Kupował kokainę u „dilera celebrytów" - wkrótce będzie zeznawał w sądzie. Wiemy, co dzisiaj robi!

"To dość nietypowana sprawa, bo większą uwagę od oskarżonego będą przyciągali świadkowie."

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

niezalezna.pl
Michał Gradus

Odsłony

492

Proces „dilera celebrytów” toczy się od kilku tygodni przed warszawskim sądem, ale sprawa nadal jest bardzo zagadkowa. Ciągle bowiem nieznana pozostaje dokładna lista klientów Cezarego P., którzy zamawiali działki kokainy. Tabloidy ścigają się w "ujawnianiu" nazwisk. I dochodzi do komicznych sytuacji. Niektórzy jako "newsa" podają fakty, które portal niezalezna.pl i "Gazeta Polska Codzienna" opisały... półtora roku temu. Jako pierwsi!

Afera, która wstrząsnęła światkiem warszawskiego show-biznesu (ale nie tylko), zaczęła się od zatrzymania Cezarego P. Mężczyzna został namierzony, gdy sprzedawał klientowi kokainę. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że wkrótce wybuchnie skandal. Bo prochy u Cezarego P. (działka kokainy kosztowała 500 złotych) kupowali nierzadko ludzie w pierwszych stron gazet. Aktorzy, piosenkarze, prawnicy, lekarze, politycy.... Dlatego mężczyzna został nazwany "dilerem celebrytów".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zakończyła śledztwo przeciwko Cezaremu P. – pisaliśmy na niezalezna.pl. Celebryci, którzy ćpali kokainę, będą musieli pofatygować się do sądu. Zresztą niektórzy już zeznawali.

To dość nietypowana sprawa, bo większą uwagę od oskarżonego będą przyciągali świadkowie

- kpił w rozmowie z nami jeden ze śledczych.

Proces trwa. Pojawiły się pierwsze nazwiska. Nadal jednak trwa pościg pomiędzy tabloidami, który poda kolejne. I pojawiają się dość kuriozalne sytuacje. Gdy jedna z gazet "nagle odkryła" sprawę Filipa Wiśniewskiego.

Tymczasem nasz reporter historię biznesmena z Poznania, który obecnie prowadzi interesy w Warszawie, opisaliśmy półtora roku temu!

Byłem narkomanem z elit!

powiedział nam Wiśniewski w czerwcu 2016 roku.

Od tamtej publikacji minęło kilkanaście miesięcy. Skontaktowaliśmy się z Wiśniewskim, który wkrótce będzie zeznawał w procesie Cezarego P. Zapytaliśmy co obecnie porabia. A przede wszystkim, czy podtrzymał zobowiązanie - nigdy więcej narkotyków!

Wywiad, którego Państwu udzieliłem wprowadził niemałą dezorientację. Coś co wydawało się, że było z mojej strony zabawą - okazało się bardzo poważnym problemem, z którym walkę podjąłem i ją wygrywam

– mówi teraz w rozmowie z niezalezna.pl Filip Wiśniewski.

Przyznaje, że nasz poprzedni tekst z 2016 roku, zburzył mit o "kolorowym świecie" bywalców salonów.

To był szok dla wielu ludzi, bo dotychczas temat uzależnienia, temat kokainy w „wyższych sferach" był tematem tabu. A prawda jest taka, że problem ten istniał, istnieje i istniał będzie - tłumaczy Wiśniewski, który przyznaje, że reakcje były różne. -Wielu gratulowało odwagi, inni śmiali się za plecami

Plotkarskie portale natychmiast podchwyciły, że 34-letni biznesmen, to dawny znajomy Kayah i Moniki Lewczuk. On nie zaprzecza, że znał obie kobiety. I tylko tyle.

Gazety żyją nazwiskami znanych osób, a tak naprawdę czy ktoś pochylił się nad rzeczywistym problemem narkomanii w Polsce? Skali tego problemu? Nie. Dziś ważne jest show. Tanie show bardziej się sprzeda

– ocenił.

W każdym środowisku istnieje problem narkomanii i uzależnienia. Często presja spoczywająca na osobach z show biznesu, zderzenie z machiną mediów, nagłą popularnością, nieadekwatną w wielu przypadkach do osiągnięć zawodowych, odreagowywana jest w alkoholu czy używkach

– dodał.

Każdego dnia muszę być czujny, bo to choroba podstępna, brutalna, która w najmniej spodziewanym momencie potrafi uderzyć.

Media rozpisują się na temat pieniędzy wydanych przez Wiśniewskiego na narkotyki. Padają gigantyczne sumy.

Napisano już na ten temat wiele. Prawdą jest, że pochodzę z rodziny biznesowej, z czego mogę być dumny. Wszak to moi rodzice są dla mnie największymi autorytetami. W biznesie, w sporcie da się zarobić duże pieniądze, da się je też wydać. Oczywiście kwoty podane przez jeden z tabloidów nie są prawdziwymi. Na temat szczegółów i kwot nie chciałbym jednak rozmawiać

– tłumaczy Filip Wiśniewski.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

tkl (niezweryfikowany)

Są równi i równiejsi...za posiadanie narkotyków jest u nas wymierzana kara, wiedzą to doskonale "bandyci", których złapano np. z jednym gramem marihuany. Sprawa bohatera artykułu się nie przedawniła, -zatem podlega on tym samym paragrafom, tym bardziej że miał ogromne ilości kokainy. Trzeba nalegać, by celebryci również byli karani za takie wykroczenia,- jak wszyscy inni, wtedy dopiero jest szansa że zmienią te idiotyczne przepisy.
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-B
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie psychiczne: czwarty dzień przerwy od substancji, ogromny głód narkotykowy. Miejsce: lasek koło domu i jego okolice.

Dzień rozpoczął się nad wyraz pozytywnie, wstałem wcześnie rano do roboty, wyspany i w dobrym humorze. Był to czwart dzień przerwy po weekendowym maratonie podawania stymulantów dożylnie i donosowo. Mój stan psychiczny znacznie się poprawił i praca fizyczna mijała mi nadspodziewanie dobrze. Zmieniło się to na chwilę przed końcem pracy, kiedy dowiedziałem się, że znajomy z którym ostatnio poleciałem, dostał całkiem sporą sumę pieniędzy.

  • 3-MMC

Różny.

Uwaga! Od dnia 1 lipca 2015 roku substancja w Polsce NIELEGALNA.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Był to mój pierwszy psyhodeliczny trip na który chciałem się wybrać sam, ponieważ oczekiwałem ,,otwarcia umysłu" o którym tak wiele już się naczytałem na tej stronie. Był to ranek, dopiero co wstałem z wyra- Wypoczęty, rześki, zadowolony z tego co stanie się za godzinę- dwie. Jadłem w swoim nieogarniętym pokoju, sam z wolnymi 12 godzinami wolnego czasu w pustym mieszkaniu.

Sobota 27.10.2012 roku.

Obudziłem się o 7 rano, wypoczęty, przygotowany nie małą wiedzą o grzybach oraz o ich działaniu z wielu TR'ów, oraz fascynacja LSD. Grzyby miały byc swoistym przygotowaniem mojego ,,ja" do podróży na LSD i jednocześnie stały się kluczem do moich psychodelicznych bram.
Myję spokojnie grzyby w lekko ciepłej wodzie i ładuję je na talerzyk.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Wynajęty domek na zielonym zadupiu, nastawienie 110% pozytywne

 

Uczestnicy – M (poznany na Ozorze), P (dziewczyna M, same story), L (kumpel P i M), E (z którym już swoje wyćpałem :D). No i ja.

 

randomness