Kartele narkotykowe zdobywają kontrolę nad rynkami Afryki Zach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

konflikty.pl
Konrad Gadera

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

168

Najkrótsza droga morska z Afryki do Ameryki Południowej mierzy 2,5 tysiąca mil i nazywana jest Autostradą numer 10 – Highway 10 – od równoleżnika, przy którym biegnie. Wcześniej wykorzystywały ją statki niewolnicze przewożące Afrykańczyków do Ameryki. Obecnie szlak pokonują ogromne transporty narkotyków z Brazylii do portów w Nigerii, Togo, Senegalu, Ghanie i Gwinei Bissau. Gbenga Mabo, przedstawiciel nigeryjskiej policji antynarkotykowej NDLEA, stwierdził, iż nawet 80% kokainy trafiającej do Nigerii przypływa z Brazylii. Ale to dopiero połowa drogi. Na miejscu przemytnicy organizują dalszy przerzut kokainy na północ – do Europy.

Dla grup przestępczych taka metoda jest najłatwiejsza, ponieważ władze większości zachodnioafrykańskich krajów nie zabezpieczają granic na tyle, aby uniemożliwić przemyt. Służby bezpieczeństwa zbyt pochłonięte są zmaganiami z miejscowymi ekstremistami, żeby przesunąć część sił na walkę z gangsterami. Szczególnie narażone są niewielkie kraje regionu. Jednym z nich jest Gwinea Bissau. Problem współpracy z przemytnikami był tam tak poważny, że w 2013 roku pod zarzutem przynależności do organizacji przestępczej zatrzymano szefa sztabu marynarki wojennej Joségo Américo Bubo Na Tchutę. Gangsterzy, z którymi współpracował, wykorzystywali zarobione pieniądze do finansowania działalności FARC w Kolumbii. Wybrzeże Kości Słoniowej

Skala przerzutu jest ogromna. W 2016 roku policji udało się przechwycić na granicy Boliwii i Argentyny transport ośmiu ton kokainy, która miała dotrzeć do Abidżanu. Był to przełom dla iworyjskich władz. Trudno sobie wyobrazić, aby tak wielki transport nie został zauważony. Zaczęto podejrzewać, że część środków z przemytu może zostać przeznaczone na działalność miejscowych grup terrorystycznych. Dopiero wtedy rząd w Abidżanie zdał sobie sprawę z powagi sytuacji i postawił na zacieśnienie współpracy z międzynarodowymi organami ścigania. Decyzja ta okazała się krokiem w dobrym kierunku, ponieważ dwa lata później rozbito jedną z grup zajmujących się przemytem narkotyków.

We wrześniu 2018 roku w brazylijskim Santosie zatrzymano transport półtorej tony kokainy mającej dotrzeć do portu w Abidżanie. Sprawa natychmiast zwróciła uwagę europejskich śledczych, którzy odkryli, że w operację zamieszani byli członkowie kalabryjskiej ‘Ndranghety i neapolitańskiej Camorry. Włoscy policjanci ustalili, że przestępcy koordynowali całą operację z położonej w luksusowej dzielnicy Abidżanu restauracji Regina Margherita. 6 czerwca 2019 roku służby aresztowały jednocześnie osiemnastu podejrzanych, przy których znaleziono izraelskie pistolety maszynowe Uzi, sto tysięcy dolarów amerykańskich w gotówce i znaczną ilość luksusowej biżuterii.

Pablo Escobar Afryki

Władze Ghany również zdają sobie sprawę z problemu, podjęły jednak inne kroki mające, przynajmniej w założeniach, uderzyć w grupy przestępcze. Miejscowi śledczy, którzy odkryją działalność związaną z używaniem, posiadaniem lub produkcją substancji odurzających, otrzymują premię. Wraz z wprowadzeniem nowych zasad policja zaczęła gorliwiej ścigać przestępstwa narkotykowe. Podobne działania podjęto na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

W 2016 roku przeprowadzono operację „Krogulec”, w której aresztowano prawie 6 tysięcy osób i zlikwidowano 232 palarnie marihuany. Może się to wydawać dużym sukcesem, jednak warto wspomnieć, iż podczas całej akcji nie wykryto niemal żadnej aktywności związanej z kokainą. U zatrzymanych znaleziono jedynie 150 gramów tego narkotyku.

