Kraków: Mobilna plantacja marihuany na naczepie TIR-a.

Przycięta naczepa i sprzęt do uprawy roślin – tak zaadaptowany był TIR, którego znaleźli policjanci z Małopolski.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

onet.pl
MWL

Odsłony

2575

Jedna z plantacj prowadzona była w powiecie suskim. Policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt konopnych krzewów i profesjonalny sprzęt służący do prowadzenia plantacji. Funkcjonariusze odnaleźli także wagi elektroniczne i pieniądze mogące pochodzić z narkotykowych transakcji.

Druga plantacja prowadzona była na obrzeżach Krakowa. Mieściła się w naczepie samochodu ciężarowego. Policjanci zabezpieczyli zakupionego specjalnie do tego celu mocno wyeksploatowanego TIR-a z przyczepą chłodniczą. Samochód zaadaptowano w całości na potrzeby narkotykowej uprawy – przycięto tył naczepy, gdzie wstawiono odpowiednie drzwi, a we wnętrzu umieszczono aparaturę służącą do utrzymywania warunków sprzyjających wzrostowi roślin (oświetlenie, wilgotność, nawadnianie, wentylacja, nawożenie).

Policjanci zlikwidowali tę plantację zabezpieczając 100 krzewów konopi indyjskich oraz przetworzone już narkotyki – w kabinie samochodu znajdowały się woreczki z suszem marihuany.

Dwa różne miejsca narkotykowego biznesu, ale nieprzypadkowe – jak ustalili policjanci. Obie plantacje prowadzone były równolegle przez trzech mężczyzn, którzy wymieniali się doświadczeniami z zakresu prowadzenia konopnych plantacji i wspólnie organizowali narkotykowy proceder. Wszyscy trzej zostali zatrzymani pod zarzutem uprawy konopi indyjskich, dwóch z nich dodatkowo odpowie za posiadanie środków odurzających i przygotowanie ich do wprowadzenia do obrotu.

Zatrzymani to mieszkańcy województwa podkarpackiego i lubelskiego w wieku 31 – 36 lat. Dwóch z nich zostało tymczasowe aresztowanych, trzeci oddany został pod policyjny dozór.

Za popełnione przestępstwa grozi im kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż trzy lata.

Postępowanie karne w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Nowej Huty.

Oceń treść:

Average: 6.2 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


nazwa substancji - tussipect

poziom doświadczenia - marihuana, extasy, amfetamina, tussipect (po raz pierwszy)

dawka - pół butelki (70 gr)

metoda zażycia - droga pitna ;) da się wogóle inaczej?? do nosa he he ;)

set & setting - stan umysłu ok, chęć spróbowania, dobry humor, miejsce - w domu.



  • Inne

Od pewnego czasu towarzyszy mi zmęczenie spowodowane zarywaniem nocy oraz ogólna ospałość i niemoc wywołana małą iloścą ruchu. Postanowiłem wykorzystać swoje doświadczenie zielarskie, żeby w dość naturalny sposób sobie pomóc

Ten raport może zdecydowanie odbiegać od większości zamieszczonych na neurogroove wpisów, z racji tego, że użyte substancje są stosowane głównie w postaci przypraw. Ich synergiczne działanie doprowadziło mnie jednak do tak ciekawego stanu, że postanowiłem że naprawdę warto się tym doświadczeniem podzielić i polecić tą mieszankę wszystkim, którym dokucza chroniczne zmęczenie.

  • Pregabalina
  • Tripraport

Set:spokój, rodzice w domu, lecz brak strachu że się zorientują, ulubiona muzyka na słuchawkach dużo spokoju. Setting: muzyka i połączenie z naturą

800mg pregabaliny+2 razy po 450mg

17:40 zero efektów nastawienie: stricte stres przed nową substancją ale tak to git

Na słuchawkach yung adisz, leże odpoczywam w towarzystwie ojczyma i brata (oni nie wiedzą że zażyłem)

17:47 uczucie podobne do lekkiego upojenia alko

17:57 idę na papierosa lekki przyjemny stan narazie w miarę trzeźwo, dorzuta 450mg

18:12 spokój i chilli gadam sobie z ojcem o różnych rzeczach. Jest spokojnie. Narazie brak szczególnych efektów

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

randomness