Widzieliście "Piąty Element" ? Zajebisty film. Mi się wydał strasznie realistyczny. Ale nie o tym będę pisał. Przedstawię wydażenie które miało miejsce tuż przed seansem...

Policjanci CBŚP uzyskali informacje, że w jednym z transportów z bananami, który trafił do firmy handlującej owocami w Katowicach, znajduje się szczególny dodatek.
Policjanci katowickiego CBŚP zabezpieczyli 4 kilogramy kokainy. Co ciekawe, środki odurzające były ukryte w transporcie bananów z Kolumbii. Wartość narkotyków wyceniono na 800 tys. złotych.
Policjanci CBŚP uzyskali informacje, że w jednym z transportów z bananami, który trafił do firmy handlującej owocami w Katowicach, jest dziwna przesyłka.
Na miejscu funkcjonariusze odkryli w jednym z pudeł cztery szczelnie zapakowane pakiety. Ekspertyza potwierdziła, że to 4 kilogramy kokainy.
Policjanci ustalili, że transport nadany był w Kolumbii i przez Niemcy dotarł do Polski. Teraz funkcjonariusze ustalają kto miał odebrać narkotyki.
- Policjanci już skierowali wniosek do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach o wszczęcie śledztwa dotyczącego przemytu znacznej ilości narkotyków. Sprawa jest rozwojowa - podkreśla kom. Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka prasowa komendanta CBŚP.
Widzieliście "Piąty Element" ? Zajebisty film. Mi się wydał strasznie realistyczny. Ale nie o tym będę pisał. Przedstawię wydażenie które miało miejsce tuż przed seansem...
Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów
Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.
Październik 2014. Zaciszny leśny zakamarek. Ekscytacja, obawa przed nieznanym.
Dimetylotryptamina - zawarta w połyskującej żywicy koloru sraczkowatego błota - miała tego dnia inwokować duchowe doświadczenie najwyższej klasy, drastycznie zmienić jakość mej świadomości, a i być może dopuścić mnie do wielkiego misterium psychodelicznej paschy, odsłonić kotarę codzienności, ukazać co się kryje pod spódnicą matki Ziemi...
Plaża, niestabilna pogoda, z przewagą słońca, zmienne zachmurzenie, krystaliczne powietrze.
Gwoli wstępu – trip po kartonikach z blottera WOW, które to miałem zareklamować przy okazji pisania raportu. Niestety z uwagi na to, że w moim wieku cykl kwasowy to 2, góra 3 podróże w roku, recenzja odsunęła się w czasie, nad czym ubolewam. W ramach przeprosin mogę jedynie przesłać wyrazy szacunku mojemu drogiemu Sprzedawcy: