Klasa bez narkotyków

Czy wzorem Warszawy i Krakowa także wielkopolskie szkoły wprowadzą testy ujawniające uczniów biorących narkotyki? Nawet jeśli nie, rodzice mogą zrobić domową kontrolę. Wystarczy odwiedzić aptekę.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3394

Komputer na chybił trafił wybiera nazwiska kilku uczniów. Nauczyciel z każdym po kolei wchodzi do toalety, aby tam przetestować jego mocz na obecność haszyszu i marihuany. Pierwsza wpadka powoduje zapalenie się czerwonej lampki bez konsekwencji. Drugi negatywny test powoduje wydalenie delikwenta ze szkoły. Tak jest w warszawskim ogólniaku. Zgodę na to wyrazili rodzice i sami uczniowie.

Uczniowie będą kontrolowani? (fot. Gazeta Poznańska / Sz. Siewior)

Bezradni nauczyciele

- Mam mieszane uczucie, czy takie rozwiązanie nie marginalizuje osób uzależnionych; wyrzucenie ze szkoły niczego nie załatwia - mówi Barbara Kęszycka, psycholog, kierownik Centrum Profilaktyki Uzależnień w Poznaniu. Jednak poznańska psycholog nie przekreśla samej idei wprowadzania bardziej aktywnych form walki z narkotykami w szkołach.

- Zagrożenie jest bardzo duże, uczniowie biorą narkotyki w szkołach, a czasami na lekcjach są wręcz "nawaleni", używając ich języka - mówi znawca problemu, zarzucając nauczycielom, iż nie zwracają na to uwagi. Widzą, wiedzą, co się dzieje, ale dla świętego spokoju wolą to przemilczeć. Mają tego świadomość również dyrektorzy szkół.

- Jestem w stanie zrozumieć takie zachowanie nauczyciela, ale go nie usprawiedliwiam - mówi otwarcie Marek Gref- ling, wicedyrektor Liceum Ogólnokształcącego, który twierdzi, że pedagodzy czują się bezradni wobec powagi problemu i nie chcą go sobie brać na głowę. Jest to niestety! pewien rodzaj znieczulicy. Dyrektor poznańskiego liceum nie jest przeciwnikiem testów, ale pod pewnymi warunkami.

Bez naruszania godności

Wojewódzki kurator przypomina niedawny protest rzecznika praw dziecka, który sprzeciwił się obecności w poznańskiej szkole psa wyczulonego na narkotyki.

- Takiego psa mają celnicy, ale na każdą tego typu akcję, musi być zgoda tej drugiej strony. Dyrektor szkoły stawia warunek: niech to będzie testowanie, ale bez naruszenia godności ucznia, a jeżeli nie jest pełnoletni, to taką wolę muszą wyrazić rodzice. Zagrożenie nie jest wirtualne. Ono istnieje naprawdę. O tym mówią wszyscy, z którymi rozmawialiśmy. Przypominają jednocześnie, że istnieją programy, przepisy, edukuje się nauczycieli, ale to za mało, aby oczekiwać sukcesów.

Psycholog Barbara Kęszycka uważa, że pomysł z testowaniem uczniów jest wart zastanowienia, ale szkoła, która przyjmie to rozwiązanie, musi opracować jasny i czytelny regulamin postępowania przy pełnej akceptacji wszystkich.

- Nie zapominajmy jednak, że test na obecność marihuany i haszyszu odpowiada tylko na pytanie tak lub nie, a młodzież wie, jak go oszukać. Tylko testowanie w laboratorium ustali stężenie narkotyku.

Andrzej Koszlajda wojewódzki kurator oświaty:

Nie będę się sprzeciwiał wprowadzeniu testów do szkół wielkopolskich pod warunkiem, że będzie zgoda młodzieży i rodziców.

Po ile mocz?

Młodzi pomysłowi narkomani wywołali popyt na mocz czysty od narkotyków. Rynek handlowania porcjowanymi siuśkami kwitnie na całego, a słoiczek tego specyfiku kosztuje 20 zł. Mają doskonale opracowaną strategię podmiany i, jak mówią oni sami, najłatwiej oszukuje się rodziców. Aby więc mieć pewność, że syn (lub córka) nas nie oszukuje, trzeba niestety jak cerber przypilnować siusiania. Test kupuje się w aptece za ok. 11 zł.

