Kupują łatwiej niż alkohol. "Zanim zaczęła liceum, była uzależniona"

Kilkadziesiąt zł i kilkanaście minut. Tyle potrzebuje dziecko, by bez recepty kupić leki psychotropowe w sieci. - Rodzice nadal myślą, że nielegalne substancje zdobywa się pod osłoną nocy od dilera. A tymczasem ich pociechy kupują leki psychotropowe o działaniu narkotycznym pod ich nosem - alarmuje dr Maria Banaszak, specjalistka psychoterapii uzależnień ze Stowarzyszenia MONAR.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Anna Klimczyk

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

337

Kilkadziesiąt zł i kilkanaście minut. Tyle potrzebuje dziecko, by bez recepty kupić leki psychotropowe w sieci. - Rodzice nadal myślą, że nielegalne substancje zdobywa się pod osłoną nocy od dilera. A tymczasem ich pociechy kupują leki psychotropowe o działaniu narkotycznym pod ich nosem - alarmuje dr Maria Banaszak, specjalistka psychoterapii uzależnień ze Stowarzyszenia MONAR.

Leki z podziemia

Handel lekami psychotropowymi w internecie kwitnie. I nie chodzi o antydepresanty, a o silne leki przeciwbólowe i nasenne, które przeznaczone są do stosowania w anestezjologii czy leczeniu lęku napadowego.

Ile czasu potrzebuje dziecko, by je nabyć? Dr Maria Banaszak przekonuje, że nastolatkowi, który potrafi poruszać się w sieci, może to zająć kilkanaście minut. Ekspertka zwraca uwagę, że niebezpieczne zjawisko przyjmowania przez najmłodszych takich preparatów bez kontroli medycznej z miesiąca na miesiąc zyskuje na popularności.

- Moi pacjenci niestety korzystali z takich stron. Niektórzy kupowali recepty bez konieczności kontaktu z lekarzem, a inni szukali w sieci miejsc, gdzie leki na receptę będą mogli kupić bez okazywania jej. W sieci dostępne są również wątpliwej jakości odpowiedniki różnych leków, sprowadzane zazwyczaj z Azji. Niestety większość rodziców nie zdaje sobie sprawy ani z tego zjawiska, ani związanego z nim zagrożenia. Nadal myślą, że nielegalne substancje zdobywa się pod osłoną nocy od dilera. A tymczasem ich pociechy kupują leki psychotropowe o działaniu narkotycznym pod ich nosem - alarmuje specjalistka psychoterapii uzależnień ze Stowarzyszenia MONAR, popularyzatorka nauki znana w sieci jako @pani_od_narkotykow.

GIF ostrzega

Celowo nie podajemy nazw stron, na których można nabyć takie substancje. Nie chcemy ich promować, tylko zwrócić uwagę na problem. Opublikowany 2 sierpnia 2023 roku komunikat GIF wskazywał na rosnący problem podrabiania leków na cukrzycę, stały się one bardziej popularne, ze względu na właściwości odchudzające. Jednak ostrzeżenie można odnieść do każdego rodzaju farmaceutyków.

"Główny Inspektor Farmaceutyczny wskazuje, że nabywanie produktów leczniczych z nieuprawnionych źródeł, w szczególności w Internecie, wiąże się z wielkim ryzykiem związanym z ich nieznanym składem. W związku z czym jakość i bezpieczeństwo tych produktów jest wątpliwa" - czytamy w komunikacie.

- Kupowanie leków na nielegalnych i niezweryfikowanych stronach internetowych może być szalenie niebezpieczne. Po pierwsze, nawet jeśli są to środki dopuszczone do zastosowania medycznego, to przyjmowanie ich bez wskazań i poza kontrolą może szybko prowadzić do uzależniania czy przedawkowania. Im młodsza osoba, tym większe ryzyko - tłumaczy dr Banaszak.

Ponadto ekspertka podnosi, że część dostępnych w internecie leków pochodzi z nielegalnych i niesprawdzonych źródeł.

- Ich produkcja często prowadzona jest w nieodpowiednich warunkach. Dlatego też mogą one zawierać liczne zanieczyszczenia. Jednak pamiętajmy, że taki handel kwitnie nie tylko na stronach internetowych, ale także na różnego rodzaju komunikatorach. Pacjenci, z którymi rozmawiałam, twierdzą, że młodzież chętniej korzysta z tej opcji. Powód? Istnieje ryzyko, że po zakupie leku na stronie internetowej preparat nie zostanie wysłany. Dlatego też rodzice powinni zwracać uwagę na to, z kim kontaktują się ich pociechy - wyjaśnia.

