Kozienice: Policja zlikwidowała wytwórnię amfetaminy

Linię technologiczną do produkcji amfetaminy oraz duże ilości narkotyków znaleźli policjanci na jednej z posesji w okolicy Kozienic

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

2708
Policjanci z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej wraz z grupą antyterrorystyczną przeszukali w środę pomieszczenia na jednej z posesji w powiecie kozienickim. W piwnicy znaleźli czynną linię produkcyjną amfetaminy. Jej część znajdowała się także na strychu domu. W nielegalnym laboratorium policjanci odkryli kilkadziesiąt litrów półproduktów i prawie 14 kg gotowego narkotyku.

Na miejscu zatrzymano 47-letniego chemika z Warszawy oraz właściciela posesji. Obaj zostali zawiezieni do Prokuratury Rejonowej w Kozienicach.

- Będą sprawdzane związki właściciela domu ze sprawą. Wstępnie można wysnuć przypuszczenie, że na posesji produkowano środki odurzające dla którejś z warszawskich grup przestępczych. Dodatkowo okazało się, że kradziono prąd na potrzeby nielegalnej fabryczki - mówi Magdalena Siczek-Zalewska z zespołu prasowego KWP.

Zatrzymanemu chemikowi grozi kara do 5 lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Sam w domu, ciekawość głównie odczucia muzyki po nieudanym eksperymencie z mieszanką BXM. Lekkie podniecenie nadchodzącą psychodelą.

Listopadowy depresyjny wieczór. Ojciec wyszedł do pracy, a ja sam w domu po dosyć długim namyśle postanawiam wybrać się do apteki po Acodin, chyba wiadomo w jakim celu.
Początkowo miałem w siebie wrzucić 20 tabletek, jednak doszedłem do wniosku że lepiej bedzie jak opróżnię całe opakowanie, i tak zrobiłem.

 

Godziny dokładnie nie podam, ponieważ dalszy rozwój wydarzeń najzwyklej nie pozwala mi przypomnieć sobie jaka tego dnia była godzina, ale na pewno było po 19:00.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Ekscytacja, ciekawość, pozytywne nastawienie do wszystkiego.

Sobota rano. Dzień piękny, wyczekiwany. Jeszcze nie wiemy jak piękny jest dziś świat, bo światło przysłania nam słomkowa roleta. Jest może koło 11 rano, umówieni jesteśmy na mieście dopiero o 14. Ja i G. ogarniamy się powoli, jemy śniadanie, pijemy kawę. Pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy. Maluję się, palimy lufkę, pokładam się ze śmiechu na podłodze, kończę makijaż. Wychodzimy. Jadąc na rowerach podziwiamy wiejski krajobraz. Mam wrażenie, że czytanie masowej ilości tripraportów o psychodelikach na kilka dni przed wywarło wpływ na moje postrzeganie świata.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią do przeżycia czegoś nowego, pouczającego. Poprzednie tripy zawsze pozostawiały niedosyt, więc liczyłam na coś wyjątkowego.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

randomness