Katolicka wspólnota z Pabianic modli się przed sklepami z dopalaczami (wideo)

W Dniu Pańskim - o profilaktycznej kampanii omadlania raz jeszcze...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Matylda Witkowska

Odsłony

638

Katolicka wspólnota z Pabianic modli się codziennie przed sklepami z dopalaczami. Przy okazji odstraszają i przekonują klientów, by nie kupowali śmiertelnych substancji

Kilkanaście osób z różańcami w dłoniach zbiera się codziennie przed sklepem z dopalaczami w pawilonie przy ul. Brackiej w Pabianicach. Przez godzinę modlą się, śpiewają i odstraszają klientów sklepu z trującymi substancjami.

W programie są pieśni religijne, różaniec i modlitwy za uzależnionych od dopalaczy.

- Panie Jezu dotykaj młodych ludzi, którzy w tym sklepie kupują śmierć - wzywa ks. Michał Misiak, wikary z parafii św. Mateusza w Pabianicach i pomysłodawca akcji.

Wierni proszą Jezusa o łaskę nawrócenia dla producentów i sprzedawców dopalaczy. Modlą się też za rodziców, bo to „nie ich wina, że dzieci biorą dopalacze”.

Podczas akcji jedna osoba przestraszona modlitwą omija sklep. Kilka jednak wchodzi, w tym dziewczyna. Modlący się natychmiast wyciągają dłonie w jej stronę i zanoszą prośby. - Boże obdarz ją miłością, aby była dobrą żoną i matką - wzywa ks. Misiak. Dziewczyna puka się w głowę.

Aby wejść do sklepu trzeba zapukać i poczekać przed okiem kamery. Nas nie wpuszczono. Dlatego nie wiemy, co o akcji sądzą sprzedawcy.

Ks. Michał Misiak przyznaje, że do działania zainspirowały go modlitewne dyżury przed klinikami aborcyjnymi w Stanach Zjednoczonych.

- W ubiegłym tygodniu po mszy św. poczułem, że Bóg każe mi przyjść przed sklep z dopalaczami. Siedziałem tam cztery godziny, w tym czasie przyszło kilkadziesiąt osób. Nie chcieli ze mną rozmawiać - mówi kapłan.

Teraz codziennie z członkami Wspólnoty Dobrego Pasterza odmawia modlitwy przed sklepem z dopalaczami. - W czasie gdy się modlimy, klientów jest mniej. Czasem czają się za rogiem i czekają, aż sobie pójdziemy - mówi ks. Misiak.

Dlatego chce wspólnie z innymi pabianickimi parafiami wprowadzić dyżury, aby ktoś modlił się tam cały czas.

To kolejny już niecodzienny pomysł pabianiczan na walkę z dopalaczami. Na sklepach malowano już wulgarne obrazki, a straż miejska zaparkowała przed sklepem... karawan z zakładu pogrzebowego. Innym razem strażnicy wyświetlali film o człowieku, który po zażywaniu dopalaczy musi chodzić w pampersie.

Prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog zajmujący się dopalaczami, podkreśla, że każdy pozytywny przekaz związany z tymi środkami ma sens.

- Postawienie przed sklepem z dopalaczami księdza jest tańsze niż postawienie policjanta. Jest też bardziej skuteczne - podkreśla prof. Jędrzejko. - Ksiądz odwołuje się do sfery morale. A to zaburzenia w tej sferze i sferze duchowej powodują uzależnienia - tłumaczy naukowiec.

Jego zdaniem modlitwa nie odstraszy klientów uzależnionych. - Jednak wobec tych, którzy przychodzą pierwszy raz, taki przekaz może okazać się skuteczny - mówi. - Gdy policjant spod sklepu odejdzie, klient zrobi swoje. A ksiądz może powiedzieć „zatrzymaj się, bo życie masz jedno”- ocenia prof. Jędrzejko.

Wątpliwości co do metody ks. Misiaka ma za to Piotr Szczepaniak, kierownik sekcji higieny środowiska w pabianickiej inspekcji sanitarnej. - Teraz jeśli ktoś nie wiedział, gdzie jest sklep z dopalaczami, na pewno o nim usłyszał - tłumaczy.