"Zafascynował się" lekami przez amerykański rap

Jak młodzież zdobywa informacje o nielegalnych źródłach, z których może pozyskać leki? - Od rówieśników. Najczęściej rozmawiają o tym z kolegami w szkole. Ewentualnie zdobywają informacje od obcych osób na grupach tematycznych w internecie. Potem, gdy mają już konkretne nazwy preparatów, szukają ich w sieci. Naprawdę to nie jest trudne. Wystarczy wpisać kilka słów w Google. Oczywiście niektóre strony nie wyskakują od razu. Aby do nich dotrzeć, trzeba poświęcić chwilę i poczytać odpowiednie internetowe fora. Ale to również nie wymaga wiedzy tajemnej. Natomiast na komunikatorach powstają kanały, na których można kupić konkretne leki. Przerażające jest to, że w sieci możemy znaleźć nawet filmiki ukazujące, w jaki sposób poruszać się po takich stronach i komunikatorach lub dostać do darknetu - podnosi ekspertka.

Z takiego instruktażu skorzystała jedna z pacjentek dr Banaszak.

- Uczyła się wtedy w ostatniej klasie szkoły podstawowej. O konkretnym preparacie usłyszała od koleżanki. Ponoć miał uspokajać i sprawiać, że mniej przejmujemy się rzeczywistością. Dziewczynka kupiła lek za pośrednictwem grupy tematycznej na jednym z komunikatorów internetowych. Zanim rozpoczęła naukę w liceum, była już uzależniona - relacjonuje specjalistka psychoterapii uzależnień.

- Kolejny nastoletni pacjent "zafascynował się" takimi lekami przez amerykański rap. W piosenkach ulubionych artystów słyszał konkretne nazwy preparatów. Następnie kupował je w sieci na nielegalnej stronie internetowej. Podkreślam, że bez recepty. Tłumaczył, że przyjmował je, bo przecież tak robili jego idole. Bardzo się w to wciągnął. Potem już nie tylko kupował leki na własny użytek, ale również sprzedawał swoim szkolnym kolegom. Miałam też młodą pacjentkę, która najpierw podbierała benzodiazepiny mamie, a potem szukała substancji w internecie. Zdradziła mi, że zdobycie leków w sieci zajęło jej kilkanaście minut - dodaje.

Rodzicu, uważaj!

Ekspertka podkreśla, że leki psychotropowe nigdy nie powinny być przyjmowane bez uprzedniej konsultacji lekarskiej.

- Pamiętajmy, że narkotykiem możemy nazwać wszystkie substancje, które mogą oddziaływać na ośrodek nagrody w mózgu, regulować emocje, prowadzić do uzależnienia. Nieważne czy są legalne, czy nie. Nadużywanie substancji psychoaktywnych sieje spustoszenie w zdrowiu i życiu uzależnionego niezależnie od wieku. Jednak przyjmowanie narkotyków przez dzieci jest jeszcze bardziej niebezpieczne niż przez dorosłych - podnosi dr Banaszak.

- Wynika to nie tylko z mniejszej masy i siły młodych organizmów. Całe ciało, a w szczególności układ nerwowy dzieci, są jeszcze nieukształtowane i bardziej podatne na uszkodzenia. Łatwiej i szybciej dochodzi do zaburzeń poznawczych takich jak kłopoty z pamięcią i logicznym myśleniem, powstawania czy rozwinięcia zaburzeń psychicznych, upośledzenia możliwości odczuwania i przeżywania przyjemności. Przyjmowanie narkotyków w młodym wieku hamuje dojrzewanie emocjonalne i rozwój umiejętności społecznych - dodaje.

Ekspertka apeluje, by rodzice zwracali uwagę na to, co robią w sieci ich pociechy. Jednocześnie podkreśla, że każda, szczególnie nagła, zmiana w zachowaniu dziecka powinna zainteresować opiekunów, wzbudzić większą czujność i zachęcić do rozmowy.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 6-APB
  • Inne
  • Tripraport

Autostop Polska-Niemcy-Holandia, bez noclegów, praktycznie bez zaopatrzenia.

Jakoś tak się złożyło, że porozjeżdżaliśmy się po Polsce, ja i on, kolega poznany przez forum w czasie mojego pobytu w Warszawie, z czasem awansowany na dobrego kolegę, jednego z dwóch najlepszych w tamtym miejscu i czasie. We wszystkim co nam się przydarzało od ostatniego spotkania nie było potrzeby kontaktu, potem nie było możliwości kontaktu, ale kiedy wreszcie udało nam się porozumieć i tu ciekawostka - przez kanał IRC hyperreala, szybko zaplanowaliśmy akcję, im bardziej randomową, tym lepiej.

-Masz wolne kilka dni od poniedziałku?

-Mam.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)

S&S: Wolna chata, większość czasu siedzieliśmy w małym (7,5m2) pokoju z zasłoniętymi firanami i ze zgaszonym światłem, podczas tripu raz wyszliśmy kupić browary

Dawka: 1,5g Benzydaminy, 225mg DXM i 2 piwa

O mnie: 16lat, 175cm, 55kg

Doświadczenie: THC, Amfetamina, Mefedron, Metedron, DXM, Alkohol, Datura, Gałka, Kodeina, Inhalanty, sporo shitu z dopalaczy

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.

randomness