Danuta Pawlicka

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Olej (niezweryfikowany)
Komu mocz, komu? Tanio i solidnie!
DziQ (niezweryfikowany)
Komu mocz, komu? Tanio i solidnie!
pojebalo (niezweryfikowany)
no to dzieciaki beda robic sobie najebki alko, albo jakimis przejebanymi dragami, ktore w organizmie krotko sie utrzymuja. pedagodzy wokol siebie tworza teraz taki klimat, ze uczniowie nie beda im ani ufac, ani sie na nich wzorowac, jedynie beda ich nienawidzic. P O J E B A N Y K R A J
artur (niezweryfikowany)
idioci, przymusowe tesotwanie jest wymyslem wprowadzony w stanach, po wielu latach dowiodlo swojej nieprzydatnosci, dowiodlo tez ze prowadzi tylko do jeszcze wiekszych problemow przez marginalizowanie uzytkownikow konopi i przezucanie sie ich na syntetyczne narkotyki ktore w przeciwienstwie do konopi, bardzo szybko ulatniaja sie z organizmu i zaden test ich nie wykryje <br> <br>banda debili, najpierw sprawdzcie o czym mowicie i przedstawcie dowody, ze to co chcecie zrobic ma sens i jakis pozytywny skutek
człowiek (niezweryfikowany)
Tylko jednego nie rozumiem: co jest złego w tym, że lubię sobie zapalić? Dlaczego wszyscy dookoła mówią, że jest to olbrzymi problem, patologia, uzależnienie, etc. a w rzeczywistości nie mają o tym bladego pojęcia? Ja nie jestem żaden uzależniony! Czy wam wszystkim naprawdę trudno to zrozumieć?! Nie potrzebuję niczyjej pomocy! Jedyny sposób, w jaki możecie mi pomóc to odczepić się ode mnie i dać mi spokojnie zapalić nie czyniąc tym nikomu krzywdy, a już napewno nie robiąc mi testy i relegując mnie ze szkoły! Całe szczęście, że u mnie w LO nie ma takich problemów...
Pan Tadeusz (niezweryfikowany)
Czekam tylko kiedy zaczną grzebać w dupie w poszukiwaniu &quot;porcji &quot; :]
bendov (niezweryfikowany)
tak wypierdolmy wszystkich uczniów, a potem miejmy pretensje, że głupie społeczeństwo mamy. Reforma nauczania jest konieczna, nauczycieli powinno się szanować i brać z nich przykład to powinni być mentorzy pozwalający obrać właściwą drogę w życiu, niestety od wielu lat u nas są oni pozostałością po starym systemie i wszyscy ich nienawidzą i walczą z nimi jak za komuny z władzą. Ja w swoim życiu spotkałem niewielu wykładowców, którzy mieli mi cos ciekawego do przekazania. Reszta miała wszyskich głęboko w dupie.
dorosły (niezweryfikowany)
szkoła to miejsce gdzie uczniowie mają się uczyć, taka ich praca. Narkotyki, testy - oczywiście że tak bo w miejscu pracy trzeba być trzeźwym. Że nie biorą na terenie szkoły? Jak będą dorośli (uczniowie) to niech biorą ile chcą, kiedy chcą, z kim chcą i ponoszą za to odpowiedzialność ale w okresie kiedy są uczniami mają być &quot;czyści &quot;. Stresy nie znikają po trawie, po trawie (jak odparuje) wracają. <br>
Anonim (niezweryfikowany)
Ludzie nie widza co robia... staraja sie wychowywac roboty w szkolach.. czlowiek nie jest dyskiem twardym do zapisywania danych.. uczymy sie w tych szkolach tylu nie potrzebnych rzeczy.. studenci czesto biora amfetamine.. zeby co zaliczyc egzamin glupia zachcianke jakiegos doktora dla ktorego jest nikim.. nawet nie czlowiekiem.. wymagaja czasem rzeczy nie mozliwych.. produkcja multimedialnych robotow.. mogacych robic wszystko... jak kazdy moze robic wszystko to po co komus ktos.. jaki interes nie otworzysz pada.. gospodarka sie wali.. ludzie przestaja widziec sensu w tym wszystkim i kolejni uciekaja do innej rzeczywistosci... po co komu ten wyscig.. teraz zyje gdzie inndziej w innym kraju wszyscy prawie tu pala konopie.. 75% jest za legalizacja.. i wszyscy sa szczesliwi... to ze sa czasem tak leniwi ze nie chce im sie isc 800m do sklepu tylko biora taksowke.. to co z tego.. taksowkarz tez musi z czegos zyc... tak samo ogrodnik.. mechanik.. i wielu innych...
Zajawki z NeuroGroove
  • N2O (gaz rozweselający)

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

                Wraz z nastaniem świtu postanowiliśmy zarzucić wspólnie trzy kartony, którymi dysponowaliśmy. Wraz z moim stałym towarzyszem pizdy, położyliśmy sobie na językach trochę mniej niż po półtorej kwadracika. Nasza koleżanka brała kwas po raz pierwszy z tego względu daliśmy jej niecałą połówkę.  Z braku innych alternatyw zaczęliśmy się rozciągać przed sporym wysiłkiem zarówno fizycznym jak i umysłowym. Pół godzinna rozgrzewka obudziła w nas elastyczność godną profesjonalnych akrobatów.

  • Efedryna

Tussipect


palę od czasu do czasu mj od 2 lat, bywają miesiące dzień w dzień; nie ruszam amfy; grzyby raz; kwasa pół raz-nieudany; ecstacy raz-nieudany; sd raz; virola raz; virola theidora-raz nieudany; Calea zacatechichi kilka razy;


Akt 1.

mój PIERWSZY RAZ Z NIĄ(efedryną)



a była to jesień...

  • 4-HO-MIPT
  • Tripraport

Piękny sobotni poranek na obrzeżach Krakowa. Jednoosobowy, niezaplanowany trip. Świeży umysł po dobrze przespanej nocy.

Jako że na NG nie ma zbyt wielu opisów działenia tej substancji, pokusiłem się o napisanie TR'u, enjoy.