyskać polską heroinę.
- Kłopoty z narkomanami zaczęły się już dwa lata temu, ale dopiero od roku jest już strasznie - opowiada pan Henryk. - Kręcą się wieczorami, a przy okazji dewastują uprawy na działkach.
Wielu działkowiczów boi się interweniować. Mówią, że młodzi ludzie mogą im spalić altanki, wolą więc milczeć. Jakiś czas temu grupka młodocianych wyrostków po zebraniu suszu zaczęła dewastować okoliczne działki. Był to jedyny przypadek, gdy działkowicze obronie swoich upraw chwycili za widły i siekiery, przeganiając intruzów.
- Raz się zdarzyło, ale przecież nie zawsze jest tak, że wokoło są sąsiedzi - mówi pani Ania. - Kiedyś przyszli i jak im się zwróciło uwagę, zaczęli grozić, że nas spalą. To się i wystraszyłam. A tych makówek jest tu zatrzęsienie.
Zdaniem policji, makówki na Wyspie Puckiej, to nie uprawy, a niegroźne samosiejki.
- Są, bo same się posiały - twierdzi podkomisarz Artur Marciniak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Mieliśmy już zgłoszenia, dzielnicowy wizytował działki i zwracał uwagę działkowiczom na uprawy.
- Raz byli policjanci, nie tak wiele widzieli, zerwali do badania dwie makówki i już nie pojawili się - twierdzi pan Henryk. - A my tych młodych widzimy bardzo często, bo na Wyspie wielu ludzi mieszka na stałe. Ma więc lepszy wgląd w to, co tutaj się dzieje.
Samosiejek, jak nazwali je policjanci, jest bardzo dużo. Skoro interesują się nimi młodzi ludzie, nie jest to sprawa marginalna. Tym bardziej, że polska heroina jest ciągle poważnym problemem nie tylko dla naszego kraju. Kłopoty z napływem polskiej heroiny mają też policje innych europejskich krajów.
- Rosnącymi makówkami na Wyspie Puckiej zainteresują się specjaliści sekcji do walki z przestępczością narkotykową - zapewnił "Głos" podkomisarz Artur Marciniak. Dodał jednak, że dziwi go postawa tych działkowiczów, u których rosną takie makówki i którzy nie zniszczyli ich wiosną, gdy maki zaczęły dopiero wschodzić. - Jak by je wówczas wyrwali, nie byłoby dziś nieproszonych gości.
* * *
Od początku roku policjanci ze specjalnej grupy powołanej przez Komendanta Miejskiego Policji w Szczecinie do walki z wytwórcami polskiej heroiny zatrzymali 45 osób, z której to liczby aresztowano 36 osób. Zatrzymanie wielu z nich było możliwe po informacjach mieszkańców.
Policja nadal czeka na sygnały od szczecinian pod telefonem Sekcji do Walki z Przestępczością Narkotykową: 82 13 825 . Informacje można tez przesłać drogą elektroniczną na adres: mailto:narkotyki@kmp.szczecin.pl .
Komentarze