Siemanko :)
Będzie to połączenie trip raportu wraz z przemyśleniami do jakich doszłem.
Jastrzębscy kryminalni zatrzymali 20-latkę, która ukryła w bieliźnie dokładnie 42 tabletki ekstazy.
Jastrzębscy kryminalni zatrzymali 20-latkę, która ukryła w bieliźnie dokładnie 42 tabletki ekstazy. W ręce mundurowych wpadł także jej 27-letni znajomy, który odpowie za handel narkotykami.
W minioną sobotę w pobliżu jednej ze stacji benzynowych w Jastrzębiu-Zdroju, w ręce kryminalnych wpadła 20-latka, która miała przy sobie narkotyki.
- Podczas przeszukania 20-latki, policjantka znalazła 42 tabletki ekstazy, które mieszkanka Pawłowic ukryła w bieliźnie. Okazało się, że chwilę wcześniej, w obawie przed funkcjonariuszami, towarzyszący jej 27-latek przekazał tabletki koleżance, prosząc by je schowała - relacjonuje Magdalena Szust z jastrzębskiej komendy policji.
Wyszło także na jaw, że mieszkaniec Żor nie po raz pierwszy miał stycznośc z narkotykami. Kryminalni ustalili, że mężczyzna trudnił się sprzedażą marihuany. Zarówno dilerowi, jak i 20-latce grozi teraz kara 3 lat więzienia.
Miasto, pks, dom, strych, łazienka w galerii, park.
Siemanko :)
Będzie to połączenie trip raportu wraz z przemyśleniami do jakich doszłem.
Nastawienie pozytywne, brak żadnego napięcia ani też podniecenia, nie robię tego po raz pierwszy i raczej wiem, czego się spodziewać. Generalnie wszystko zaplanowane z nudów i chęci przeżycia czegoś niezwykłego. Noc, pusto w domu, żadnych obowiązków ani problemów.
Postanowiłem opisać niedawne przeżycie żeby podzielić się z użytkownikami neurogroove i hyperreala kolejnym polskim opisem plateau sigma. Wielu ma o tym stanie fałszywe wyobrażenie i wielu kojarzy je z nieprzyjemnymi odczuciami, co według mnie nie jest do końca prawdą. Sigma plateau nie zawsze oznacza Nagniota na Jasnej Górze. Tak czy owak, dekstrometorfan jest bardzo silną substancją...
Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.
Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.
Kopenhaga, piękny dzień, pozytywne nastawienie.
Liczymy spadających Duńczyków
Leżymy na dachu kopenhaskiej gliptoteki, spoglądając na ludzi drących się obok, w Tivoli. Kiedy kolejka górska irracjonalnie zwalnia, kiedy spadający swobodnie wagonik zdaje się toczyć powoli w dół, kiedy kręcący się obok ludzie zaczynają ruszać się jak muchy w smole, decydujemy, że pora iść dalej.
* * *
Kiedy zeszłego poranka zaproponowałem żonie, żebyśmy poszli do Tivoli, spojrzała na mnie krzywo i zapytała:
— I będziesz chciał jeździć na karuzelach?
Komentarze