Jazda polegala na tym:
Zjedzono 3 tabletki Hydiphenu 25 (Clomipraminum hydrochloricum) czyli wladowano 75 mg klomipraminy.
Chlorowodorek klomipraminy jest główną substancją czynną, jedna drażetka zawiera 25 mg tego specyfiku.
[Info]
spontaniczna interperetacja wyników sondy, z lekka wygładzona stylistycznie, reprezentuje opinie adminów tego skromnego, podupadającego serwisu.
Koszty uprawy grama zioła to ok 4-6 złotych, więc 92% palaczy to mniejsi lub więksi frajerzy, którzy dają sobie jeździć po kieszeniach bandytom, a także dali sobie założyć mentalną blokadę, zrzekając się świętego, obywatelskiego prawa o decydowaniu o własnym zdrowiu oraz wmawiający sobie, że płacąc kasę przestępcom, sami przestają być przestępcami.
tymczasem prawo czyni palacza takim samym przestępcą jak tego, który zioło wytwarza czy sprzedaje, z tą różnicą że wytwórca bądź hurtownik jest ostrożniejszy więc i bezpieczniejszy.
Niestety, hyperrealowi ani nikomu w kochanej polsce nie wolno polecać (w myśl prawa) zakładania własnych laboratoriów czy 'kółek rolniczych' osiedlowych, blokowych, WSPÓLNOTOWYCH, które w prosty sposób wybawią używkowiczów od koniecznosci bulenia ciężkiej kasy za towar niewiadomego pochodzenia. ale namawiamy do parcia na legalizację.
pamiętajcie- działanie prawa w istocie polega nie na tym, że policjant gania każdego palacza (nie da się), tylko na tym, ze każdy palacz nosi w umyśle "trojana", który każe mu się czuć przestępcą, kimś zagrożonym, gorszym. może tez przez fakt palenia, być np szantażowany przez innych, o ile w parze z przepisami idzie powszechne potępienie gandzi. a jeżeli jara co piąty polak, to znaczy że łatwo sobie z takimi uprzedzeniami poradzić.
społeczność z założenia po to tworzy_sobie prawo, by odsunąć strach przed - powiedzmy - ludźmi złej woli, zniwelować zagrożenie, podnieść sobie tzw "jakość życia".
należąc do kilkunastopropcentowej grupy palaczy marihuany, nie masz powodu się bać. nie jesteś też dla nikogo zagrożeniem. nie ma wiec powodu, byś musiał się czuć wyłączony ze społeczności, nielegalny, zagrożony. zmien to - możesz, na tym właśnie polega demokracja. członkowie rządu są urzędnikami, którzy żyją za naszą kasę (nawet, jeżeli daje im ją ręka bandyty) i mają realizować 'wolę ludu' czyli dużych grup ludzi. służyć im. jeśli nie będą słyszeli Twojego głosu, pewnie będziesz od nich - po cichu - dostawał w dupę. nie tłumacz się więc, że aby cos 'zdziałać' potrzeba pieniędzy, a ty ich nie masz. masz, tylko oddajesz je bandziorom.
Jazda polegala na tym:
Zjedzono 3 tabletki Hydiphenu 25 (Clomipraminum hydrochloricum) czyli wladowano 75 mg klomipraminy.
Chlorowodorek klomipraminy jest główną substancją czynną, jedna drażetka zawiera 25 mg tego specyfiku.
[Info]
Własny dom, ciekawość, lekka doza niepewności, podekscytowanie
Dotychczasowe moje doświadczenie związane z opioidami jest dość małe, brałem jedynie tramadol aczkolwiek dość często w różnych dawkach zaczynając od 50 mg kończąc na 300mg. Jakiś czas temu naszła mnie ochota na spróbowanie nowych doświadczeń. Jako, iż udało mi się zdobyć oxydolor 80mg postanowiłem oddać się na parę godzin w jego ramiona.
Zeskrobuję otoczkę tabletki slow release, kruszę oraz doustnie biorę całe 80mg na raz (mam już trochę tolerki z uwagi na tramadol więc mniejsza dawka mogłaby mnie nie kopnąc należycie)
nazywam sie - THC :) ksywka na osiedlu luzik z LWA ZIP SQAD
nazwa substancji - PCP (fencyklida)
poziom doswiadczenia - Mj ; speed ; galka muszkatolowa ; MDMA(rozne tablety
:) ; DXM ; alkochol ; efedryna ; inhalanty ; LSD ; kofeina :) ; grzyby ;
ogolnie apteka ; no i PCP wiec jestem raczej doswiadczony
dawka,metody zarzycia - tabletka nie wiem ile bylo mg taka mala plaska jasno
niebieska ; do ustnie
set & setting - stan umyslu dobry (chociaz mam zwale po speedzie )
Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.
Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.
Komentarze