Według przedstawicieli francuskiego wywiadu na Wybrzeżu Kości Słoniowej brakuje woli politycznej, aby rozprawić się z przemytnikami kokainy. Problem niejasnych związków przestępców z politykami dobrze ilustruje sprawa „Johna”. W 2018 roku iworyjska policja zatrzymała, Ogbonnayę Ukobo Ivoha, pseudonim „John”, pochodzącego z Nigerii narkotykowego zwanego Pablem Escobarem Afryki Zachodniej. Według nieoficjalnych źródeł „John”, korzystając z protekcji jednego z ministrów, zarządzał swoim imperium niemal jawnie. Zdobyte na przemycie fundusze inwestował w branżę turystyczną i rozrywkową – jest właścicielem hotelu i klubu nocnego. Nie wiadomo, dlaczego został zatrzymany akurat wtedy. Pewne jest, że przebywa w luksusowej celi, znacznie odbiegającej od warunków, z jakimi muszą liczyć się pozostali iworyjscy skazani.

Popyt lokalny

Przedstawiciele UNODC, Biura Narodów Zjednoczonych do spraw Narkotyków i Przestępczości, zauważyli niebezpieczny trend w kontaktach między kartelami a afrykańskimi przemytnikami. Według pozyskanych informacji dostawcy coraz częściej naciskają na zapłatę w kokainie, a nie w gotówce, co sprawia, że miejscowe rynki mogą zostać zalane przez łatwo dostępne narkotyki. Zwiększenie lokalnej konsumpcji zauważane jest w statystykach. W 2004 roku jedynie 7% światowej produkcji kokainy zażywano w Afryce, siedem lat później było to już 15%.

Antonio Mazzitelli, przedstawiciel UNODC w Dakarze, uważa, że rozwój zachodnioafrykańskiego rynku kokainy jest naturalnym następstwem kontaktów lokalnych gangsterów z kartelami. Zwiększenie liczby miejscowych konsumentów będzie korzystne dla obu półświatków. Dostawcy zyskają chłonny rynek, a afrykańscy przestępcy będą mogli bezpieczniej sprzedawać narkotyki, zamiast angażować się wyłącznie w przerzut dalej na północ. Stracą jedynie mieszkańcy Afryki Zachodniej.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

  • Ruta stepowa

Postanowiłem napisać coś o rucie, co mam nadzieję przyda się innym podrożnikom, jako że

osobiscie prawdopodobnie nie spotkam sie z nią już więcej. Brałem Rute stepową (Peganum harmala)

kilka razy w dawkach 3-8g. Najpierw opiszę swoją ostatnią podróź, którą przebyłem parę dni temu.

  • LSD-25
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

Set: Urlop bez dzieci, dobry humor, jak zwykle lekka obawa przed nieznanym. Setting: Okolice zwrotnika Raka, od godziny 11. do 19., pustynia przechodząca w plażę, wilgotna niecka na uboczu, w obszarze zalewowym, potem suchy piach nad samym oceanem.

Dynamika:

T=0 – 1,5 Hofmanna z roku 2009

T=1h – pierwsze zauważalne efekty

T=4h – 90 mg MDMA

T=16h – możliwość zapadnięcia w sen

Soundtrack: Słuchaj

  • Efedryna
  • Melatonina
  • Miks
  • Tytoń

Pozytywne nastawienie, 3 osoby oczekujące kopnięcia i nowych doznań ;)

Powiedziony nudą i chęcią spróbowania czegoś nowego udałem się do apteki po Pseudoeferynę, zawartą w leku Modafen. Ale zacznijmy od początku.

Wybór odpowiedniego specyfiku zajął nam sporo czasu i przyprawił mnie o ból mojej przećpanej głowy. Wybór padł jednak na pseudoefedrynę, która podobno miała być stymualntem, co nam (niestety) musiało wystarczyć. Postanowiliśmy zakup 1 pudełka modafenu na łeb, czyli 12 tabsów, 30 mg efedryny każda.

randomness