Gotując MDMA spowodował wybuch w akademiku

Służby ratunkowe zostały wezwane na teren Uniwersytetu Canberry około godziny 20:00 we wtorek wieczorem, po doniesieniach o wybuchu, jaki miał nastąpić w kampusie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vice AUS
Gavin Butler

Odsłony

1040

Służby ratunkowe zostały wezwane na teren Uniwersytetu Canberry około godziny 20:00 we wtorek wieczorem, po doniesieniach o wybuchu, jaki miał nastąpić w kampusie. Sanitariusze odwieźli do szpitala 19-latka o nazwisku Miles Dorian Whitty, a kiedy policja przeszukała jego pokój, znalazła w nim dużą ilość chemikaliów, akcesoriów związanych z narkotykami i notatnik zawierający recepturę otrzymywania MDMA.

Funkcjonariusze połączyli kropki i obecnie podejrzewają, że Miles - student uniwersytetu - mógł pichcić molly. Zgodnie z komunikatem AFP , nastolatek wykorzystywał swój pokój w akademiku jako rodzaj "tajnego laboratorium", w którym prawdopodobnie otrzymywał [lub chciał otrzymać] MDMA w formie krystalicznej. Został aresztowany w szpitalu i oskarżony w związku z pojedynczym zarzutem produkcji substancji kontrolowanej.

Miles pojawił się na krótko przed Sądem Magistrackim ACT, gdzie ustalono, że we wtorek po południu sam skontaktował się z ratownikami po wdychaniu trującego gazu. Skontaktowawszy się z ochroną kampusu, Miles podobno powiedział im, że miał "wypadek chemiczny". Jak na razie został przewieziony do szpitala w celu dokonania oceny stanu jego zdrowia psychicznego.

Sąd usłyszał również, że kiedy funkcjonariusze weszli do pokoju Milesa w Cooper Lodge, znaleźli składniki do produkcji ecstasy, notes i dowody eksplozji chemikaliów. Mieszkańców akademika ewakuowano podobno przez całą wtorkową noc, a w środę rano na teren kampus przybyły ekipy ratunkowe w kombinezonach ochronnych.

Zespół bombowy, zespół ds. tajnych laboratoriów i pracownicy laboratoriów analitycznych ACT Government zostali wezwani i zgodnie z dokumentami sądowymi nadal pracują na miejscu. Miles ma w tym miesiącu ponownie pojawić się w sądzie.

Oceń treść:

Average: 7.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Witam! Ludziska co ja wczoraj przezylem... nie wyobrazalna faza. Zjadlem 56 sztuk. I to byl blad. Chyba za duzo jak na pierwszy raz. Zjadlem o 22.10. Do godziny 2.30 bawilem sie zajebiscie. Potem zaczal sie myslotok, lezalem sam w lozeczku i myslalem, myslalem i myslalem.... wstydze sie przyznac, ale przechodzily przez moja glowe mysli samobojcze (oczywiscie z decyzja chcialem poczekac do zejscia fazy). Pozniej tak gdzies okolo 3.20 zrobilo mi nie dobrze i ruszylem w strone lazienki. Niestety obudzilem sie na podlodze w przedpokoju, a scislej mowiac obudzil mnie stary.

  • Bad trip
  • Szałwia Wieszcza

Słoneczko, drzewka, ptaszki i tak dalej. Nastawienie- w moim przypadku strach, nie ukrywam. Ale i lekka nadzieja. Gdyby jej nie było, oddałbym woreczek z Divnorum jakimś biednym dzieciom.

Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.

  • Inne
  • Tripraport

Tego dnia czułem się spełniony jak nigdy. Nawet nie wiedziałem że taki trip nagle się nasunie. Była idealna pogoda, słonecznie, cieplutko. Nie miałem żadnych intencji ani oczekiwań.

To było jakieś 2 lata temu. Szedłem akurat do garażu po jakieś nieistotne narzędzie i rzuciła mi się w oczy ona - 3 kilogramowa pomarańczowa świeżo napełniana butl gazu. "Trippowałem" wcześniej po izopropanie, ale izo przy tym to chuj. Sprawdziłem dokładnie czy nie ma nikogo, kto może mnie nakryć albo zdemaskować i przystąpiłem do obrzędu. Siadłem po turecku na betonowej posadzce i zacząłem ceremonię. Wziąłem jednego strzała. Nie wiedziałem że po tym ma się tak zajebisty głos.

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Katastrofa

Brak satysfakcyjki z dostępnego towaru, dobry humor po kilku piwach

Witam, przeczytałem wywołujący wrażenie opis Podróżnika. Wrażenie tym większe, że bezpośrednio dotyka moich doświadczeń i mocno daje do myślenia, że równie dobrze dziś mogłoby nie być jednego z nas.

Lata 90-te, nadmorska miejscowość Dąbki koło Wejherowa. Powiedziałem moim towarzyszom, że ich towar w postaci grassu i haszyszu w ogóle na mnie nie działa i czy nie mogliby mi dać czegoś konkretniejszego. No to mi dali :))))) Pokazali gdzie rośnie :>

randomness