Jak pisał Tokien: "Niebezpieczne są narzędzia wiedzy głębszej, niż ta którą sami posiadamy."
"Będziemy wysyłać dopalacze InPostem do końca świata. Zamordujemy cię, ty samobójco! To jest mafia dopalaczowa" - takie groźby odbiera poseł Paweł Szramka z Brodnicy (PS) po tym, jak interpelował w sprawie internetowego sklepu z dopalaczami i narkotykami.
"Będziemy wysyłać dopalacze InPostem do końca świata. Zamordujemy cię, ty samobójco! To jest mafia dopalaczowa" - takie groźby odbiera poseł Paweł Szramka z Brodnicy (PS) po tym, jak interpelował w sprawie internetowego sklepu z dopalaczami i narkotykami.
O sklepie, który online sprzedaje dopalacze, narkotyki i pigułkę gwałtu, a odbiór zapewnia w paczkomatach "Nowości" pisały w styczniu. Sklep reklamuje się w sieci jako polski biznes, ofertę ma szeroką, a liczba komentarzy świadczy o tym, że klientów mu nie brakuje.
W styczniu też poseł Paweł Szramka z Brodnicy (koło poselskie Polskie Sprawy) złożył interpelację w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia. Alarmował, że dostęp do zabronionych substancji jest praktycznie nieograniczony, a jako przykład podał właśnie ten sklep online. 31 stycznia resort zdrowia odpowiedział obszernie na interpelację, skupiając się na sukcesach walki ze stacjonarnym handlem niedozwolonymi substancjami, pozytywnymi skutkami nowelizacji przepisów w roku 2018 i malejącą rok do roku liczbą zatruć dopalaczami.
Odnośnie samego sklepu Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało, że Główny Inspektor Sanitarny nie ma możliwości ścigania takich praktyk i że każdy taki sygnał przekazywany jest policji i odpowiednim służbom. W "Nowościach" piszemy o tym dziś, 4 lutego (piątkowe wydanie).
Tymczasem w ostatnich dniach poseł Paweł Szramka odbiera groźby, które ewidentnie mają związek z podjętą przez niego sprawą. Przy okazji on i przypadkowy mężczyzna padli ofiarą spoofingu. Ktoś wykorzystał numer komórkowy mężczyzny i z niego wykonał połączenia z groźbami na telefon posła. glos zmieniony syntezatorem mowy groził tak: "Paczkomaty to narkomaty. Będziemy wysyłać dopalacze In Postem do końca świata. (...). Zamordujemy cię, ty samobójco! To jest mafia dopalczowa. Zaje...my cie maczetą!"
Nagranie poseł Paweł Szramka upublicznił w mediach społecznościowych: na Facebooku i Twitterze. Nie były to jedyny groźby, jakie odebrał. Nie wątpimy, że zajmą nimi się policja i prokuratura. Do sprawy będziemy wracali.
Jak pisał Tokien: "Niebezpieczne są narzędzia wiedzy głębszej, niż ta którą sami posiadamy."
Moj pokoj, spokoj. Bylam chora, mialam katar, zatkane zatoki i bol gardla, przecenilam swoje mozliwosci. Nastawienie jak zawsze przy g m pozytywne, oczekiwalam najmocniejszego z dotychczasowych tripow z ta substancja.
Godzina 0 - Przed chwila wypilam gesta breje skladajaca sie ze startej galki muszkatolowej w ilosci trzech orzechow oraz wody. Miksture przegryzlam fantastycznym jogurtem malinowym. Jest godzina 19:05, a ten trip report zamierzam pisac na biezaco, co wlasnie robie.
Mieliśmy nie brać, ale bierzemy! (Ja i P.) Miły wieczorek przy piwku. Oglądaliśmy Britain's Got Talent, który wprowadził nas w bardzo wesoły klimat. Przeprosiliśmy się za wszystkie podłe sprawy ;) Poprosiliśmy Wielki Umysł o wyrozumiałość :D
Informacja: To nie jest trip t.rydzyka, jestem jedynye osobą, zamieszczającą trip kumpla, który nie ma tu konta. Mój własny trip, mam nadzieję, wkrótce. Wstępnie umieszczone w kategorii LSD, po researchu okazuje się, że to DOC
Wrzuciliśmy 1 mg Xanaxu (Alprazolam) Slow Release. Nastrój: Bardzo miły, zrelaksowany. Lekkie podniecenie. Siedzimy w pokoju, całe piętro jest nasze, nikogo oprócz nas nie ma. Oglądamy Donnie Darko i czekamy na... boom :)
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie będzie to klasyczny TR, raczej opis dwóch prób z szałwią. Doświadczeni użytkownicy
SD zapewne nic ciekawego tu nie znajdą, natomiast początkujący mogą i owszem, choć niekoniecznie. Aha, jeszcze...
Wszystkich buraków, którzy czytają TR`s tylko po to, żeby je oceniać (pod względem literackim, czy oddania głębi
przeżyć), proszę, niech sobie odpuszczą. Nie będzie tu nic głębokiego, a i literacko niezbyt.
Okej, jedziemy.
Komentarze