Lekarz wysłany na odwyk

Bielawski lekarz-internista, który po pijanemu przyjmował pacjentów, został zawieszony na trzy miesiące. W tym czasie musi podjąć terapię antyalkoholową. Robert P. od dawna ma kłopoty z alkoholem.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1868

Miesiąc temu lekarz został zatrzymany w swojej własnej przychodni - miał we krwi ok. 0,3 promila alkoholu. We wrześniu ub.r. lekarz miał 1,5 promila alkoholu we krwi. Wtedy Robert P. został ukarany grzywną 1,5 tys. zł. i dalej leczył ludzi.

Dolnośląska Izba Lekarska ustaliła, że mężczyźnie zdarzało się przyjmować pacjentów, będąc pod wpływem alkoholu, także w innych miastach.

Jeśli nie zacznie się leczyć, nie będzie mógł wrócić do zawodu. W ciągu ostatnich 15 lat rada zajmowała się podobnymi sprawami 10 razy. W pięciu przypadkach odebrano prawo do leczenia, cztery sprawy umorzono, a jedna wciąż jest w toku.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

jamesBond (niezweryfikowany)
i Wiesiek Kwiecień też
ryszard (niezweryfikowany)
Ostatnio prasa doniosła ,że lekarz pediatra przyjmował pacjentów majac 2,24 prom. alk. <br>we krwi.Nie są to przypadki wcale rzadkie wśród lekarzy.Prosze się zastanowić jak zlinczowano &quot;pielęgniarkę ,która była na bani-wyrzucono ją dyscyplinarnie na bruk .Myślę,że warto znależć lepszy sposób zabezpieczeń niż konsekwencji dla lekarza.Oczywiście system ochrony zdrowia w Polsce może się poprawił ale kwestia płac dla lekarza czy generalnie fachowego personelu medycznego to patologia i polowanie na czarownice.Władze komunistyczne a również demokaratyczne w Polsce zawsze zdawały sobie sprawę ,że środowisko lekarskie i częściowo średni personel med. ,stanowią obraz społeczeństwa myślącego o wysokim spektrum wiedzy i dlatego walczy sie z nimi finasowo przy okazji piekąc kilka pieczeni naraz .Balicki to zwyczjny łukaszenko a cały system Ministerialny to kaganiec dla lekarzy.Zatem myśle ,ze porozumienie zielonogórskie lekarzy wyrażnie wskazało droę jak dezintegrować lekarzy podobnie jak górników emetyturami pomostowymi.Są to metody znane w psychologii społecznej .Poziom wysławiania się ludzi władzy w Polsce sprawujących włazde to załosne widowisko na poziomie rynsztoku i takim ludziom mozna jeżdzić po pijanemu etc. Z poważaniem
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Katastrofa

morale: chujowe okoliczności: zbyt skomplikowane żeby tu pisać

Dobra, dosyć pierdolenia! moja (nie)przygoda zaczęła się pewnego sobotniego wieczoru kiedy to pod wpływem kilku piw wypitych z... komputerem zabrałem pieska na spacer i poszedłem do świątyni gimnazjalnych ćpunów... apteki.
-"Dzień dobry, mogę czymś pomóc?" - spytała farmaceutka
-"Poproszę 5 saszetek tantum rosa" - wyszeptał podchmielony placebo.
-"a czy to nie jest..."
-"tak... mama wstydziła się przyjść" - przerwał jej placebo

  • Gałka muszkatołowa

Nazwa substancji: gałka muszkutołowa

Poziom doswiadczenia: dużo tego było, hehe...

Dawka & metoda: niecałe opakowanie, zjedzone


  • Kodeina

Chęć samotnego relaksu po ciężkim, ale udanym dniu w pracy. Dobry humor, wręcz euforyczny bym powiedział.

01:34 [T]

 

Wypijam naraz roztwór zawierający ~150mg kodeiny

 

01:47 T + 00:13

 

Sprawdzam która godzina i stwierdzam, że zaczynam czuć działanie tego specyfiku. Klapy w oczach lekko opadły, monitor mimo że przyciemniony razi nieco moje ślepia. Moje źrenice zapewne są szpilkami, ale tak dobrze siedzi mi się w fotelu i pisze ten tekst, że nie mam nawet ochoty iść do lustra aby to potwierdzić. Zresztą już przerabiałem to tyle razy, nie bawi już mnie ten widok.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.