Kara za handel narkotykami za granicą - wyrok w Polsce

Za handel narkotykami można trafić do więzienia nawet na dziesięć lat. Kara grozi rodakom, którzy zarabiają w ten sposób zarówno w kraju, jak i za granicą.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Agata Łukaszewicz

Odsłony

398

Za handel narkotykami można trafić do więzienia nawet na dziesięć lat. Kara grozi rodakom, którzy zarabiają w ten sposób zarówno w kraju, jak i za granicą.

To, że do przemytu marihuany dojdzie poza granicami kraju, nie ma znaczenia. Jeśli niepolscy sprawcy nie zostaną wydani innemu państwu, odpowiedzą na podstawie polskiej ustawy. Sąd Najwyższy rozwiał właśnie wątpliwości, jakie pojawiły się w sprawie jednego z gangów trudniących się przemytem narkotyków. Podjęta uchwała zlikwiduje także dotychczasowe rozbieżności, rysujące się na tle podobnych spraw. Sądy w kraju różnie interpretowały kwestię odpowiedzialności polskich obywateli przemycających narkotyki w kraju i za granicą. Teraz wszyscy będą traktowani tak samo.

Poza granicami

Pięciu polskich obywateli zostało oskarżonych m.in. o to, że od kwietnia 2006 r. do czerwca 2008 r., działając wspólnie na terenie Holandii, Austrii, Niemiec, Irlandii, Belgii i Francji, uczestniczyli w przemycie oraz obrocie znacznej ilości środków odurzających – marihuany. Czyn zakwalifikowano z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepis ten stanowi, że tym, którzy wprowadzają do obrotu środki odurzające, substancje psychotropowe lub słomę makową albo uczestniczą w takim obrocie, grozi do ośmiu lat więzienia. Przy większej ilości narkotyku do lat dziesięciu.

Sąd Okręgowy w K., do którego trafiła sprawa Polaków oskarżonych o przemyt, umorzył postępowanie karne, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa. W ocenie sądu czyny zarzucane oskarżonym nie realizowały znamion żadnego z przestępstw przewidzianych w ustawie. Ustawodawca użył zwrotu „wbrew przepisom ustawy". Zdaniem sądu oznacza to, że czyny mogą być popełnione jedynie na terytorium Polski. Ponieważ nie były, sprawa została umorzona.

Zażalenie na to postanowienie – na niekorzyść oskarżonych – wniósł prokurator Prokuratury Apelacyjnej w K. Domagał się przekazania sprawy do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w K. Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w K. Nabrał on wątpliwości, co w sprawie należy zrobić.

Sprawa przesądzona

Sąd skierował pytanie do trzyosobowego składu Sądu Najwyższego. Ten zaś, dostrzegając złożoność sprawy, przekazał je składowi poszerzonemu – siedmioosobowemu. – Jeśli przemytu dokonano poza granicami Polski, a oskarżonych nie wydano na podstawie ekstradycji ani europejskiego nakazu aresztowania, będą sądzeni na podstawie polskiej ustawy – przesądził SN. I uzasadniał, iż z przepisów konwencji antynarkotykowych wynika, że zobowiązanie się państwa do ścigania określonych przestępstw – także popełnionych poza jego terytorium – oznacza, że nie powinien tak formułować znamion typów tych przestępstw, by miały one charakter wewnątrzkrajowy.

Innymi słowy, krajowe przepisy, które dotyczą tylko czynów popełnionych na terytorium Polski, nie zapewniają realizacji zobowiązań międzynarodowych.

W praktyce oznacza to tyle, że jeśli w konkretnym przypadku nie dojdzie do wydania obywatela polskiego państwu, na którego terytorium doszło do popełnienia przestępstwa, to na mocy konwencji antynarkotykowych Polska zobowiązana jest do ścigania popełnionego przestępstwa. Gdyby się okazało, że art. 56 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie znajdzie zastosowania w sprawie obywatela polskiego, który za granicą przemycał narkotyki, oznaczałoby to, że Polska nie wykonuje zobowiązań międzynarodowych, jakie nakładają na nią konwencje antynarkotykowe.

Sygn. akt I KZP 15/15

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Katastrofa
  • Wenlafaksyna
  • Zolpidem

Samotny wieczorek w domu. Nic nie zwiastowało masakry.

Zachowana oryginalna pisownia, fatalny styl ukazujący rozkojarzenie myślowe i brak spójności (proszę porównać jakość z innymi TR), 2h po odzyskaniu świadomości. Raport, pomimo totalnej sieczki w głowie - napisał się sam. A brzmiał on tak...

 

  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

trip wynikł z nagłej potrzeby "zaćpania" czegokolwiek przez naszą dwójkę. zniecierpliwienie, delikatnie podniecenie. Najważniejsza część tripa odbywała się na totalnym "zadupiu" - droga na szczyt wzgórza na południu Polski.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.

  • Benzydamina

Zjedlismy po 20 tabletek Benalginu ok. godz. 21.30 . Kupilismy picie, ciastka i piwo (1 na 2och). Nastepnie udalismy sie do parku szczytnickiego, bo halo jest jak jest ciemno. Troche siedzielismy tab i oczekiwalismy na faze. Jak ja tego nie lubie ! Po ok 20 min. czulem sie lekko otumaniony, ale przeszlo mi po kilku minutach. Po godz. i 15 min balem sie, ze ten lek mnie nie zakreci. Wyszlismy z parku na ulice. Wtedy sie zaczelo! Patrze na kolesia, a z niego ida kleby przezroczystego dymu! Ze mna tak samo.

  • Dimenhydrynat


Zarzuciłem w zeszłym miesiącu 17 sztuk Avio i tak mnie zjebało, że jak

jeszcze sobie przypomnę to mi sie rzygać chce! Ale po kolei: kumpel (stary

ćpun) opowiadał że po Avio są niezłe jazdy ale z chujowym zejściem. No to

myśle, nie będzie źle - spróbujemy, zobaczymy. Wiele na temat "jazd"

powiedzieć nie mogę, bo od prochów raczej trzymam się z daleka i nie

bardzo wiem czy można to do czegoś porównywać.