Tymczasem nie bardzo wiadomo, jak inaczej zwalczyć dopalacze. Zajmuje się tym sanepid. Inspektorzy wchodzą do sklepów w towarzystwie policjantów. Gdy podejrzewają obecność dopalaczy konfiskują towar, przekazują próbki do przebadania i - gdy podejrzenia się potwierdzą - nakładają kary. Mogą one wynosić od 20 tys. zł do miliona.

W całym regionie inspekcja sanitarna skontrolowała 14 sklepów, zabezpieczając prawie pół kilo dopalaczy.

Pabianicka inspekcja sanitarna skontrolowała w tym roku sześć firm, w trzech znalazła dopalacze. Na podstawie kontroli z ubiegłego roku nałożyła też karę 20 tys. zł na sklep, przed którym modli się ks. Misiak.

Łódzka inspekcja sanitarna w ubiegłym roku przeprowadziła 15 kontroli i wydała 35 decyzji, nakładając 2 mln zł kar. W ciągu ostatnich pięciu lat kar było 6 mln zł. Tylko... nikt ich jeszcze nie zapłacił. - Przedsiębiorcy się odwołują i robią wszystko, by uniknąć płacenia - przyznaje Urszula Jędrzejczak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Robimy wszystko, na co pozwalają nam przepisy. Ale prawo nie jest doskonałe - przyznaje.

Dlatego urzędnicy wobec sprzedawców są bezradni, tak jak wobec sklepu przy ul. Nawrot w Łodzi, który choć zamykany przez sanepid - ponownie działa, mimo skierowania sprawy do prokuratury.

Jednak liczba sklepów z dopalaczami spadła. W Łodzi jeszcze sześć lat temu było ich 55, teraz inspekcja sanitarna wie o trzech.

Łódzkie jest jednym z województw, gdzie w ostatnim czasie dochodziło do największej ilości zatruć dopalaczami. Tylko od stycznia do końca kwietnia było ich 419. Wśród nich była 32-latka z Głowna, która po zażyciu dopalaczy zmarła.

Oceń treść:

Average: 7.5 (4 votes)

Komentarze

off (niezweryfikowany)

Religia to najgorszy narkotyk
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-I

Od 9 rano wyglądałem listonosza, a od 10.30 juz nawet siedziałem na krzesełku przed domem. Siedziałem tam i siedziałem i juz miałem iść i nagle przyjeżdża koleś, myślałem ze do warsztatu bo taki zwykły koleś, ale miał Notes. I szukał mnie. no i to była do mnie przesyłka :).


  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

Set&setting Chęć przeżycia czegoś nowego, przyjazd przyjaciółki z nad morza, podekscytowanie, lekki strach. Otoczenie: Grupka bliskich przyjaciół dom, osiedle

Historia ta jest z przed paru miesięcy postanowiłem ją opisać gdyż było to bardzo niezwykłe przeżycie dla mnie jak też jestem teraz osobą bardziej doświadczoną.
Myślę że naprawdę warto jest przeczytać trip raport będzię on przestrogą jak też opisaniem czegoś naprawdę mistycznego.

Witam chciałbym opisać tutaj przebieg swojego 1 niezwykłego tripa który był nieplanowany aż tak, jak też jest to mój pierwszy trip raport.
(historię chcę przedstawić cała i najlepiej jak potrafię aby przybliżyć innym jak ten wieczór wyglądał. Jak też jak wyglądało moje nastawienie.)

  • MDMA (Ecstasy)

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Mieszkanie, pokój, noc. Cel - doświadczenie szamańskie. Nastawienie - konkretne poszukiwanie Zrozumienia.

Dobra, na początek kilka słów wstępu. Kontekst ma znaczenie, więc postaram się krótko i treściwie opowiedzieć o tym co najważniejsze. Od jakiegoś czasu docierają do mnie sygnały, że jestem kimś, kto w plemiennej tradycji byłby szamanem, lub w przypadku naszych Przodków - Wołchwem. Długo by opowiadać o tym jak to wszystko wyglądało i jakie doświadczenia się z tym wiążą i wiązały, ale generalnie nadal mam jeszcze jakieś opory w zaakceptowaniu tego faktu. Zawsze byłem "inny", dziwny. Ludzie zawsze przychodzili do mnie po porady, od wczesnych lat życia. Zawsze widziałem i czułem więcej.