Klan związany z kartelem Sinaloa przeniósł biznes do Hiszpanii

Hiszpańskie służby rozbiły rodzinny klan powiązany z kartelem z Sinaloa, który osiedlił się na Półwyspie Iberyjskim, aby wejść na lokalny rynek narkotykowy. Narcos sprowadzali m.in. tzw. bazę kokainową, którą przerabiano na gotowy towar w okolicach Madrytu. Uruchomili także supernowoczesne plantacje marihuany, pozwalające na zbieranie plonów, w mniej niż trzy miesiące.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO / Rafał Pasztelański

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

183

Hiszpańskie służby rozbiły rodzinny klan powiązany z kartelem z Sinaloa, który osiedlił się na Półwyspie Iberyjskim, aby wejść na lokalny rynek narkotykowy. Narcos sprowadzali m.in. tzw. bazę kokainową, którą przerabiano na gotowy towar w okolicach Madrytu. Uruchomili także supernowoczesne plantacje marihuany, pozwalające na zbieranie plonów, w mniej niż trzy miesiące.

Trwa ekspansja środkowo- i południowoamerykańskich karteli narkotykowych na Europę. Ma to związek z wciąż rosnącym popytem na kokainę, ale także z istnieniem ogromnego rynek marihuany.

Rezydenci największych karteli od lat działają w Europie, ale od jakiegoś czasu przenoszą tu się także swoiste oddziały zamiejscowe tych organizacji. I organizują własne sieci dystrybucji, zwiększając tym samym zyski na różnicy między ceną kilograma kokainy w Ameryce Południowej i w Europie.

Jedną z takich organizacji zlikwidowali ostatnio funkcjonariusze Policji Krajowej (Policia Nacional) i Służby Nadzoru Celnego Agencji Podatkowej (Servicio de Vigilancia Aduanera de la Agencia Tributaria). Podczas operacji, w której uczestniczyło ponad 200 mundurowych, zatrzymano 24 osoby i przejęto tonę marihuany, 37 kilogramów kokainy oraz 10 sztuk broni palnej (w tym 3 pistolety maszynowe).

Zlikwidowano także dwa laboratoria narkotykowe, w których przerabiano pastę kokainową na finalny produkt. Zabezpieczono nadto majątki podejrzanych w tym: ponad 100 tys. euro w gotówce oraz 17 pojazdów i 4 domy o łącznej wartości 7 mln euro).

Narkotykowi milionerzy

Śledztwo w tej sprawie zaczęło się z końcem 2020 r., kiedy to hiszpańskie służby odkryły, że do Madrytu przyleciało kilku Meksykanów ze stanu Sinaloa. To z tego regionu wywodzi się jedna z największych organizacji przemycająca i produkująca narkotyki.

Przez lata na czele kartelu z Sinaloa stał Joaquín Guzmán Loera, zwany „El Chapo”, uważany przez władze USA za jednego z największych Narcos na świecie. W lutym 2019 r. boss został skazany przez sąd w Brooklynie na dożywocie i przepadek majątku szacowanego na miliardy dolarów.

Przybysze z Meksyku osiedlili się w luksusowych posiadłościach. Okazało się, że wszyscy są członkami jednego z klanów, powiązanych z kartelem Sinaloa.

Z ustaleń operacyjnych wynikało, że przywieźli ze sobą ponad 10 mln euro w gotówce i złocie. Cześć tej fortuny ulokowali w sieć firm w Hiszpanii, Kolumbii, Szwajcarii i Portugalii, które wykorzystywali do prania pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami.

Meksykanie żyli w ogromnym luksusie. Przed ich okazałymi willami parkowały samochody z najwyższej półki, których ceny przekraczały pół miliona euro. Regularnie zmieniali miejsce zamieszkanie, aby uniknąć zbyt szybkiego namierzenia przez służby.

Wybierali tylko luksusowe posiadłości. W ten sposób prali także pieniądze z narkobiznesu.

Przenieśli do Europy finalny etap produkcji „koki”

Wejście na hiszpański rynek narkotykowy mieli załatwić członkom klanu ich krewniacy, dawno osiedli w Europie. Zaczęli od uruchomienia kilku plantacji konopi indyjskich, z których - w szwajcarskich i portugalskich laboratoriach - pozyskiwali CBD.

Interes upadł za sprawa przejęcia kilkudziesięciu ton roślin przez policję. I wtedy klan miał uruchomić nowe uprawy. Supernowoczesne plantacje pozwalały na zbieranie plonów, w mniej niż trzy miesiące. Mieściły się w szklarniach o powierzchni ponad 4 tys. m2.

Jednak największe pieniądze, organizacja zarabiała na handlu kokainą. Tzw. baza kokainowa była przemycana do Europy w transportach z kawą. Potem trafiała do laboratoriów działających w okolicy Madrytu, gdzie finalizowano proces wytwarzania gotowego towaru.

Funkcjonariusze Policji Krajowej ustali, że kokaina była później sprzedawana m.in. handlarzom z Holandii, Chorwacji i azjatyckim gangom. Wiadomo, że kokaina klanu trafiała nawet do hiszpańskich więzień.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Powój hawajski

Nazwa substancji: ipomea violacea, czyli powój po prostu.




poziom mojego doświadczenia: dwa lata w częstym towarzystwie mj xD




dawka: sześć nasion wciśniętych do wafelka, bo nie chciało mi się robić ekstraktu.




set&setting: nastawiona na dobrą zabawę, na filozoficzne przemyślenia, nadzieją na haluny. Miejscem spożycia był pokój mój i moich koleżanek na obozie w Czechach.




  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, ciekawość, dobra pogoda, muzyka; miejsce: polana w lesie, koc, 1 ziomek ze mną

Znana miejscówka, idealna na tripowanie, leśna polana i piękne widoki wokół, drzewa i krzewy, duża różnorodność krajobrazu.

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Spokojne popołudnie, dobry nastrój, sam w mieszkaniu(chociaż po kilku godzinach wraca brat), chęć przeżycia czegoś nowego i ciekawego.

Witam, poniżej mój pierwszy trip-raport, proszę więc o łagodną ocenę.

Kilka ostatnich tygodni spędziłem wdrażając się spowrotem w mój ćpuńsko-politechniczny rytm życia. W tym czasie, jak i w wakacje czytałem dużo o psychodelikach i postanowiłem spróbować kolejnego 'legalnego' drugu jakim jest DXM.

Tak więc po wykładach z jakichś pierdół udaję się do apteki, kupuję paczuszkę acodinu, która okazuje się mieć 20 tabletek po 15 mg dexa. Siadam przed PlayStation i zjadam najpierw 3 tabsy żeby wykluczyć uczulenie. Popijam piwko - ulubiony Staropramen i gram w fifkę.

  • Dekstrometorfan

Set & Settings - Nudne jesienno zimowe wieczory w internacie. Jesteśmy razem z 6 kumplami w małym pokoju. Melancholia i stagnacja. liczmy na naprawde niezła banie:P Mamy do dyspozycji 6 paczek acodinu, zakupiliśmy sprzęcik w aptece w Tesco:O

Dawkowanie - średnio po 20 małych białych komandosów z gorzkimi minami:D

Wiek i doświadczenie - wszyscy po 17 lat, łykaliśmy ładny miesiąć dzień w dzień. DXM,tytoń,alko,marihuana,space diamond(i inne dopalacze)

randomness