Halucynogenne grzyby coraz większym problemem turystów

W Amsterdamie wzrosła w 2007 roku liczba wypadków i komplikacji po spożyciu halucynogennych grzybów. W 92% dotyczyły one turystów z zagranicy - wynika z opublikowanych dorocznych statystyk służby zdrowia.

Alicja

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

2159
W Amsterdamie wzrosła w 2007 roku liczba wypadków i komplikacji po spożyciu halucynogennych grzybów. W 92% dotyczyły one turystów z zagranicy - wynika z opublikowanych dorocznych statystyk służby zdrowia. W ubiegłym roku ekipy medyczne w stolicy 149 razy musiały udzielić pomocy konsumentom grzybów, zwanych przez Holendrów "paddos". Oznacza to wzrost o 19% w porównaniu z rokiem 2006. 24 osoby trzeba było przewieźć do szpitala, a kolejnych dziewięć zgłosiło się samo. Zdecydowana większość osób kupujących grzyby to turyści, z których połowa ma mniej niż 24 lata. W "paddos" gustują przede wszystkim mężczyźni - stanowią aż 79% kupujących. Pod koniec kwietnia rząd holenderski przekazał do parlamentu ustawę przewidującą zakazanie grzybów, argumentując, że mogą one zagrozić życiu. Ministrowie poparli w ten sposób propozycje szefów resortów zdrowia i sprawiedliwości, którzy chcieli zmiany prawa, zakazującej całkowicie uprawy i sprzedaży "paddos". Większość deputowanych już zadeklarowała chęć poparcia ustawy. W marcu 2007 roku Holandią wstrząsnął przypadek 17-letniej Francuzki, która po spożyciu grzybów zginęła, rzucając się z mostu w Amsterdamie. I choć między śmiercią dziewczyny, a konsumpcją halucynogennych grzybków formalnie nie stwierdzono żadnych związków, media od tego czasu odnotowały wiele innych incydentów, związanych m.in. z agresywnym zachowaniem turystów lub stanami paranoidalnymi. Zakaz uprawy i sprzedaży grzybów poskutkuje zamknięciem tzw. smart shopów. Na razie nie można sprzedawać tylko suszonych grzybów, natomiast sprzedaż świeżych jest dozwolona. Sklepowe ulotki twierdzą, że zawarte w nich substancje mogą działać pobudzająco lub podniecająco.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

W Holandii grzybków nie będzie można kupić, co się ze światem dzieje :(. Jak zwykle przez paru debili i media, które robią szum nie wiadomo o czym.
Anonim (niezweryfikowany)

Spokojnie przejdziesz się odpowiednią ulicą w amsterdami a dostaniesz to co chcesz oczywiscie to juz nie będzie to samo.
Anonim (niezweryfikowany)

Mysle ze wystarczyloby dorzucenie jakiejś krzykliwej ulotki do kazdego opakowania grzybow z podstawowymi infromacjami o set&settings itd.... dobre przygotowanie do tripu to podstawa.
Alicja w kraini... (niezweryfikowany)

kurde! grzybow nie mozna wziac od tak sobie !!! trzeba sobie zdawac sprawe z tego co sie po ich zarzyciu dzieje !! jesli ktos jest na tyle glupi ze zjada grzyby bez przeczytania na ich temat czego kolwiek wczesniej to czemu ich inteligentni konsumenci maja za to placic ?! wszedzie jest napisane ze jesli ktos bierze grzyby za pierwszym razem (i jednoczesnie nie jest swiadomy tego jaka jazda go czeka) to KONIECZNIE musi byc ktos 'trzezwy' w poblizu osob na tripie (tak, wiem, wiem to jest straszne byc ta osoba ;) ale pzynajmniej nikt sie nie zabije)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Szałwia Wieszcza

Słoneczko, drzewka, ptaszki i tak dalej. Nastawienie- w moim przypadku strach, nie ukrywam. Ale i lekka nadzieja. Gdyby jej nie było, oddałbym woreczek z Divnorum jakimś biednym dzieciom.

Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.

  • Calea zacatechichi

Ok, koniec opierdalania sie, zaczynamy...

Komedia w 3 aktach, występują:



  • Kava Kava 30% PE ekstrakt

  • Ephedra Sinica 8% PE ekstrakt

  • Salvia Divinorum 5x ekstrakt standaryzowany

  • Lobelia Inflata

  • Calea-Dreamherb

  • Tagetes Lucida

  • Sceletium Tortuosum dokladnie sfermentowane


  • 4-HO-MET
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Zarzuciłem nieplanowo, ciekawość i miłość do sajko niestety zwyciężyła z rozsądkiem. Nastawienie bardzo pozytywne, pełne nadziei na przyjemny lot. Tripa spędziłem w pokoju z moją dziewczyną; Oglądałem jakiś film, trochę muzyki posłuchałem - niezwykle normalny, wręcz prozaiczny wieczór. Wybranka (nie)stety nie jest najlepszym tripsitterem, co wynika z braku doświadczenia z narkotykami (kocham za to) a nie złośliwości.

DMT, LSD, 1p-lsd, ald-52, cubensis pesa (co 3-4 tyg); amfetamina, hexen, nep, alfa pihp (bardzo sporadycznie na ten moment, nie przepadam i objadłem się nimi w przeszłości); alprazolam, klonazepam, diazepam, zolpidem, etizolam, pramolan, hydroksyzyna, lewomepromazyna (80% przypadków na zwałę/sen, rekreacyjnie rzadziej niż stymulanty nawet); kodeina, tramadol (kiedyś sporo, od roku wcale); haszysz, marihuana (b.często); 3/4cmc, 3/4mmc, mdma (chlory mi nie podpasowały za bardzo od początku, od poznania mmc nawet nie patrzę na to, mdma kocham i kiedy tylko spadnie tolerancja to zarzucam); więc

  • Amfetamina
  • Katastrofa
  • pFPP

Set w momencie dorzucania pFPP - zdenerwowanie, złość, nienawiść, desperacja. Setting - moja własna łazienka, 8 rano po 10 godzinach pracy.

To, co chciałabym tutaj opisać jest ostrzeżeniem dla lekkomyślnych osób uważających, że narkotyki to świetna, luźna zabawa. Tak będziecie myśleć do pierwszego swojego wypadku. Potem zmądrzejecie... albo i nie.

 

Zacznę od krótkiego "prologu".