Hurtownicy marihuany za kratki

Sąd skazał 5 narkotykowych dilerów, którzy w minionych latach na terenie Wrocławia wprowadzili w obieg duże ilości środków odurzających

Anonim

Kategorie

Odsłony

2567

Odprysk afery

Gazeta Wrocławska

(WROCŁAW) Wczoraj sąd skazał 5 narkotykowych dilerów, którzy w minionych latach na terenie Wrocławia wprowadzili w obieg duże ilości środków odurzających. Ta sprawa to "odprysk" jednej z największych afer narkotykowych na Dolnym Śląsku.

Skazanych wczoraj mężczyzn sąd uniewinnił od zarzutu działania w zorganizowanej grupie przestępczej. - Współpracowali, działali w warunkach przestępstwa ciągłego, ale nie była to grupa, której przewodziła jedna osoba, a pozostałe pozostawały ze sobą w hierarchicznej zależności - mówiła sędzia uzasadniając wyrok. Skazani wczoraj mężczyźni, zdaniem sądu, sprzedali lub udostępnili innym osobom - również nieletnim - od kilkuset do tysiącakilkuset gram środków odurzających. Co najmniej.

Najdłużej, bo od 1996 roku, w narkotykowym biznesie działał Emilian L. Kupował, magazynował i przekazywał w celu dalszej sprzedaży amfetaminę i marihuanę. Dostał 3 lata wiezienia i karę grzywny. Tyle samo czasu w więzieniu spędzi Arkadiusz M. Pozostali: Bartłomiej P., Piotr M. i Adrian P. dostali po 2 lata więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie skierował do sądu wydział ds. przestępczości zroganizowanej wrocławskiej prokuratury okręgowej w lipcu 2000 roku.

Procesu w tej sprawie nie można było jednak rozpocząć. Niektórzy z oskarżonych odpowiadali z wolnej stopy i nie zjawiali się na rozprawach. Jeden z 17 oskarżonych w tej sprawie Marcin B. - podejrzany o udział w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym - zniknął po zwolnieniu go z aresztu dzięki poręczeniu, jakiego udzielił mu klub sportowy Gwardia. Został za nim rozesłany list gończy. W końcu część oskarżonych zdecydowała się na "krótki proces": nadzwyczajne złagodzenie kary w zamian za przyznanie się do winy i zeznania. Ich sprawy wyłączono do odrębnego postępowania. Wczorajszy wyrok to właśnie odprysk tej sprawy.

Hurtownicy marihuany za kratki

Gazeta.pl Wrocław 2001-11-13

Na kary od dwóch do trzech lat więzienia skazał w poniedziałek wrocławski sąd pięciu mężczyzn oskarżonych o udział w handlu narkotykami.

Wszyscy byli hurtownikami i dostarczali marihuanę dilerom, którzy później sprzedawali ją odbiorcom detalicznym. Działali do kwietnia 1999 roku.

Ta sprawa to część dużego śledztwa przeciwko piętnastu osobom, które sprowadziły z Holandii około 15 kilogramów marihuany. Skazani wczoraj mężczyźni zajmowali się dystrybucją części tego narkotyku. Główny proces toczy się cały czas przed wrocławskim Sądem Okręgowym.

Arkadiusz M. - jak stwierdził wczoraj sąd - przekazał do dalszej sprzedaży ponad 1,3 kilograma marihuany, Emilian L. - 1,1 kg marihuany i 30 gramów amfetaminy. Trzej pozostali - Bartłomiej P., Piotr M. i Adrian P. - sprzedali od 590 do 800 gramów marihuany.

Prokuratura twierdziła, że cała piątka stanowiła zorganizowaną grupę przestępczą. Sąd nie podzielił tej opinii, stwierdzając, że nie ma na to żadnych dowodów.

Jeden ze skazanych - Emilian L. - jak uznał sąd, stał wysoko w hierarchii narkotykowych dystrybutorów. Miał pobierać haracze od dilerów sprzedających narkotyki w okolicach studenckiego klubu Pałacyk we Wrocławiu.

Wyrok jest nieprawomocny.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Cisza, spokój, własny pokój... czyli S&S dobre.

Witam wszystkich. Postanowiłem znowu napisać trip raport o swoim przeżyciu z czystą marihuaną. Powtórzę: czystą. Nie wiem jak, nie wiem czemu, ale znowu zadziałała na mnie po prostu cudownie. Być może to kwestia tego, że zjadłem uprzednio dwa banany ze skórką :D A może dlatego, że wziąłem (sam nie wiem, po co) średnią dawkę l-argininy? A może to już tylko siła psychiki? Pół dnia przeznaczyłem na czytanie o ayahuasce ze względu na to, że niebawem (jeżeli wszystko pójdzie z planem) jej skosztuję. I mam nadzieję na coś pozytywnego. Ba, mam nadzieję na euforię poznania.

  • Bad trip
  • Marihuana

sam w domu z ochotą na umiarkowanego tripa

 

Info o mnie - 22 wiosny, ok 60kg, 180+cm, najbardziej podatny na schizy człowiek jakiego znam

 Towar - Mocne zioło z internetu, badane wcześniej i później, silny zapach, po otworzeniu samary pomieszczenie natychmiastowo wypełnia się zapachem tego mocarza. Raczej nie maczane bo inne zioła działające na innych normalnie na mnie działają w podobny sposób co tutaj

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie
  • Szałwia Wieszcza

Humor nijaki, nastawienie pozytywne. Chęć przeżycia kolejnej przygody i bliższego zapoznania się z Sally. W końcu.

Godzina dwudziesta trzecia ileśtam. Pacjent podejmuje intoksykacje.

  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

trip wynikł z nagłej potrzeby "zaćpania" czegokolwiek przez naszą dwójkę. zniecierpliwienie, delikatnie podniecenie. Najważniejsza część tripa odbywała się na totalnym "zadupiu" - droga na szczyt wzgórza na południu Polski.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.