No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele rządu zatwierdzili nowe przepisy dotyczące sposobu w jaki medyczna marihuana jest przepisywana, produkowana i dystrybuowana w Izraelu.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele rządu zatwierdzili nowe przepisy dotyczące sposobu w jaki medyczna marihuana jest przepisywana, produkowana i dystrybuowana w Izraelu.
Zmiany zostały zatwierdzone przez znaczną część rządu i obejmują harmonogramy określające kiedy recepty dotyczące medycznej marihuany muszą być wypełniane, donoszą izraelskie media Haaretz.
Również liczba lekarzy uprawnionych do przepisywania medycznej marihuany doświadczyła niewielki wzrost.
Z tych bardziej drastycznych zmian – nowe zasady określające nowy model dystrybucji obejmują apteki i ośrodki rządowe zajmujące się pakowaniem, co stanowi znaczącą zmianę we wcześniejszym bezpośrednim systemie plantator – pacjent.
Teraz zamiast kupowania medycznej marihuany od plantatorów, pacjenci kupią marihuanę w autoryzowanych aptekach.
Hodowcy również zostali odsunięci od swojej roli w odmierzaniu i pakowaniu leku, co odbywać się będzie teraz w centrach dystrybucyjnych pod kierownictwem Ministerstwa Zdrowia.
Wytyczne pakowania określą minimalne i maksymalne poziomy aktywnych substancji chemicznych w marihuanie, w tym CBD, THC i CBN.
Firma o nazwie Sarel została również wymieniona przez rząd, jako bezpieczny transport marihuany od i do ośrodków.
Około 14.000 Izraelczyków posiada receptę wypisaną przez rząd, ale oczekuje się, iż liczba to osiągnie 40.000 do 2018 roku.
Obecnie ponad 10 różnych szczepów marihuany jest dostępnych dla pacjentów za pośrednictwem 8 licencjonowanych plantatorów w kraju.
No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
W momencie zażywania:Toaleta w Galerii Handlowej. Jak już zaczął się trip:Dom moich dziadków, potem własny dom. Nastawienie dobre, jak zwykle gdy brałem kodeine,po raz drugi 600mg po prostu musiałem zaspokoić głód.
16:00:
Mając przy sobie czterdzieści złoty wychodze z domu, z zamiarem odwiedzenia znanych mi już aptek i zakupienia mojego ulubionego Thiocodinu.
Pierwsza apteka,wchodze i Pani za ladą się pyta:"To co zawsze", ja odpowiadam krótkim "Tak", kłade pieniądze na lade wychodze>.
Dalej prawie taka sama sytuacja.
16:40
Wchodze do tłocznej galerii, ide do kabiny dla niepełnosprawnych ponieważ jest zamykana na klucz i jest jednoosobowa, z blistra wyciągam 10 tabletek Thiocodinu, i wrzucam je do buzi następnie zapijając colą, czynność powtarzam 4 razy.
Wciągnięcie było spontaniczne, w kiepskim humorze z powodu spiny z rodzicami, w domu w niewielkim pokoju, kilka dni przed świętami, bez wielkich oczekiwań, samotnie, aby zobaczyć jak to w końcu jest
Jest około godziny 17. Zwijam się do domu, bo miało być palenie, a palenia nie było. Lekko wkurzona dostaję wiadomośc od rodziców, że dziś pora na przedświąteczne porządki. Chodzę zdenerwowana, ale za chwilę znikam w głąb swojego pokoju.
Set w momencie dorzucania pFPP - zdenerwowanie, złość, nienawiść, desperacja. Setting - moja własna łazienka, 8 rano po 10 godzinach pracy.
To, co chciałabym tutaj opisać jest ostrzeżeniem dla lekkomyślnych osób uważających, że narkotyki to świetna, luźna zabawa. Tak będziecie myśleć do pierwszego swojego wypadku. Potem zmądrzejecie... albo i nie.
Zacznę od krótkiego "prologu".