Jeszcze trochę i Polska zostanie białą plamą na zadymionej mapie Europy. I nie, nie chodzi o smog

Niemcy ogłosiły właśnie plan stopniowej legalizacji marihuany. Zasady będą podobne jak w Hiszpanii, która stała się ostatnio nową mekką dla amatorów jointów. Z łatwym dostępem do THC kojarzeni są też nasi południowi sąsiedzi – Czesi. Prawo częściowo liberalizują także Litwini. Trudno w takiej sytuacji nie zapytać: kiedy legalizacja marihuany w Polsce?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Bezprawnik
Maciej Bąk

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

57

Niemcy ogłosiły właśnie plan stopniowej legalizacji marihuany. Zasady będą podobne jak w Hiszpanii, która stała się ostatnio nową mekką dla amatorów jointów. Z łatwym dostępem do THC kojarzeni są też nasi południowi sąsiedzi – Czesi. Prawo częściowo liberalizują także Litwini. Trudno w takiej sytuacji nie zapytać: kiedy legalizacja marihuany w Polsce?

Kiedy legalizacja marihuany w Polsce?

Posiadanie do 25 gramów marihuany nie będzie karalne. Będzie można na własny użytek hodować do trzech sadzonek konopi. Trawkę będzie można też kupować, ale tylko w ramach tak zwanych „klubów”, liczących do 500 osób i hodujących marihuanę na ich potrzeby. W dalszej perspektywie pilotażowo zostaną wprowadzone sklepy, trochę na wzór holenderskich coffee shopów. To wszystko to elementy planu częściowej legalizacji marihuany, jaki w tym tygodniu ogłosił rząd Niemiec. Pierwszych zmian można spodziewać się jeszcze w tym roku. Zatem Niemcy zalegalizują marihuanę. A kiedy to samo zrobi Polska?

Z jakichś powodów ten temat w polskiej debacie politycznej w ogóle nie istnieje. Oczywiście w Sejmie działa Parlamentarny Zespół do spraw Legalizacji Marihuany. Ale jest on zdominowany przez Lewicę i Wolnościowców (dawnych członków Konfederacji), którzy za nic w świecie nie uzbieraliby większości do przepchnięcia choć drobnej zmiany w statusie prawnym marihuany w Polsce. Jasne – sporą zmianę przyniosła już sama legalizacja marihuany medycznej. Do której, wszak to tajemnica Poliszynela, dostęp może mieć praktycznie każdy, o ile wymyśli sobie schorzenie, na jakie cierpi. Pytanie ile czasu mamy jeszcze funkcjonować w takiej prowizorce. I tracić okazję do tego, żeby rynek konopny w Polsce był pod szerszą kontrolą państwa. A w przyszłości zaczął po prostu przynosić mu konkretne zyski.

Choć wciąż wielu z nas legalizacja marihuany kojarzy się głównie z paleniem jointów w Amsterdamie, to rzeczywistość europejska w 2023 roku wygląda zgoła inaczej. Hiszpanie hodują na potęgę i zawiązują kolejne kluby, różniące się od coffee-shopów praktycznie tylko wymogiem wypełnienia deklaracji członkowskiej. W Czechach patrol policyjny przejdzie obojętnie obok człowieka palącego sobie kulturalnie jointa w parku. Niedługo podobnie zacznie się dziać w Niemczech. Tylko my, jak zwykle, zostajemy przy starych, powiedzmy to sobie szczerze: już głęboko archaicznych, zasadach. I jakoś nie zanosi się na zmianę, bo żadna partia przy okazji zbliżających się wyborów najwidoczniej nie planuje uczynić z legalizacji marihuany istotnego elementu swojego programu.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Miejsce: Dom rodzinny na wsi otoczonej polami, lasami i łąkami, Czas: Równonoc wiosenna, Nastawienie: ciekawskie :)

Podczas jednego z festiwali trafił w moje ręce malutki kartonik, podobno 140µg LSD... słyszałem, że psylocybina i lsd mają tolerancję krzyżową więc postanowiłem zachować tą drugą na inną okazję... coś mi podpowiedziało, że Kwas będzie idealną substancją na powitanie wiosny i okazało się, że przywitaliśmy się w sposób tak interesujący, że musiałem to opisać... no to lecimy:

Wiek i waga: 18 lat :) 60 kg

Doświadczenie: Alkohol, Nikotyna, MJ, teina, DXM, tatarak.

Substancja: 375mg DXM ,czyli 25 tabletek Acodinu

Set&Setting: Nastrój średni, lekki ból głowy, lekkie podekscytowanie zwiększoną dawką DXM, pełny żołądek. Chęć na coś ciekawego. Zima,południe.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Po powrocie do domu przez pół dnia bolała mnie głowa, licząc na to, że sam ból przejdzie, do wieczora nie robiłem z nim nic, dopiero półtorej godziny przed zażyciem DXM postanowiłem władować w siebie paracetamol (2 tabletki 500mg) i wypić słabą kawę, była to gdzieś prawie 22:00, humor zaczął dopisywać, bo nic mnie nie bolało, byłem odprężony, gotowy na tripa, wszystko działo się w moim pokoju, większość tego co się działo pisałem na komputerze, żeby mieć ogólnie rozpisane, jednak na czas podróży na łóżku stwierdziłem, że nie będę z niego wstawał i powołam się na swoją pamięć.

Czas zacząć od godziny zażycia, zacząłem od 23:12, co 5 minut miało być po jednym listku (10 tabletek), jednak czasem zapomniałem i ogólnie 2 listki wziąłem w odstępach 10 minutowych, warto dodać, iż po dawce 450mg (jedna paczka) zrobiłem sobie 15 minut przerwy, ostatni listek zażyłem o 00:05, za godzinę zero przyjmuję sobie 00:13, wtedy zaczynałem czuć pierwsze efekty.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Nastrój bardzo dobry, okoliczności przyrody piękne.

 

//Trip miał miejsce trzy lata temu, ale został spisany na świeżo. Łapiącym schizy nie polecam.//

 

randomness