Czy w Polsce powinno się karać używanie wszystkich narkotyków,
czy też zalegalizować używanie niektórych z nich - dyskutowano o
tym we wtorek w Warszawie przy okazji prezentacji publikacji
prof. Krzysztofa Krajewskiego pt. "Problemy narkotyków i
narkomanii w ustawodawstwie polskim".
Książka wydana została przez Program Narodów Zjednoczonych
do spraw Rozwoju, a jej prezentacja była częścią trzydniowej XI
Międzynarodowej Konferencji "Człowiek żyjący z HIV/AIDS w
rodzinie i społeczeństwie", odbywającej się od poniedziałku w
Warszawie.
Prof. Krajewski wskazuje w swej pracy negatywne skutki
społeczne wprowadzonej w 2000 roku nowelizacji ustawy o
przeciwdziałaniu narkomanii z 1997 r. Za takie autor uważa m.in.
to, że użytkownicy narkotyków traktowani są jak przestępcy, a nie
jak osoby chore, wymagające pomocy i leczenia.
Według jednej z uczestniczek konferencji, Jagody Władoń ze
stowarzyszenia Monar, restrykcyjne prawo przynosi więcej szkód
niż pożytków. Użytkownik narkotyków nie powinien podlegać karze
pozbawienia wolności, ponieważ negatywny wpływ, jakiemu podlega
on w zakładzie karnym, jest dużo gorszy niż okazjonalne użycie
narkotyku - powiedziała PAP Władoń.
Podobnego zdania jest dyrektor Biura Penitencjarnego
Centralnego Zarządu Służby Więziennej Kajetan Dubiel. "Do 1997 r.
za złamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zakładach
karnych przebywało 160 osób, a od momentu jej nowelizacji do 15
września tego roku trafiło tam 5670 osób" - powiedział Dubiel.
Dodał, że zakład karny nie jest tym ludziom w stanie
pomóc. "Nie jesteśmy takim krajem jak np. Niemcy, gdzie
organizacje pozarządowe przychodzą do więzień i zajmują się
ludźmi uzależnionymi" - zauważył.
Dubiel podkreślił, że ustawa zrodziła też problem przemytu
narkotyków do więzień. "To jest potworny problem, który narasta
nam z miesiąca na miesiąc. Wielu więźniów dopiero w zakładach
karnych uczy się brać narkotyki. Kiedyś naszym głównym problemem
w więzieniach był alkohol - teraz on praktycznie nie istnieje" -
powiedział.
Odmienną opinię wyraził lekarz epidemiolog, pracujący z
narkomanami oraz osobami zakażonymi HIV i chorymi na AIDS,
Włodzimierz Janiszewski. "Uważam, że obowiązująca obecnie ustawa
jest słuszna, ponieważ stanowi barierę dla osób, które chciałyby
używać narkotyki" - powiedział PAP we wtorek Janiszewski.
Zauważył, że w Holandii, która zliberalizowała dostęp do
narkotyków, pozwalając np. na sprzedaż marihuany w kawiarniach,
nastąpił wzrost używania narkotyków.
"Ustawę należy utrzymać, żeby przez kilka lat obserwować,
jak ona funkcjonuje. Trzeba zrobić wszystko, żeby narkotyki
przestały funkcjonować" - podkreślił Janiszewski.
Według obowiązującej obecnie w Polsce ustawy, za
posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych
grozi kara do trzech lat więzienia, a jeśli ilość posiadanych
środków jest znaczna, posiadaczowi grozi kara grzywny lub
więzienia do lat pięciu. Przed nowelizacją osoba posiadająca
narkotyki w nieznacznej ilości (na własny użytek) nie podlegała
karze.
Komentarze