Kto się boi Monaru

W Wierzbiu (pow. miechowski) powstał Ośrodek Monaru. Mieszkańcy wsi, którzy o nowych sąsiadach dowiedzieli się kilka dni temu, są oburzeni.

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Polski

Odsłony

1280

Dlaczego u nas, w środku wsi, po kryjomu? - pytali na zebraniu zorganizowanym przez wójta w środę - pisze Dzienniki Polski.

Ośrodek Monaru przeniósł się do Wierzbia z Ochotnicy Dolnej. Spółdzielnia Inwalidów, która dzierżawiła nam dom w górach, musiała go sprzedać. Nie było nas stać, by wykupić go za 200 tysięcy złotych - tłumaczy Marek Zygadło. Dom w Wierzbiu nieodpłatnie wydzierżawili im obcy ludzie, mieszkającyw USA. Chcieli, by służył potrzebującym.

Bomba wybuchła we wtorek, kiedy o ośrodku Monaru, dowiedział się wójt. Zdenerwowałem się nie na żarty! Bo jak to - bez żadnego słowa sprowadzać się do wsi? Zażądałem wyjaśnień - tłumaczy dziennikowi Jan Żebrak, wójt gminy Charsznica.

Mieszkańcy byli podzieleni. Nie jesteśmy źli - mówiła jedna z kobiet. Chcemy im pomóc, ale musimy wiedzieć, czy nie zagrażają naszym dzieciom, czy nie będą nas zaczepiać? Matki chciały wiedzieć, czy narkomani przebywający w ośrodku nie są zakażeni wirusem HIV. Wójt dopytywał: A jakby tak komar ugryzł narkomana, a potem mnie. To byłbym zakażony? Marek Zygadło tłumaczył, że żadna z osób przebywających w ośrodku nie jest zakażona HIV. Mogę przedstawić wyniki badań - podkreślał.

Najbardziej zaciekli nie chcieli słuchać żadnych wyjaśnień: Nie chcemy ich tu i koniec! Niech budują dla takich ośrodki gdzieś daleko od ludzi. My tu chcemy mieć spokój! Marek Zygadło uspokajał. Jeżeli nas nie przyjmiecie, zamkniemy ośrodek. A ci młodzi ludzie, którzy się tu leczą, pójdą na ulicę. Zebranie skończyło się zapowiedzią kolejnego spotkania - informuje Dzienniki Polski.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Buddha (niezweryfikowany)
To nie jest tak że można sie schować za czyimiś plecami w tłumie i krzyczeć &quot;wypierda!ać). Jest coś co wszystko widzi i napewno przyjdzie moment że każdy jeden stanie przed swoim własnym sumieniem a ono pokaże mu prawdę o sobie. Nie ma nic bardziej okrutnego. <br>Nie ma w ogóle znaczenia czy jest to zacofany wieśniak który nie chce HIVa we wsi (narkoman=hiv to przecież jasne) czy niebieski który w &quot;imie prawa &quot; łapie rasta. <br>Peace.
Ludvick (niezweryfikowany)
Takich jak mieszkańcy tej wioski widziałem w Easy Riderze, ale nie myslałem, że są prawdziwi!
Armageddon (niezweryfikowany)
zastanawialiscie sie dlaczego matki chciały wiedzieć czy oni mają hiv, w koncu można się nim zarazic nie tylko przez komary i strzykawkę, lecz takrze przez inne żądło
kwach (niezweryfikowany)
jebac monar to skurwysyny robia ludziom wode z muzgu spytajcie kazdego kto byl na detoksie tam sie demorlizuje i poniza ludzi jebac resocjalizacje takie cos nie istnieje
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=kwach]jebac monar to skurwysyny robia ludziom wode z muzgu spytajcie kazdego kto byl na detoksie tam sie demorlizuje i poniza ludzi jebac resocjalizacje takie cos nie istnieje[/quote] A co ma wspólnego detoks z monarem? Detoks jest po to żeby takich oszołomów pozbawić tej chemii co ma w organiźmie nie ważne jakim sposobem. Po jakimś tygodniu w miare zaczynasz myśleć na trzeźwo i wtedy możesz podjąć decyzję czy zacząć terapię w Monarze.
tyr (niezweryfikowany)
Rozumiem tych ludzi , martwia sie o rodziny dzieci i siebie , wynika to z ich niewiedzy np o tym ze musialoby czlowieka z hiv ugryzc setki komarow, a nastepnie osobe zdrowa , zeby byla szansa na zarazenie sie hiv.
zack (niezweryfikowany)
zastanawialiscie sie dlaczego matki chciały wiedzieć czy oni mają hiv, w koncu można się nim zarazic nie tylko przez komary i strzykawkę, lecz takrze przez inne żądło
Soki (niezweryfikowany)
Chuj wam w dupe i waszemu monarowi też!!! <br>ĆPAŃSKO LUXXXXX!!!!
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Soki]Chuj wam w dupe i waszemu monarowi też!!! <br>ĆPAŃSKO LUXXXXX!!!![/quote] Mineło cztery lata Ciekawe co teraz masz do powiedzenia? o ile jeszcze żyjesz.
synnuss (niezweryfikowany)
Równie dobrze od komara można zarazić się w jakimkolwiek miejscu. Ludzie ten problem dotyczy was samych ponad połowa waszych dzieci jara trawę. Nie życzę nikomu źle ale nie jedna matka dziękuje bogu że jest taka instytucja jak Monar.
Zajawki z NeuroGroove
  • Zolpidem

Substancje: stilnox 20 mg, hydroksyzyna 25 mg

Doświadczenie: niewielkie-głównie alkohol i benzodiazepiny

Opis tego tripu opiera się w dużej mierze na relacjach mojego kumpla (mieszkam w akademiku) i także oczywiście na moich :-)

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.

  • LSD-25


> Czy ktos juz jadl tego kwasa? [Elvis Presley]


> Ja jadlem wczoraj i dzis jestem bardzo zadowolony :)






A ja zjadłem ~ 1,5 tygodnia temu, i mam o nich do powiedzenia tylko

jedno : syf i partactwo(lub świadome oszustwo).




Tak się składa, że w sylwestra zapodałem 2xCampbell - i był to

absolutnie najlepszy trip kwasowy w moim życiu. Wręcz ekstatyczny.